Nadwiślańska wyprawa krajoznawcza

Im dłużej mieszkam w Wawrze, tym bardziej doceniam zalety lokalizacji naszej dzielnicy. Wschodnią część Wawra zajmują tereny leśne, o których piszemy regularnie i z uporem. Do tego wydania Gazety przygotowaliśmy materiał o terenach położonych między Wałem Miedzeszyńskim, a brzegiem Wisły, czyli o tak zwanym Międzywalu, które ciągnie się około 10 km wzdłuż nurtu rzeki. To pewnego rodzaju „spacerownik” zawierający opisy naturalnej przyrody i miejsc zagospodarowanych przez ludzi.

Wisła to jedna z ostatnich wielkich rzek Europy, która zachowała się w tak naturalnym stanie. Ma charakter rzeki roztopowej1. W okresie wezbrań roztopowych czy opadowych2 tereny Międzywala w jej górnym biegu zamieniają się w poldery magazynujące wodę przed wpłynięciem rzeki do centrum miasta. Tam koryto się zwęża a dno obniża, co wynika częściowo ze sztucznej regulacji i ochrony przeciwpowodziowej jak i z budowy geologicznej doliny Wisły. W przeszłości, rzeka przeciskająca się przez to wąskie gardło często zmieniała swój nurt. Jeszcze w XVI w. obecne Zakole Wawerskie należało do wielkiego meandra Wisły w obrębie tarasu zalewowego, a Saska Kępa była wyspą. W 1825 roku prawy brzeg rzeki przekroczył linię wału Miedzeszyńskiego w rejonie ul. Jeziorowej (pewnie stąd ta nazwa), czyli ponad 500 m od obecnej linii brzegowej!
W całym pasie nadwiślańskim, pośród łach, ławic i rzecznych kęp3 gniazdują unikalne gatunki ptaków, rosną lasy łęgowe a także rzadkie gatunki roślin, To nierzadko tereny bagienne, z dziką i zmienną po każdym kolejnym wezbraniu linią brzegową. Z jednej strony – w czasach dominacji człowieka nad przyrodą, mnogością uregulowań administracyjnych i inżynierskich – pozostawienie Wisły w stanie naturalnym to niesłychane przeoczenie! „Przeoczenie” które stanowi obecnie ogromną wartość przyrodniczą. Koryto Wisły oraz tereny Międzywala pomiędzy Dęblinem a Płockiem objęte są od pewnego czasu ochroną w ramach sieci ekologicznej Natura 2000 pod nazwą „Dolina środkowej Wisły”.
Ta kraina to jeden z ogólnoeuropejskich korytarzy migracji ptaków. Odbywając wędrówkę wzdłuż brzegu należy pamiętać, że wiosną powinniśmy zachowywać się szczególnie cicho – jest to bowiem okres lęgowy ptaków. Ewentualne opuszczenie gniazda rodzica (np. wypłoszonego przez nieostrożnego turystę) to ryzyko przegrzania lub wychłodzenia jaj i utraty lęgu.

