Pewna dezinformacja

Autor: , Osiedle: Marysin Data: .

Urząd dzielnicy mówi o dezinformacji wokół PSZOK-a w Marysinie, a sam nie przedstawia konkretów.

„Za nami konkretne dyskusje” brzmiał tytuł artykułu Przemka Skoczka nt. spotkań władz dzielnicy z mieszkańcami. Opublikowany został w wydawanym przez urząd dzielnicy Kurierze Wawerskim (Nr 24/261, 16-31 grudnia 2022). Odniesiono się w nim m.in. do dyskusji o „Ośrodku Edukacji Ekologicznej” w Marysinie, na temat którego zdaniem autora, „panuje pewna dezinformacja i potrzebne były dokładne wyjaśnienia”. Co to znaczy „pewna dezinformacja” i jakie „dokładne wyjaśnienia” były udzielone?

Ośrodek Edukacji Ekologicznej to nic innego jak Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK), który ma również służyć propagowaniu wiedzy o recyklingu. Również, ale nie przede wszystkim. Jak wspominałem w grudniowym artykule „PSZOK niezgody”, obiekt wzbudza ogromne kontrowersje, a spotkanie w Marysinie przebiegało wyjątkowo burzliwie. Kurier Wawerski przedstawia to jednak w taki sposób, jakby ktoś celowo propagował fałszywe informacje, a rozmowa z mieszkańcami wyjaśniła wszystkie wątpliwości i wszyscy rozeszli się w zgodzie. Tak nie było.

Kto dezinformuje?
Od mieszkańców Marysina biła złość. W poprzednim artykule zaakcentowałem, że nie można akceptować zakrzykiwania prezentacji wiceburmistrza ani przerywać jego wypowiedzi ze względu na konieczność zachowania minimum kultury dialogu. Z drugiej strony, to jak władze dzielnicy nie wyciągają wniosków i brną w marketingowe chwyty zamiast uczciwie, szeroko i transparentnie wyjaśniać swoje zamierzenia woła o pomstę do nieba. Już samo operowanie pojęciem „ośrodka edukacji ekologicznej” może być odebrane jako próba ukrywania swoich intencji. Wyczuli to mieszkańcy Marysina i reagowali wściekłością, gdy wiceburmistrz Jeziorski sylabizował (by lepiej dotarło) „ośrodek edukacji ekologicznej”. Teraz urzędowy Kurier Wawerski dalej brnie w zamącanie obrazu sytuacji. Aż chce się wykrzyknąć tak, jak Kazik Staszewski w refrenie utworu „Czy wy nas macie za idiotów?”. Tym bardziej, gdy poniżej wspomnianego artykułu czytamy komentarz burmistrza Norberta Szczepańskiego: „Chcemy stałego dialogu” i wiceburmistrza Leszka Baraniewskiego: „Cenimy uwagi mieszkańców”.

Strzał w kolano
Czy PSZOK jest zły? Wręcz przeciwnie, to bardzo potrzebny Wawrowi obiekt, który zależnie od jego zorganizowania może mieć różne oddziaływanie na otoczenie. Skrajnym przypadkiem jest ten na Siekierkach, który uderza bałaganem i nawet smrodem. Po drugiej stronie są schludne kompaktowe obiekty sytuowane w różnych gminach w Polsce, a nawet w centrach europejskich miast. Wszystko zależy od sposobu i rodzaju składowanych odpadów. Punkt z uporządkowanymi elektrośmieciami, akumulatorami, gruzem czy olejami w zamkniętych i szczelnych pojemnikach nie będzie bardziej uciążliwym sąsiedztwem niż warsztat samochodowy, jakich mnóstwo w pobliżu domów.

Dlatego kluczenie, niedopowiadanie i manipulowanie nazewnictwem przez zarząd dzielnicy jest utrudnianiem życia samemu sobie i szkodzeniem tej ważnej sprawie. Brak transparencji i uczciwości z oczywistych przyczyn powoduje brak zaufania i jednoznaczny sprzeciw mieszkańców. Bo skąd teraz mają wiedzieć czy będą mieli w pobliżu drugi PSZOK na Siekierkach czy schludne „Centrum Edukacji Ekologicznej”? Na wszelki wypadek lepiej zaprotestować.

Zapytanie Stowarzyszenia Razem dla Wawra
Ze względu na opór zarządu dzielnicy do szerokiego przedstawienia informacji o PSZOK, klub radnych Razem dla Wawra wystąpił z oficjalnym zapytaniem, gdzie wypunktował konkretne zagadnienia m.in. dotyczące wprowadzenia limitów składowania, możliwości oszacowania ruchu kołowego oraz przedstawienia dokładnych informacji w Kurierze Wawerskim. Władze mają obowiązek odpowiedzieć na nie w ciągu 14 dni, choć przykład informacji dotyczącej budynku wielofunkcyjnego w Marysinie pokazuje, że termin ten może być przekroczony nawet 10-krotnie (161 dni oczekiwania).

Pełną treść zapytania i odpowiedzi, jak już będzie udzielona można znaleźć na stronie Biuletynu Informacji Publicznej: https://bip.warszawa.pl/Menu_podmiotowe/dzielnice/Wawer/Rada_2018_2023/interpelacje_zapytania/default.htm.


PSZOK na odludziu czy w terenie zamieszkanym?
W raporcie* przygotowanym przez SWECO Consulting sp. z o.o., w części omawiającej punkty zbiórki odpadów w Szczecinie (Ekoporty) wskazano, że „głównym założeniem podczas planowania lokalizacji Ekoportów był czas dojazdu do PSZOK-u. Miasto założyło, że dojazd nie powinien zajmować więcej niż 20 minut. Lokalizacja Ekoportów w pobliżu dużych osiedli nie jest zatem przypadkiem. Umieszczając Ekoporty w lokalizacjach z przewagą zabudowy wielorodzinnej zastosowano zasadę „po drodze”, która daje gwarancję, że z obiektu będzie korzystać większa liczba ludności niż w przypadku umiejscowienia PSZOK-u na obrzeżach miasta. Jak wynika z analiz prowadzonych przez Szczecin liczba odwiedzin w tych obiektach wzrasta proporcjonalnie do liczby osób mieszkających w pobliżu punktów”.

* „Rekomendacje dla budowy sieci napraw i ponownego użycia oraz wytyczne dotyczące minimalnej funkcjonalności punktów selektywnego zbierania odpadów komunalnych dla jednostek samorządu terytorialnego”. Znalezione na portalkomunalny.pl.


Lokalizajca Ekoportu w Szczecinie przy ul. Taczaka. Kolorem czerwonym zaznaczony jest teren PSZOK, niebieskim zabudowa mieszkaniowa, a zielonym tereny zielone i rekreacyjne. Jego otwarcie przyciągnęło licznych mieszkańców o czym można przeczytać m.in. w serwisie szczecin.naszemiasto.pl w artykule: „Tak hucznego otwarcia Ekoportu w Szczecinie to jeszcze nie było!”. Źródło: Google Maps.