Wawerskie świdermajery

Wszystko tak naprawdę zaczęło się 29 sierpnia 1877 roku, czyli w dniu otwarcia, prowadzącego z Mławy do Kowna, odcinka „Drogi Żelaznej Nadwiślańskiej”. W ciągu niedługiego czasu, pomiędzy Wawrem a Otwockiem dokonano parcelacji magnackich gruntów przyległych do linii kolejowej, a wzdłuż niej pojawiły się lub rozrosły kolejne miejscowości i osady. Z inicjatywy prywatnych inwestorów w 1914 roku uruchomiono na linii Wawer–Karczew kolej wąskotorową, funkcjonującą z powodzeniem do lat 50-tych XX wieku.
Nowe możliwości komunikacyjne, bogacenie się warszawskiego mieszczaństwa, moda na wypoczynek na świeżym powietrzu – wszystko to razem wpłynęło na przełomie XIX/XX wieku na bezprecedensowy rozwój miejscowości na tym obszarze. Dodatkowym impulsem było niewątpliwie powstanie w 1893 roku „Sanatorium dra Geisla w Otwocku”. Zainicjowano w ten sposób proces przeobrażania się Otwocka w całoroczne uzdrowisko, zaś fama dobroczynnego wpływu żywicznych lasów sosnowych, piaszczystych gruntów, czystego powietrza i wód rozlała się bardzo szybko na całą tzw. „linię otwocką”. Z biegiem lat, wzdłuż torów kolejowych zaczęły wyrastać osady-letniska. Przybywali warszawscy inwestorzy – kupcy, przedsiębiorcy, urzędnicy, inteligencja, artyści, w tym znaczący procent zamożnej społeczności pochodzenia żydowskiego.
Dziesięć lat wcześniej, w 1883 roku, znany warszawski ilustrator Elwiro Michał Andriolli założył na wykupionych przez siebie świderskich gruntach osadę-letnisko Brzegi. Wkrótce powstają pierwsze drewniane wille w technologii szkieletowej i sumitkowo-łątkowej, często z kilkoma przepastnymi werandami otwartymi w kierunku ogrodów, charakterystycznymi dekoracjami snycerskimi o motywach roślinnych i geometrycznych, oryginalnymi dekoracjami okapów i oderwanymi od ram okiennych ornamentami. „Świdermajery”- jak nazwie je później w jednym z wierszy K. I. Gałczyński – powstają w osadzie Andriollego początkowo jako zabudowa sezonowa z myślą o wynajmie warszawskim letnikom, ale budynki szybko przejmują funkcje całoroczne. Nowy, oryginalny styl staje się w krótkim czasie obowiązującym „kanonem estetycznym” letniskowej drewnianej zabudowy od Anina po Otwock.
W szybkim tempie zaczyna powstawać drewniana architektura willowa, inspirowana bynajmniej nie zabudową wiejską, zagrodową, z jej charakterystycznymi małymi gankami i oknami, skromnym bo konstrukcyjnym i szczątkowym detalem ciesielskim. W nowych „świdermajerach” odnajdujemy królujące na międzynarodowych i krajowych wystawach II poł. XIX wieku, modne trendy budownictwa drewnianego – „stylu szwajcarskiego”, z dużymi przestronnymi oknami, wieżyczkami, z pojawiającym się w werandach, w szczytach budynków, w balustradach, w narożach, przy oknach, gankach, daszkach, furtkach, ogrodzeniach detalem snycerskim wycinanym laubzegą na podstawie przygotowanych wzorników. Co ciekawe, ten sznyt przyswoiła również ówczesna kolejowa architektura miejscowości letniskowych niemal całej zachodniej Europy – budynki stacji coraz częściej wyróżniały się alpejską estetyką, reklamując miejscowość poprzez skojarzenia z wypoczynkiem, czystym powietrzem, atmosferą kurortu – jednym słowem spa…
Współcześnie coraz trudniej wyobrazić sobie nastrój przedwojennego wawerskiego letniska – zatopione w wysokim sosnowym lesie uliczki zabudowane na przestronnych działkach drewnianymi, często piętrowymi domami. Przy domach tych, bogato dekorowane, otwarte na ogrody obszerne werandy, wszechobecne ciesielskie zdobienia szczytów dachów, bram wejściowych, ogrodzeń.
Według aktualnego wykazu gminnej ewidencji zabytków m.st. Warszawy w różnym stanie przetrwało w naszej dzielnicy do dziś niespełna 80(!) świdermajerów, w tym najwięcej bo ok. połowa, na terenie osiedla Radość. W czasach kiedy otoczenie wokół nas tak szybko traci swój indywidualny charakter spróbujmy znaleźć sposób na uratowanie wspólnego dziedzictwa.

Korzystałem z materiałów źródłowych m.in.: „Kronenberg, Andriolli i wilegiatura”, „Twórcy stylu-Świdermajer-” Roberta Lewandowskiego, „O starym Aninie-inaczej” Barbary Wołodźko-Maziarskiej, „Świdermajer – drewniana architektura podwarszawskich letnisk” Wiktora Lacha.

 

Wraz z niniejszym wydaniem Gazety Wawerskiej rozpoczynamy cykl publikacji dotyczących spuścizny E.M.Andriollego na terenie dzielnicy Wawer. W każdym kolejnym numerze naszego miesięcznika znajdziecie Państwo inny budynek, prezentowany w formie akwareli/rysunku, autorstwa artystów zrzeszonych w Związku Akwarelistów Polskich. Będziemy wybierali obiekty niekoniecznie w najlepszym stanie, ale zawsze drewniane, wciąż istniejące, koniecznie z Wawra. Możecie Państwo sami typować do publikacji konkretne obiekty wysyłając je na adres: p.grzegorczyk@gazetawawerska.pl, najlepiej z jakimś opisem i zarysem historycznym.

Na akwareli:
Budynek przy ul. Rzeźbiarskiej 10
w osiedlu Anin, nazywany dawniej „Willą Janin”. Powstał ok. 1892 r., jego dawne adresy to al. Parkowa 6 oraz ul. XII ­Poprzeczna 1.
Początkowo służył jako budynek letniskowy, pensjonat. W czasie II wojny światowej w budynek uderzyła bomba, została zniszczona wówczas weranda po stronie północno-wschodniej. Po 1945 r. w budynku zamieszkali lokatorzy, zmieniono wtedy układ pomieszczeń dzieląc budynek na mieszkania. Świdermajer ten znajduje się w wojewódzkiej ewidencji zabytków od 2012 roku, wciąż jest zamieszkany przez kilka rodzin.

Autor akwareli:
Maciej Zaborowski – absolwent Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, z zawodu architekt. Współzałożyciel Polskiego Związku Akwarelistów. Malarstwem zajmuje się od ponad trzydziestu lat, traktując je jako hobby. Główną tematyką akwareli Macieja Zaborowskiego jest pejzaż miejski oraz architektura, ale w jego pracach znajdziemy również wątki plenerowe, np. Suwalszczyzny, która głęboko zakorzeniła się w jego twórczości.
www.sztukaakwareli.pl
Facebook: Maciej Zaborowski Watercolors