Trasę wędrówki krajoznawczej warto zacząć od południowej granicy Warszawy, którą wyznacza ­ul. Podstołeczna. Można nią dotrzeć aż do tonącego w zieleni Instytutu i Sanktuarium Ojców Szenstackich. Stamtąd, kierując się ścieżkami na zachód, dotrzecie na skraj rezerwatu „Wyspy Zawadowskie”. Pamiętajcie, że wstęp do rezerwatu jest zakazany, a poruszanie się nawet po widocznych ścieżkach i przedeptach jest wykroczeniem. Nie wolno też wchodzić do wody, pływać, przebywać na wyspach, palić ognisk czy wyprowadzać psów. Rezerwat obejmuje także część brzegową, którą porastają rośliny tworzące łęgi4. Dominują tu wierzby i majestatyczne topole, ale też olsza szara, wiązy i klony jesionolistne. Wszystkie wysokie drzewa przerastają pnącza wikliny, podrosty drzew, inwazyjna nawłoć oraz rośliny zielne. Na stromych skarpach nabrzeżnych gniazdują jaskółki brzegówki. W skład rezerwatu wchodzą też łachy, wyspy i kępy, gdzie bezpieczne schronienie znajdują zwierzęta wypierane z brzegów rzeki. Tu gniazduje lub przelatuje wiele z ok. 120 gatunków ptaków, w tym objęte ścisłą ochrona gatunkową rybitwy rzeczne i rybitwy białoczelne, a spośród gatunków zagrożonych: zimorodki, bączki, dzięcioły czarne oraz derkacze. Obfitość pożywienia zapewniają przybrzeżne namuły5. Łęgowe lasy są także domem dla bobrów, wydr, wielu gatunków płazów, gadów i owadów (np. paź królowej), a koryto rzeki siedliskiem ryb (m.in. sum europejski). Na skraju rezerwatu Wyspy Zawadowskie znajduje się punkt widokowy. Z tego miejsca, o każdej porze roku, rozpościera się urokliwy widok na drugi brzeg i Kępę Zawadowską. Tu dobrze widać dlaczego Wisła jest rzeką roztokową.

Drugi brzeg Wisły z punktu widokowego na skraju Rezerwatu. Fot. A. Tomaszczyk

Ruszając dalej w dół rzeki pełnymi zakrętów i wilgotnych wykrotów wąskimi przedeptami, warto wschłuchać się w odgłosy przyrody. 300 metrów od brzegu nietrudno niestety dostrzec zabudowy nowych osiedli. Przed groźbą wezbrań i powodzi6 z trudem chronią je: wysoki brzeg i wały ziemne. Np. w 2001 roku woda poważnie zagroziła osiedlu przy ul. Ogórkowej. Sytuacja powtórzyła się maju 2010. Tym razem fala wezbraniowa podpłynęła na kilkanaście metrów od skrajnego domu. Mieszkańcy samodzielnie podwyższali wały i umacniali je workami z piaskiem.

Kolejny etap wędrówki (2,5 km od startu) to okolice nowego mostu Południowej Obwodnicy Warszawy. Budowa przeprawy odcisnęła silne piętno na lokalnym ekosystemie. Za jakiś czas przyroda zapewne się odrodzi, ale teraz przedstawia smutny widok. Mijając plażę nudystów, następnie czynną piaskarnię – traficie wprost na najbardziej rozreklamowane miejsce naszego wybrzeża: Plażę Romantyczną. Jej oficjalne otwarcie nastąpiło w czerwcu 2016r. Zagospodarowanie tej okolicy było możliwe gdyż jest to jedna z niewielu działek należących do Skarbu Państwa (wsparcia udzieliło m.st. Warszawa). Z każdym rokiem przybywa na plaży atrakcji: powstają urządzenia do sportów plażowych, stoiska gastronomiczne i wypożyczalnia kajaków, organizowane są pikniki, festiwale, seanse kina letniego i spływy kajakowe. Obok czynny jest parking. Przez całe wakacje w soboty i niedziele z Plaży Romantycznej kursuje prom Wawer-Wilanów. Może się w nim zmieścić do 12 osób z rowerami, psami, wózkami.

Niestety obecnie Plaża jest niedostępna. Trwa umacnianie brzegu, przebudowa terenu. Mijają kolejne terminy zakończenia prac.
Plaża latem tętni gwarem, jednak jesienni czy zimowi spacerowicze też nie będą żałować mogąc obserwować zbierające się do odlotów ptaki, mieniącą się kolorami roślinność, nasłuchiwać odgłosów dzięciołów, a także obserwować wylewy rzeki.

