Pozwólmy dzikom być dzikimi

Dzikie zwierzęta powinny pozostać dzikimi, bo nie są naszymi domowymi pupilami.

Obecność człowieka zaburzy­ła funk­cjonowanie naturalnych pro­ce­sów regulacyjnych w populacji leśnych zwierząt, które powoli stają się mieszkańcami miasta i mają tutaj doskonałe warunki bytowania. Ludzie przekładają ludzki system wartości na dzikie zwierzęta, reagując emocjonalnie tak, jak w stosunku do swoich psów, czy kotów i sądzą, że należy je dokarmiać albo ratować. A nie zawsze jest taka po­trze­ba. Pozwólmy dzikom być dzi­ki­mi. – mówi Andżelika Gac­kowska, Zastępca Dyrektora Lasów Miejskich w Warszawie.

Fot. Lasy Miejskie w Warszawie

– Dziki szybko uczą się korzystać z bazy pokarmowej jaką zapewnia miasto. Zwierzęta te tracą naturalny dystans, przyzwyczajają się do człowieka, zgiełku miasta. Lecz nadal są zwierzętami i działają pod wpływem instynktu. Dziki są bardzo potrzebne w lesie, ponieważ oczyszczają środowisko, spulchniają ściółkę, zjadają różne owady, które są szkodnikami drzew. Dokarmianie i przez to oswajanie dzików jest niepotrzebne. Z uwagi na troskę o dobrostan tych zwierząt, nie powinniśmy tego robić. Musimy też sobie uświadomić, że próbując oswajać dzikie zwierzęta zaburzamy ich naturalny rytm biologiczny i dietę, co jest bardzo szkodliwe dla zwierząt mieszkających na stałe w lesie.

Dokarmianie również powoduje to, że dziki przychodzą do miasta i zachowują się w swobodny sposób. Kiedy przestaniemy je dokarmiać, one nadal będą przychodzić w poszukiwaniu pokarmu i rujnować na przykład trawniki czy ogrodzenia. To my, ludzie, rozbudowując miasto wycinamy lasy, zabieramy tym samym siedliska dzikom i innym leśnym zwierzętom, które od zawsze tutaj żyją. Podejmując decyzję o zamieszkaniu w okolicy lasu, musimy liczyć się z konsekswencjami naszej decyzji. Dziki są mądrymi zwierzętami i z chęcią skorzystają z naszej opieki, ale sta­ną się w ten sposób zależne od czło­wieka i będą się coraz częściej pojawiać w okolicy naszych osiedli i gospodarstw domowych. Zwabiając dziki po to, żeby realizować ludzką potrzebę opieki nad – w naszym pojęciu bezradnymi – zwierzętami, postępujemy egoistycznie i bezmyślnie. Jednocześnie zwiększa się prawdopodobieństwo, że możemy zetknąć się z nimi oko w oko i narażamy się tym samym na przypadkowe niebezpieczeństwo. Kiedy już dojdzie do spotkania z dzikiem powinniśmy zachować się racjonalnie, wziąć głęboki oddech i wycofać się, w żadnym wypadku nie powinniśmy krzyczeć, wykonywać gwałtownych ruchów i nie podchodzić do zwierzęcia, gdyż może ono poczuć się zagrożone i będziemy mieć kłopoty. Chociaż dziki nie są drapieżnikami i nie żywią się świeżym mięsem, jednak nasze nieodpowiednie zachowanie może je skłonić do ataku.

Sprawa komplikuje się także, kiedy spacerujemy w lesie z psem bez smyczy. Nawet najmniejszy pies, który z ciekawości podbiegłby do dzika, może zostać potraktowany jako zagrożenie. W takiej sytuacji, bez względu na rasę, pies nie będzie mieć szansy w starciu z dzikiem. Dlatego, jeśli spacerujemy z pupilem, zawsze pamiętajmy o smyczy – po prostu ze zwykłej troski o czworonożnego przyjaciela. Poza tym służby weterynaryjne zalecają, aby podczas spaceru po lesie trzymać psa na smyczy, z uwagi na ochronę przed wirusową chorobą ASF (afrykański pomór świń). Jest to choroba niegroźna dla człowieka, czy psa, ale bardzo zaraźliwa i śmiertelna dla dzików i świń. Pies, który buszuje po lesie bez nadzoru, może przenieść zarazki na przykład na łapkach.

Problem jest jednak jeszcze bardziej złożony, ponieważ jest wiele możliwości przenoszenia wirusa ASF przez inne zwierzęta, a także przez przemieszczających się ludzi. Wirus zagraża nie tylko dzikom, ale zwłaszcza hodowlom trzody chlewnej. W przypadku przedostania się wirusa ASF do chlewni, pojawia się spory kłopot, ponieważ z uwagi na szybki rozwój choroby, trzeba zlikwidować całą hodowlę. Z punktu widzenia zabezpieczenia interesów państwa są to poważne konsekwencje, ponieważ skutkuje to utratą możliwości eksportu świń i mięsa wieprzowego – przez co tracimy rynki warte miliardy złotych. Natomiast koszty utylizacji martwych zwierząt mogą sięgać nawet pół miliona złotych.

– Jest to koszt utylizacji w 2018 r. w Warszawie. Koszty ogólnokrajowe są nieporównanie większe. – mówi Andżelika Gackowska.

