Zarys dziejów Kanału Wawerskiego

Początki prac melioracyjnych na obszarze, który przecina obecnie Kanał Wawerski sięgają co najmniej XVII wieku. Za uczynieniem akurat tego lokalnego cieku głównym odpływem w stronę Wisły stali prawdopodobnie Olędrzy, społeczność pochodząca m.in. z terenów Fryzji, Niderlandów i Prus Królewskich. W XVII wieku miała miejsce ich pierwsza fala napływowa na nadrzeczne tereny okolic Warszawy. Była to ludność, która w przeciwieństwie do miejscowej, gospodarującej z reguły na terenach suchych, potrafiła odnaleźć się na terenach zalewowych i bagiennych, a jedną z technik, które przyniosła ze sobą, było m.in. osuszanie gruntów przez budowę sieci kanałów.

Najstarszymi dokumentami i w zasadzie jedynymi ówczesnymi źródłami, które potwierdzają istnienie i przybliżony przebieg Kanału są XVIII-wieczne mapy. Rizzi Zannoni, hydrograf francuskiej marynarki handlowej, autor mapy Polski z 1772 roku, narysował go sięgającego aż miejscowości Dębe Wielkie. Co istotne, na tarasach nadzalewowych Wisły, w obszarze dzisiejszych dzielnic Wawer i Wesoła oraz miast Józefów i Otwock, oznaczył jeszcze tylko rzeki Mienię i Świder oraz ich dopływy. Kanał musiał więc już wówczas pełnić ważną rolę dla całej okolicy. Podobnie sytuacja wygląda na planach okolic Warszawy geometry królewskiego Karola de Perthéesa z 1786 roku oraz Louisa Harynga z drugiej dekady XIX wieku. Z tym, że w tych przypadkach Kanał posiada niewielkie, południowe zasilenie i zaczyna się w okolicy Starej Miłosny. Jednak jedną z najbardziej cennych map w kontekście źródła, kształtu i ujścia Kanału w tamtym okresie, jest wycinek planu powiatu warszawskiego zdeponowany w zbiorach Archiwum Narodowego w Krakowie, na którym naniesiono dokładny zarys porozbiorowej granicy prusko-austriackiej. Przebieg interesującego nas cieku, rozpoczynającego się w Zakręcie i łączącego się pod kątem prostym ze strugą płynącą z Zagoździa, żywo przypomina obecny układ, w którym Kanał Wawerski wpada do Kanału Nowe Ujście, kierując się niemal identycznie w stronę dawnej łachy na Zakolu Wawerskim. Kanał Nowe Ujście został w miejscu łączenia nałożony sztucznie, już po II wojnie światowej, na fragment Kanału Zagoździańskiego. Wskazuje to, że wszelkie prace regulacyjne prowadzone na tych kanałach przez ostatnie 200 lat do dziś, miały nawet przy stosunkowo dużej ingerencji w ogólny wygląd, jedynie charakter kosmetyczny, nie zmieniając zarysu ich przebiegu, ani miejsca połączeń i ujścia. Dużą ciekawostką jest, że na mapach z tamtego okresu oznaczano również istniejące na Kanale Wawerskim młyny wodne, m.in. w obszarze dzisiejszego Anina, a na jednej z nich ciek określono mianem Strugi Drojowskiej. Na planie parcelacyjnym ciągnących się m.in. przez Międzylesie, Borków i Zerzeń dóbr Miłosna z 1887 roku, widać na nim kilka stawów oraz sporo mniejszych, łączących się z nim strumyków. Początek wieku XX przyniósł wysyp dokładniejszych, wojskowych map topograficznych. Zarówno rosyjskie jak i pruskie potwierdzają jego początek w Zakręcie.

Bordową linią zaznaczona granica austriacko-pruska z lat 1795-1807. Północ znajduje się po lewej stronie mapy.

Okresem przełomowym w dziejach Kanału były lata międzywojenne, kiedy płytki, często wylewający i niekształtny strumień pogłębiono i nadano jego przekrojowi charakterystyczny trapezowy kształt. Za tą metamorfozą stała utworzona w 1924 roku Spółka Wodna Obwodu Wawerskiego. Założyli ją właściciele terenów z obszaru tzw. niziny wawerskiej, ciągnącej się od Saskiej Kępy przez znaczną część obszarów gmin Wawer, Zagóźdź i Letnisko Falenica. Działalność tego przedsiębiorstwa miała na celu zmeliorowanie podmokłego obszaru o powierzchni ponad 6 tysięcy hektarów, którego stosunek wodny zaburzyły dodatkowo XIX-wieczne budowy nasypów szos brzeskiej i lubelskiej, plantów kolejowych linii Nadwiślańskiej i Terespolskiej oraz XX-wieczna zabudowa letniskowa na rozparcelowanych, podmiejskich folwarkach. Fundusze na budowę kanałów zaczerpnięto z pożyczki udzielonej przez nowopowstały Bank Gospodarstwa Krajowego oraz z kasy Warszawy, która 8 lat wcześniej wchłonęła z gminy Wawer Grochów, Saską Kępę i Gocław. Miasto było żywnie zainteresowane osuszeniem tego terenu, wiążąc z nim plan budowy dużego portu lotniczego. Kanał, który uzyskał miano Kamionkowsko-Wawerskiego był jednym z ważniejszych dla całej inwestycji. Jego budowa trwała w latach 1927-1935. Wraz z nim pobudowano i połączono
m.in. Kanały Kawęczyński, Ulgi, Gocławski i Wystawowy, łączące Kanały Kamionkowsko-Wawerski i Zagoździański przez m.in. Zakole Wawerskie z Jeziorem Kamionkowskim i Wisłą. Mimo ogromu prac włożonych w inwestycję, wszystkie zabiegi spółki wodnej prowadzone do wybuchu wojny nie rozwiązały problemu podtopień. Jezioro Kamionkowskie, mimo pobudowanej w 1928 roku przepompowni, która miała wspomagać wydalanie wody do Wisły, często było przeciążone. Mniejsze, lokalne stacje pomp również nie zawsze były wydajne. Konieczne były, już w latach powojennych, poszerzenie m.in. Kanału Ulgi oraz budowa na terenie Wawra Kanału Nowe Ujście. Z pomocą przyszła też regulacja Wisły, która wcinając się w dno koryta, obniżyła swoje lustro o ponad dwa metry, zbijając przy tym zwierciadło wód gruntowych na odciętych wałami, dawnych terenach zalewowych. Przez kolejne dekady na terenie Wawra było to widoczne szczególnie,
a Kanał Wawerski w przeciwieństwie do czasów kiedy powstawał, przeznaczony jest dziś głównie do odbioru nadmiaru wody przy rzadkich i chwilowych, ale groźnych incydentach hydrologicznych.

Roboty przy budowie Kanału Wawerskiego