Dojazd na plażę utrudnia wąska i kręta (ok 1,5 km) droga prowadząca od Wału Miedzeszyńskiego. Można ten odcinek pokonać piechotą wysiadając z autobusu na przystanku Strzygłowska 02. Na początku ul. Rychnowskiej można podczas tego spaceru podziwiać pomniki przyrody: dąb szypułkowy „Wielki Wojtek” (wysokość: 30,5 m, obwód 6,78 m) oraz skupisko trzech dębów szypułkowych, z których najwyższy ma 25 m wysokości i 7,16 m w obwodzie.

Plaża Romantyczna jest położona na terenach zagrożonych wezbraniami, ale nie tylko. Zaobserwowano, że podpory nowego mostu zmieniły bieg nurtu rzeki, co prawdopodobnie zwiększyło erozję brzegu, z którego odpływa prom i woduje się kajaki. Wcześniej Plaża Romantyczna była w znacznej mierze plażą trawiastą, więc erozję brzegu mogło również spowodować zasypanie jej tonami piasku. A może przyczyną jest wydobycie piasku z dna Wisły? Zapewne niezbędne okaże się budowanie umocnień. Tak uwidoczniają się skutki ingerencji człowieka w naturę.

Budowa umocnień brzegowych wzdłuż Plaży Romantycznej. Fot. A. Tomaszczyk

Ruszając dalej w kierunku centrum Warszawy zwrócicie uwagę, że brzeg stopniowo się obniża. Od strony cywilizacji wyrasta szeroki – miejscami na ponad 20 metrów – wał przeciwpowodziowy, po którego koronie biegnie ścieżka rowerowa, a po zewnętrznej, bezpiecznej stronie sześciopasmowa arteria – Wał Miedzeszyński. Od tego miejsca zmienia się szata roślinna – miejsce gęstego lasu łęgowego zastępują ogromne, pojedyncze topole, powykręcane wierzby, pokrzywione drzewa, krzewiaste zarośla wiklin i rdestowca, łany nawłoci, łąki, małe rozlewiska, kanały i łacha Stara Wisła. Zdecydowana większość Miedzywala to tereny prywatne, tworzące mozaikę kilkuset małych działek. Niektóre z nich mają tylko 1 metr szerokości i ciągną się od Wału do brzegu rzeki.

Mijając rodzinne ogródki działkowe „Miedzeszyn” i nieczynny obiekt do którego prowadzi Droga Golfowa, powoli dotrzecie do najszerszego (ok. 900m) miejsca na Miedzywalu zwanym, ze względu na swój kształt, „Kępą Wieloryb”. To kolejne mocno akcentowane w wydawnictwach i przewodnikach krajobrazowych szczególne miejsce, które w okresie lęgowym należy eksplorować w ciszy. To bodaj jedyny obszar Warszawy gdzie gniazdują będące na granicy wymarcia (jedna lub dwie) pary bielików, które zresztą orłami nie są. Wokół ich gniazd wyznaczono w promieniu 500 m ochronę strefową w okresie lęgowym (w pozostałych miesiącach 200 m). Jesienią i zimą bieliki można obserwować wśród stad mew i kormoranów.

Innym niezwykle rzadkim, a obecnym na Kępie Wielorybiej ptakiem jest bocian czarny, bardzo stroniący od miejsc zamieszkałych przez człowieka, żerujący w starorzeczach i płyciznach. Jego obecność to sensacja przyrodnicza. Spotkacie tu również bobry, wydry oraz mnóstwo gatunków płazów i owadów. Warto dotrzeć do punktu widokowego na rozległą panoramę lewego brzegu – na piaszczyste ławice, mosty i dalekie centrum.

Nad samym brzegiem Wisły napotkacie dziką plażę (Plaża Leśna), na której mieszkańcy osiedla Las zainwestowali w kosze, proste ławki, boisko do siatkówki plażowej. Wszystkie te sprzęty ze względu na coroczne wezbrania są drewniane i nie są trwale związane z gruntem. Niestety nie tylko woda niszczy tę społeczną pracę.

