Betonoza, barakoza…

Betonoza
To pojęcie znają już chyba wszyscy. Zaraza ta rozlewa się po Polsce i pod hasłem renowacji, rewitalizacji i czegoś tam jeszcze zamienia stare skwerki w betonowe place bez drzew dających cień, a otoczenie deweloperskich wielopiętrowców ogranicza do lichego, wąskiego trawniczka wygospodarowanego pomiędzy śmietnikami a parkingiem. „B” nie ominęła także naszej zielonej jeszcze dzielnicy. Najbardziej szerzy się tam, gdzie najwięcej dyskusji o ekologii, ochronie i umiłowaniu zieleni zgodnie z zasadą – im więcej proekologicznych inicjatyw, tym więcej betonu wokół nowych inwestycji, tym mniejsze powierzchnie zieleni zapisane w wuzetkach i planach miejscowych.

Przykład
Na posiedzeniu Komisji Ładu Przestrzennego m. st. Warszawy w dniu 30 czerwca b.r., bez żadnej dyskusji wśród warszawskich radnych, przy jednym (!) głosie polemicznym radnego Dzielnicy ze Stowarzyszenia Razem dla Wawra Piotra Grzegorczyka, zaakceptowane zostało pierwsze czytanie projektu planu miejscowego dla ścisłego centrum Falenicy. Wawerski radny zwrócił obecnym uwagę na zaskakujące szczegóły tego projektu planu – zaprojektowano w nim tylko 15%, 10%, a nawet 5% powierzchni biologicznie czynnej większości obszarów centrum Falenicy. 5% trawnika to bardzo mało, tym bardziej, że może on być śmiało zbilansowany kawałkiem „zielonego dachu”, bez konieczności projektowania trawy na gruncie rodzimym. Czyli 100% powierzchni działki – de facto i de iure – może zostać przeznaczone pod zabudowę i powierzchnie utwardzone. A gdzie drzewa? Na dachach, ani na kostce Bauma przecież nie urosną. Wniosek jest prosty – radni Warszawy fundują nam betonozę w samym centrum zielonej Falenicy. Początek już jest – smutna betonowo–barakowa przestrzeń targowiska.

Barakoza
Przyjrzałam się bliżej jednej z najnowszych wawerskich inwestycji – funkcjonującemu od początku 2022 r. Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży przy ul. Błękitnej 36 w osiedlu Wawer. Uderzyło mnie zaskakujące podobieństwo tego budynku do falenickiego targowiska – podobna kolorystyka, brak zieleni, ta sama barakowa architektura… Barakoza? Betonoza z Barakozą? Skąd to się wzięło? Może stąd, że obydwie inwestycje powstały bez konkursu architektonicznego, a decydenci są fanami stylu barakowego? Czy ktoś opiniował tę estetykę?

Nie negując społecznej potrzeby jego budowy w tym miejscu, uważam, jednak, że parterowy budynek Centrum Zdrowia Psychicznego przy ul. Błękitnej 36 zaburza okoliczny ład przestrzenny, podobnie jak stojące prawie w jego sąsiedztwie 4-pietrowe bloki. Jadąc ulicą Widoczną widać to w całej okazałości. Ta parterowa, barakowa forma przychodni dziwi tym bardziej, że w wawerskich osiedlach brakuje miejskich działek budowlanych, więc teren taki jest szczególnie cenny i po prostu szkoda go na parterową zabudowę. Projekt dwukondygnacyjnego budynku o dobrej architekturze z parkingiem podziemnym i  minimum 30% udziałem powierzchni biologicznie czynnej dałby na pewno więcej cennej powierzchni użytkowej dla przychodni, wpisałby się niezauważalnie w charakter okolicznych domów jednorodzinnych oraz pozwolił na posadzenie kilku drzew, krzewów, postawienie wśród zieleni ławeczki… Nic z tego. Ktoś zarządził tam Betonozę z  Barakozą! Przeszło bez echa, nikt nie protestował, więc można działać dalej. Teraz nastąpi betonowanie centrum Falenicy.

Widok terenu inwestycji publicznej na ul. Błękitnej 36. Fot. A. Miara

Może najwyższy czas odszukać tego tajemniczego „ktosia” i posłać go do diabła – niech betonuje piekło, a  mieszkańcom Wawra pozwoli zachować ich zieloną dzielnicę. Szkopuł w tym, że tak niewielu z nas jest aktywnych społecznie i tajemniczy „ktoś” działa bez przeszkód. Niewielu mamy dbających o nasze interesy radnych.

Kogo wybraliśmy? Kogo wybierzemy w kolejnych wyborach samorządowych? Tych samych „ktosiów” od Betonozy i  Barakozy? Tych samych, którzy za 9 mln urządzają w miejscowym lasku przy ul. Lebiodowej Park Aktywności Rodzinnej? Tych samych, którzy dopuszczają do intensywnej zabudowy ul. Hafciarskiej bez oglądania się na zapisy planu miejscowego odnośnie ilości miejsc postojowych, czy do zabudowy ul. Korkowej bez poszanowania interesu mieszkańców sąsiadujących z inwestycją wieżowców?