A Ty – dlaczego jeszcze nie założyłeś fotowoltaiki?

Z powodu drożejących cen energii przeciętna czteroosobowa rodzina za prąd zapłaci w 2021 roku o 1800 zł więcej.

Dlaczego prąd jest taki drogi i wciąż drożeje?
Ceny prądu mamy niemal najwyższe w Europie. To koszt, jaki ponosi społeczeństwo za energetykę węglową. Dla żadnego z poprzednich rządów cena prądu, za który płaci finalny odbiorca, nie miała istotnego znaczenia. Kolejne koalicje nie zadbały o tak zwany miks energetyczny, czyli o to, aby pozyskiwana w Polsce energia elektryczna pochodziła z różnych źródeł, w tym ze źródeł odnawialnych. Tymczasem produkując prąd z węgla emitujemy do atmosfery ogromne ilości dwutlenku węgla i to ta emisja, drożejąca z roku na rok, podnosi nasze ceny, stając się ważnym elementem rachunku za prąd każdego Kowalskiego.

Ulokowana jesienią 2019 roku na połaciach wielospadowego dachu mojego domu instalacja fotowoltaiczna o mocy 10 kWh działa znakomicie. Od 19 października 2019 do 9 maja 2021 wytworzyła prąd w ilości 14050 kWh. Zatem jeśli macie dach, na który padają promienie słoneczne, możecie zacząć oszczędzać. 10 kWh to najwięcej, ile można było przy przydziale mocy na nasz dom. Na stronie operatora znajdują się zakładki z odczytami liczników oraz fakturami historycznymi i choć trzeba trochę wprawy, łatwo zauważyć, jak maleją kwoty wykazane na fakturach. Podobno dla czteroosobowej rodziny wystarczy instalacja wielkości 4 kW, która przy wsparciu istniejących programów i dopłat kosztuje ok. 13 tys. złotych. Już tej wielkości instalacja pozwoli zredukować domowe opłaty za energię elektryczną w sezonie letnim jedynie do kosztów stałych. W naszym przypadku za prąd od kwietnia do września zapłacimy niecałe 250 złotych, a być może pewna ilość wyprodukowanej latem energii obniży nam koszt rachunku za półrocze październik-marzec.

Panele fotowoltaiczne produkują prąd, który służy do celów domowych lub – w przypadku nadwyżki – zasilamy nim ogólnodostępną sieć. Zakład Energetyczny dostarcza tak zwany licznik dwustrefowy, na którym widać, ile prądu zużyliśmy, a ile oddaliśmy do sieci. Cena prądu to dwa mniej więcej równoważne składniki: energia oraz dystrybucja. Dlatego w naszym rozliczeniu z zakładem energetycznym wartość wyprodukowanych kilowatów jest zmniejszona o 20% (dla instalacji o mocy przekraczającej 10 kWh byłoby to 30%).

Tylko dzisiaj wyprodukowaliśmy już 64,58 kWh. Mnożąc tę wartość razy 0,8 i razy koszt kilowatogodziny (aktualnie na mojej fakturze 0,92 PLN), otrzymujemy kwotę 47,53 PLN. To jest nasz dzisiejszy zysk. Jest godzina 19:35, słońce dawno zaszło, a my nadal wytwarzamy prąd dla dwóch żarówek (55 W).

Trzeba pamiętać, że te wyliczenia mają wyłącznie wartość przybliżoną. Jednak mam nadzieję, że zachęcą tych z Was, którzy się zastanawiają i być może przekonają opornych.

Zachęcam też wszystkich zainteresowanych do starania się o dotacje z programów wspierających czystą energię, jak chociażby Mój Prąd lub Czyste Powietrze. Można uzyskać do 30000 pln dofinansowania przy pracach termomodernizacyjnych (wymiana kotłów, instalacja fotowoltaiczna, zakładanie pompy ciepła, termomodernizacja czy wymiana stolarki okiennej) co bardzo obniży koszty. Drugim istotnym sposobem odzyskania części kosztów jest możliwość odpisania jej od dochodu w PIT.
Patrząc ekonomicznie fotowoltaika, a mówiąc szerzej: termomodernizacja, naprawdę się opłaca. To długotrwała inwestycja, którą warto potraktować niczym lokatę w banku, ponieważ będzie przynosić dochody nawet przez dwadzieścia pięć lat.