Dalej Międzywale zwęża się. W pobliżu mostu Siekierkowskiego dzierżawią teren: Warszawski Klub Wodniaków i Przystań SUM dla wędkarzy. Oba ośrodki przeznaczone są dla klubowiczów, choć – jak mnie zapewniono – spacerowiczów nie przeganiają. W okresach podwyższonych stanów wody nie miniemy tych klubów idąc brzegiem rzeki, gdyż ogrodzenia terenu dochodzą do samej wody. Tam kończy się nasza dziesięciokilometrowa wędrówka.

Prom w porcie. Fot. A. Tomaszczyk

Międzywale to teren niezwykle cenny przyrodniczo. Leży jednak niemal w sercu dwumilionowego miasta, które rozwijając się, wytwarza presję aglomeracyjną. Planiści miejscy i samorządy winny szukać sposobów, aby planując tereny rekreacji i wytyczając szlaki czy drogi rowerowe, uwzględniać ochronę ekosystemu, zabezpieczeń przeciwpowodziowych oraz uszanować stosunki własnościowe gruntu. To istotne przeszkody w zagospodarowaniu terenu pod kątem użytkowym.

Warto ochronić cenny obszar Międzywala przed ekspansją człowieka. Szanujmy skarby, które mamy w zasięgu ręki. W naszym myśleniu o przyrodzie pomagają zwłaszcza takie wędrówki. Niekiedy wystarczy czegoś zaniechać….

Andrzej Tomaszczyk
na podstawie rozmów z Iwoną Zwolińską – Kierownikiem Działu Wisła, oraz Janem Piotrowskim – pełnomocnikiem Prezydenta Warszawy do spraw Wisły.

Wiele szczegółów, a zwłaszcza mapa „Kępy Wieloryb” pochodzą z wydawnictw Wisła Warszawska oraz od Zarządu Zieleni m.st. Warszawa.

Przypisy:

  1. Rzeka roztokowa czyli płynąca wieloma nurtami w jednym korycie.
  2. Wezbranie to wysoka woda spowodowana roztopami czy opadami.
  3. Kępy to wyspy wystające z nurtu rzeki, które porastają drzewa, krzewy, zioła i trawy.
  4. Lasy łęgowe to lasy rosnące nad rzekami i potokami, w zasięgu wód wezbraniowych. Charakterystyczne dla łęgów są m.in.: olcha, topola, wierzba, wiąz, jesion, dąb oraz wikliny i zioła jak podagrycznik, kostrzewa olbrzymia, pokrzywa, wiązówka błotna, bluszczyk kurdybanek.
  5. Namuły to drobne cząstki gleby niesione przez płynącą wodę, które osadzają się na dnie lub terenach przybrzeżnych.
  6. Powódź to woda, która sieje zniszczenia w dobytku i śmierć lub obrażenia wśród ludzi.

Plaża Leśna – w zamyśle dzika i naturalna – to w pewnym sensie alternatywa dla Plaży Romantycznej. Jest od początku administrowana przez radnych pobliskiego osiedla Las. To całkiem spory teren o niepodważalnych walorach przyrodniczych, na którym wygospodarowano m.in. miejsce na boisko do siatkówki – oczywiście plażowej. Jak tam dotrzeć? Odwiedźcie stronę Leśna Plaża nad Wisłą w osiedlu Las na Facebooku, tam dowiecie się wszystkiego. Plaża, jak i ścieżki do niej prowadzące to świetne miejsce do spacerów i obserwacji ptactwa wodnego.

Plaża Leśna to idealne miejsce na naładowanie akumulatorów, chwilę kontemplacji i wyciszenia. Tylko widok kominów elektrociepłowni Siekierki i przęseł mostu Siekierkowskiego zdradzają bliskość aglomeracji.
Piękna plaża, a jeszcze piękniejsi ludzie, którzy z własnej woli przyjeżdżają i dbają o nią. Miło patrzeć na efekty pracy społeczności lokalnej, która buduje ławki i stoły, organizuje boisko, dba o porządek tego miejsca.

Robert Mostowski