Powstaną kolejne tunele pod linią kolejową

Autor: , Osiedle: Falenica Miedzeszyn Międzylesie Radość Data: . Otagowany jako: , , ,

Spotkanie jakie odbyło się w ramach Komisji Inwestycyjnej z projektantami tuneli w Falenicy i Radości po raz kolejny pokazało, jak bardzo zmienią się nasze osiedla po 2022 r. Wciąż możemy mieć na to wpływ, dlatego tak ważna jest obywatelska aktywność. Społeczni­ków w Wawrze nigdy nie brakowało, chyba nadszedł czas by połączyć siły.

Tunel drogowy pod torami kolejowymi w Międzylesiu

17 stycznia br. zaprezentowano naj­nowsze koncepcje trzech przepraw bezkolizyjnych w dziel­nicy Wawer. Przypomnijmy, że chodzi o tunele w Falenicy i Radości oraz wiadukt na granicy Falenicy z Józefowem. Ta ostatnia inwestycja, leżąca na skraju dziel­nicy i terenów zamieszkałych, budzi najmniej kontrower­sji, ale kształt tuneli ma wielki wpływ na to, jak będzie nam się żyło w centrach dwóch osiedli. Decydować będą detale. Tak jest w przypadku Falenicy, gdzie z uwagi na potrzebę zachowania wpisanej do Gminnej Ewidencji Zabytków nastawni kolejowej tunel “zahaczy” o pocztę. I poczta zniknie. Abstrahując od jakości usług tam świadczonych jest to budynek potrzebny, służący mieszkańcom i stanowiący ważny punkt codziennych wędrówek. Żeby zachować pocztę wystarczyłoby pewnie przesunięcie łuku tunelu o kilka metrów. Może ich jednak zabraknąć. Tunel w Radości do tej pory powstawał we względnej ciszy. Teraz okazuje się, że za jednym zamachem ta inwestycja wymaże większość centrum osiedla. Zniknie popularny sklep Serek, mieszczący się w przedwojennym jeszcze budynku. Skończy też swój żywot bazarek w Radości, gdzie obok handlu jest szereg punktów usługowych. Wybrana i rozwijana koncepcja nie daje nadziei, że uda się te miejsca zachować, ale wiele osób, które były obecne na spotkaniu wciąż wierzy, że nawet drobne modyfikacje koncepcji pozwolą zachować jakiś parking, czy zabezpieczyć lepszy dojazd do posesji. Presja, ale też jasne artykułowanie swoich potrzeb, mają sens, choć trze­ba pamiętać jak wiele czynników decyduje o ostatecznym kształcie przepraw. W Falenicy, po zachodniej stronie, przy ­ul. Derkaczy projektowane jest mons­trualne owalne rondo, przypomi­nające stadion lekkoatletyczny. Jego parametry są podyktowane wygodą kierowców przegubowych autobusów linii 521, którą nota bene co jakiś czas Zarząd Transportu Miejskiego próbuje zlikwidować. A ZTM to tylko jedno z biur miejskich zaangażowanych w inwestycję.

Jednak same profile jezdni oraz lista budynków do wyburzenia to nie wszystko. Niezwykle istotna jest też funkcjonalność tuneli oraz estetyka i jakość wykoń­czeń. Przeprawy pod torami są wciąż traktowane jako przeznaczone przede wszystkim dla samochodów. Łatwo tu zapomnieć o innych użytkowni­kach, wśród których znajdą się także oso­by starsze, czy rodzice z dziećmi. Należy zrobić wszystko, by jakość połączeń obu stron była jak najlepsza. W Falenicy, dzięki presji mieszkańców i rady osiedla udało się przeforsować, by wyjścia z tune­lu dla pieszych umiejscowione były także za nitkami Patriotów. To istotne dla bezpieczeństwa i funkcjonalności przejść. Projektanci uwzględnili też stanowisko Stowarzyszenia Razem Dla Wawra w sprawie drogi rowerowej, co ułatwi w przyszłości „wpięcie” jej w system wawerskich dróg. Układ przejść dla pieszych zaproponowany w Radości jest daleki od ideału. Oddalenie peronów od przejazdu sprawia, że dojście z usytuowanych w tunelu przystanków do wyspowego peronu wymagać będzie korzystania z dwóch odrębnych przejść podziemnych oraz nad­łożenia kilkuset metrów. Projektanci sugerowali, że będą starać się o możliwość przesunięcia peronu w kierunku południowym, ale wymagać to będzie dialogu z konserwatorem zabytków. Przykład nastawni w Falenicy pokazuje, że nie są w tym najlepsi…

