Chodnik dla dewelopera?

W jednym z artykułów lutowego wydania Gazety Wawerskiej opisaliśmy sprawę tajemniczego chodnika, który pojawił się niedawno deus-ex-machina wzdłuż odcinka ulicy Chodzieskiej – od ul. Trakt Lubelski niemal do wjazdu na posesję aktualnie zabudowywaną czterdziestoma bliźniakami. Poczuliśmy się faktem powstania tego chodnika cokolwiek zaskoczeni, zwłaszcza w kontekście trybu i źródła finansowania całego przedsięwzięcia. Przypomnijmy: środki na jego budowę zaczerpnięto z puli wydatków bieżących Dzielnicy przeznaczonych na remonty dróg. Remonty, a więc działania polegające na – jak wyjaśniamy to w lutowym artykule – „przywróceniu (odtworzeniu) pierwotnego stanu technicznego środka trwałego, niezmieniające jego charakteru i funkcji, następujące w trakcie eksploatacji środka trwałego i wynikające z tej eksploatacji”. Tymczasem w przypadku ulicy Chodzieskiej, w miejscu gruntowego pobocza wybudowany został, de facto, nowy chodnik. Trudno więc mówić o remoncie drogi. Czy to w ogóle właściwe, że zbudowano go na działce nie będącej we własności Miasta, na co wskazywałyby dane z miejskiego portalu?

Kolorem żółtym zaznaczono odcinek wybudowanego chodnika w ul. Chodzieskiej. Fot. geoportal.gov.pl

(Nie)jawność
Cieszymy się wspólnie z mieszkańcami ul. Chodzieskiej z poprawy komfortu dojścia do ich posesji. Czekamy na więcej. Jednak nie przeszkadza nam to alarmować, że to kolejna budowa ze środków publicznych w Wawrze, o której wykonaniu decyzja zapadła w sposób mało transparentny, bez wiedzy i zgody Rady Dzielnicy. Ktoś zapyta: cóż za różnica – remont czy budowa? Drobiazg, formalizm, lub – jak mawiał dysponent włości Koborowskich Kunicki vel Kunik – nieistotny szczegół! A jednak, jeśli chodnik byłby „budową” dowiedzielibyśmy się o zamiarze jego powstania znacząco wcześniej, ponieważ taki zamiar inwestycyjny musiałby być wykazany wprost w budżecie Dzielnicy w rubryce poświęconej wydatkom celowym. To byłby właściwy moment i właściwy tryb na ocenę zasadności takiej inwestycji oraz ustalenia zasadności jej pierwszeństwa nad innymi nie mniej wyczekiwanymi usprawnieniami wawerskich dróg publicznych.
Właśnie to wzbudziło naszą podejrzliwość – brak przejrzystości. Przecież ktoś mógłby słusznie zapytać: czy Chodzieska to faktycznie ulica o większym priorytecie niż wiele okolicznych dróg? Bo czemu nie Cylichowska, dlaczego nie Wojtyszki? Czy np. Lebiodowa nie zasługuje na nowy chodnik? A może Trakt Napoleoński w Radości czy ul. Napoleona Bonaparte w Aleksandrowie? A może dziesiątki innych ulic w Wawrze, których mieszkańcy nie mogą się od lat doczekać zapewnienia komfortu pieszym? Może po prostu największym nieszczęściem wymienionych ulic jest brak aktualnie prowadzonych inwestycji deweloperskich?

Ulica Cylichowska. Fot.Google Maps
Ulica Lebiodowa. Fot.Google Maps
Ulica Łysakowska. Fot.Google Maps
Ulica Trakt Napoleoński. Fot.Google Maps

Art. 16 Ustawy o drogach publicznych
Przepis ten stanowi, że „budowa lub przebudowa dróg publicznych spowodowana inwestycją niedrogową należy do inwestora tego przedsięwzięcia. Jak wynika z naszej wizji lokalnej, wybudowany chodnik ciągnie się od ul. Trakt Lubelski i kończy 10 metrów od bramy posesji, na której trwa aktualnie budowa 40 dwulokalowych domów bliźniaczych z 40 dwukomorowymi szambami. Może więc, w trybie przywołanego art. 16 Ustawy o drogach publicznych, chodnik powinien być sfinansowany przez dewelopera budującego 80 lokali mieszkalnych? Wówczas pieniądze podatników mogłyby być wykorzystane dla bezpieczeństwa pieszych przy innych ulicach.

Hipokryzja w internecie
Liczba trącących hipokryzją komentarzy osób bliskich wawerskiej władzy, jaka wylała się na Gazetę w odniesieniu do naszego poprzedniego artykułu w przestrzeni wawerskiego internetu, udowadnia, że uderzyliśmy w czułą strunę.

Drogi Sąsiedzie, zanim dasz się przekonać bagatelizującym sprawę głosom niektórych radnych lub lokalnych działaczy partyjnych, że to wieczne malkontenctwo, że teorie spiskowe, krytykanctwo, że brak wyroków sądowych, zastanów się, czy zgadzasz się na podejmowanie w urzędzie arbitralnych decyzji i czy to na pewno dobre dla Twoich interesów? Czy możesz po prostu ufać, że takie decyzje będą sprawiedliwe i obiektywne? Czy faktycznie chcesz, żeby władzę uchwałodawczą w Twojej Dzielnicy pełniły osoby, które nie wstydzą się publicznie głosić, że cel uświęca środki? Bo Twoje cele i ich cele – wcale nie muszą być zbieżne ani wspólne.

Ciąg dalszy nastąpi
Czując się zobowiązanym do zareagowania na nieprawidłowości, które naszym zdaniem są oczywiste, Stowarzyszenie Razem dla Wawra zdecydowało o powiadomieniu odpowiednich jednostek miejskich. Właściwym w tej sprawie biuro zgodności, do którego radny Rafał Czerwonka wysłał stosowne pismo. Czekamy na rezultaty postepowania.