Zwalczanie ASF polega w pierwszej kolejności na uniemożliwieniu wprowadzenia wirusa na dany obszar przez przestrzeganie zasad bioasekuracji, oraz przez odstrzał sanitarny, zgodnie z ustawą z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt. Celem odstrzału sanitarnego jest przerzedzenie rozrastającej się populacji dzików, które w obrębie mias­ta ma­ją niespotykane w przyrodzie ciep­larniane warunki do rozrodu. W związku z epidemią choroby Warszawa jest obszarem objętym ograniczeniami. Liczba i ślady obec­ności dzików są monitorowane. Do tej pory zwierzyna była ewentualnie odłowiona i przewieziona w inne miejsce.

– Na terenie Warszawy prowadzi się odstrzał i odłów z uśmiercaniem na podstawie decyzji Powiatowego Lekarza Weterynarii. Odłowy dzików zostały zaniechane w 2017r, gdy pojawił się ASF i Warszawa została objęta obszarem ograniczeń. Nie wolno już przemieszczać dzików poza strefę czerwoną, w związku z tym nie można już prowadzić odłowu dzików z przewozem ich poza miasto. Zakaz odłowu wynika z ryzyka przewiezienia chorych zwierząt do rejonów gdzie choroba jeszcze nie występuje. – zaznacza pani Angelika Gackowska.

W roku 2018 na terenie miasta wśród 341 padłych dzików znalazło się 216 sztuk zainfekowanych wirusem ASF. Jeśli nie podejmiemy racjonalnych kroków, żeby zapanować nad sytuacją, to efekt będzie taki, że dziki i tak zdechną w wyniku choroby, a my dodatkowo utracimy kontrolę nad rozprzestrzenianiem się wirusa. Powiatowy Lekarz Weterynarii na podstawie rozeznania sytuacji w województwie i w Polsce wydał rozporządzenie, aby do dnia 31.03.2019r. wykonać odłów z uśmierceniem i odstrzał sanitarny stu sztuk dzików na terenie Warszawy.

Obowiązkiem Prezydenta miasta, jest wyznaczenie jednostki, która wykona to rozporządzenie we wskazanym czasie.

– 5 lutego 2019 r m.st. Warszawa wyznaczyło jednostkę Lasy Miejskie – Warszawa do wykonania tego zadania. Rozpoczynamy od 11 lutego. – mówi pani Gackowska. Warszawa jest strategicznym węzłem komunikacyjnym i zwlekanie z pracami związanymi z regulacją populacji dzików może doprowadzić do przeniesienia się wirusa w inne regiony Polski.

Odzyskanie kontroli nad rozprzestrzenianiem się choroby ASF wymaga współpracy mieszkańców i dostosowania się do zaleceń Głównego Lekarza Weterynarii, który zwraca się z apelem o przestrzeganie poniższych zasad, aby zminimalizować ryzyko epidemii.

1. Nie zostawiajmy żadnych odpadków żywnościowych w lesie, na trawnikach, w otwartych kontenerach!

2. Powstrzymajmy się od wywoły­wania hałasu, który powoduje płoszenie dzików i innych zwierząt (na przykład używając sprzętów lub pojazdów powodujących hałas). Nie należy również schodzić z wyznaczonych szlaków na terenach leśnych.

3. Nie spuszczajmy psów ze smyczy na zakrzaczonych nieużytkach i lasach.

4. Pamiętajmy, iż zgodnie z prawem, na obszarach występowania ASF, osobom mającym kontakt z dzikami nakazuje się stosowanie środków higieny niezbędnych do ograniczenia ryzyka szerzenia się ASF, w tym odkażanie rąk i obuwia.

5. Jeśli ktoś znajdzie padłego dzika – tym samym mógł mieć kontakt z wirusem ASF to przez 72 godziny po tym fakcie, nie powinien wchodzić do miejsc, w których utrzymywane są świnie i wykonywać czynności związanych z obsługą świń. Dotyczy to osób, które na przykład mają rodzinę na wsi.

– Każdy przypadek znalezienia mar­twego dzika należy zgłaszać do Powiatowego Inspektoratu We­te­rynarii nr tel.: 22-840-43-33, 22-841-13-19, 22-851-60-02, 536 310 809 lub do Straży Miejskiej tel. 986 i pracowników terenowych Lasów Miejskich – Warszawa pod nr 600 020 746 lub 600 020 747 – apeluje pani Andżelika Gackowska.

Mieszkańcy Wawra muszą pamiętać o tym, że dziki są i będą stałym elementem naszego miejskiego ekosystemu. Dokarmianie i wyrzucanie resztek pożywienia w lesie czy jego pobliżu jest zachowaniem nieodpowiedzialnym, które zagraża zdrowiu dzików i świń, przyczyniając się do epidemii ASF. Zwierzęta nie są zabawką, traktujmy je z szacunkiem. Musimy zrozumieć, że kiedy raz wywabimy je z lasu, to zmienimy na zawsze ich zwierzęce rytuały, narazimy je na choroby i tak staną się ofiarami naszej źle pojętej dobroci.

Pozwólmy dzikom być dzikimi, pozwólmy im żyć własnym życiem, na tej przestrzeni, którą im zostawiliśmy.