Rębnia w Radości
Pytacie nas czy to prawda, że przy Wolęcińskiej w Radości będą cięli las… Odpowiedź brzmi: tak.
Pozyskaliśmy jednak komentarz do tego wydarzenia bezpośrednio z Nadleśnictwa w Celestynowie. I niniejszym publikujemy wraz z mapą lokalizacyjną:
„Powierzchnia zrębowa jest zlokalizowana około 40-50 m od ul. Wolęcińskiej.
W lesie, którego obszar zaznaczono na mapie, doszło do naturalnego wzbogacenia siedliska. Stało się ono żyźniejsze, co umożliwia wprowadzenie bardziej wymagających gatunków liściastych. W tym celu prowadzona jest stopniowa zmiana składu gatunkowego drzewostanu.
Leśnicy prowadzą tam tzw. przebudowę drzewostanu, czyli stopniową zmianę gatunków rosnących w lesie. To długotrwały proces – w tym przypadku zaplanowany na 20 lat. W pierwszym etapie prac w 2006 r. wycięto 8 niewielkich obszarów (tzw. gniazd) o łącznej powierzchni 1,5 hektara. Rok później posadzono na nich gatunki liściaste: dęby, buki oraz klony jawory.
Na 2025 rok zaplanowano kolejny etap – wycinkę pozostałej części starego, sosnowego lasu między gniazdami. W jego miejsce, w 2026 roku, zostaną posadzone nowe gatunki: dęby, klony, buki, lipy, a także sosna, ale tylko jako dodatek. Działania leśników mające na celu przebudowę drzewostanów, prowadzą do powstania nowego pokolenia lasów mieszanych, które posiadają większą wartość dla przyrody i człowieka, a jednocześnie są bardziej odporne na zagrożenia biotyczne np. szkodliwe owady i pasożytnicze grzyby oraz abiotyczne takie jak wiatry i susze”.


Często, od kilku lat, poruszamy w Gazecie Wawerskiej problem gospodarki leśnej na terenach leśnych leżących na terenie naszej dzielnicy. Publikujemy plany Nadleśnictwa na kolejne lata z wyszczególnieniem obszarów objętych trzebieżami i rębniami. Wszyscy chcemy, aby tych drugich nie było w ogóle. Czasami leśnicy tłumaczą je występowaniem szkodnika lub pasożyta, koniecznością wymiany drzewostanu. Trudno nam to komentować.
Idea lasów społecznych to coś co mogłoby mocno ograniczyć dewastację drzewostanu, ale część lasów jest w rękach prywatnych i wymagałyby one wykupienia przez Państwo. Takie rostrzygnięcie wymaga jednak poważnych decyzji politycznych na wysokich szczeblach, które nie są tym zainteresowane. To wieszczy same kłopoty – uruchomienie znacznych środków budżetowych, konflikt z właścicielami, wiele prywatnych, ciągnących się latami sporów i roszczeń….
Na północ od Wolęcińskiej wytną 5 ha lasu, bardziej niepokojący jest fakt przeznaczenia 120 ha lasu pod zabudowę na południe od tej ulicy. Tu już w miejscu wyciętego lasu wyrastają domy :((