Budowa tunelu w Międzylesiu, finansowana i nadzorowana przez miasto, powinna stać się dla projektantów obu nowych przepraw lekcją, jakich błędów unikać. Dlate­go cieszy nas inicjatywa Rady Seniorów, która przygotowała spacer badawczy wokół międzyleskiego tunelu dla osób starszych i nie w pełni sprawnych. Wnioski pre­zentujemy w tym numerze naszej gazety. Zostały one przekazane panu Wiesławowi Ogłobinowi, dyrektorowi projektu z PKP PLK oraz projektantom. W Międzylesiu oprócz wielokrotnie omawianych, kuriozalnych rozwiązań dla rowe­rzystów, szwankuje oznakowanie, czy odstrasza kolorystyka. Pojawia się też katalog postulowanych dobrych praktyk, np. podwójne poręcze przy schodach, dzięki czemu łatwiej będzie korzystać z nich osobom starszym czy zwyczajnie niższym. W tym miejscu warto poruszyć sprawę estetyki. Tak wielkie obiekty będą stanowiły bardzo mocną dominantę w centrach osiedli, wyznaczać na lata, a może na zawsze, ich stylistykę. Warto więc pochylić się nad tym zagadnieniem. Kształt wiat, kolorystyka elementów wewnętrznych i zewnętrznych powinny stać się przedmiotem dyskusji lokalnych środowisk. Nie możemy tego zosta­wić tylko projektantom, którzy zastosują najbardziej neutralne i mdłe rozwiązania, bo tak jest najta­niej i najbezpieczniej. Warto zauważyć z jakim pietyzmem miasto podchodzi do realizacji w bardziej centralnych dzielnicach. Urzędnicy wiedząc, że inwestycje kupuje się oczami, zlecają przygotowanie wizualizacji, które prezentują na konferencjach prasowych. My do tej pory nie widzieliśmy niczego, a jak pokazuje przykład Międzylesia, prawdopodobnie nie zobaczymy nigdy, jeśli głośno nie będziemy się tego domagać. Z pewnością każdy mieszkaniec Wawra podziwiał klimatyczne świdermajery, ich detale, często w portalach społecz­nościowych opłakujemy ich kolej­ne znikające ruiny. To dostaliśmy po poprzednich pokoleniach, warto żeby naszą miłość do miejsca, w którym żyjemy, wyrażała też tak prozaiczna, ale z racji położenia, eksponowana architektura jak tunele drogowe.

Powyższe zagadnienia, wydają się istotne tylko dla wymienionych wyżej osiedli, jednak modernizacja nie ogranicza się do budowy tuneli drogowych. Obejmie cały wawerski odcinek linii kolejowej. Powstanie 12 nowych przejść dla pieszych w miejscach najpopularniejszych „przedeptów”. Powstaną też – jest to w zasadzie przesądzone – ekrany akustyczne. Decyzja środowiskowa nakłada obowiązek budowy ekranów nawet o wysokości 5 m na całej długości torów po obu stronach. Trzeba przyznać, że jest to ponura wizja, nawet jeśli dostrzega się potrzebę ochrony akustycznej naszych osiedli. Tu też jednak jest pole manewru. Decyzja środowiskowa nakłada obo­wiązek ponownej analizy hałasu na etapie rozpoczęcia inwestycji. Dzięki nowemu taborowi i zmia­nom w przepisach jest szansa, że ekrany będą niższe, być może nawet udałoby się wykorzystać naturalne materiały. Wszystko jednak znów zależeć będzie nie tylko od zapisów ustawy, ale też od jasno artykułowanych potrzeb i oczekiwań mieszkańców, wspieranych przez urząd.
Inwestycja, w przeciwieństwie do np. Południowej Obwodnicy Warszawy, nie jest realizowana w systemie projektuj i buduj. Projektanci, którzy przygotowują koncepcję, następnie przełożą ją na projekt budowlany. Dopiero wtedy wybrany będzie wykonawca. Daje to nam wciąż możliwość wpływania na kształt tej gigantycznej inwestycji. Kiedy na plac budowy wjadą koparki, będzie już za późno.