Kim była Pnina Srebrnik?
Dawno, dawno temu było sobie żydowskie miasteczko-letnisko. Tu też niemieccy nadludzie zorganizowali getto, aby tak upodlić Żydów, aby przestano ich uważać za ludzi, aby łatwiej ich było zabijać, przejmować ich domy i majątki. Pamięć o tym jest bolesna, bo w tym procesie uczestniczyli też niektórzy Polacy i właśnie sprawie pamięci poświęcony jest monodram zatytułowany „Ocalona. Niezwykłe przypadki Pniny Srebrnik”.
Kim była Pnina Srebrnik? Mieszkała w Warszawie, ale jej willa-pensjonat znajdowała się w gminie Letnisko Falenica, blisko stacji w Michalinie. Bywała tu w lecie z mężem i synem i stąd przeniosła się do falenickiego getta, uważanego za bardziej bezpieczne niż warszawskie. W Falenicy zginęli jej mąż i syn oraz siostrzenice, stąd uciekała, aby ocalić życie. Jak się jej to udało – dowiadujemy się ze świadectwa złożonego w 1964 roku w Yad Vashem, w Jerozolimie, w Izraelu, który stał się kresem jej ucieczki.
Od kiedy poznałam treść wspomnień Pniny Srebrnik, uważałam, że należy je upublicznić, choć autorka nie życzyła sobie tego za swojego życia. Jej losy wpisują się w tragedię Żydów, przypominają grozę okupacji niemieckiej. Ukazują ból, jaki sprawia pamięć.
Jestem wdzięczna pani Irenie Rogowskiej, że podjęła wielki trud wcielenia się w rolę kobiety, która niczym nie zawiniła, nie zasłużyła na to, aby stracić wszystko, ocaliła jedynie życie. I pamięć, która dręczyła ją tak, jak dręczy nadal wiele ofiar nazizmu.
Jej opowieść rodzi pytanie, jak by każdy z nas sprawdził się w tych okrutnych czasach. Spróbujmy postawić się w jej sytuacji i w sytuacji ludzi, którzy jej pomagali. Zastanowić się, jaka byłaby wtedy wartość naszego człowieczeństwa?
Pnina Srebrnik była jedną z nas, chociaż my, twórcy tego spektaklu, podczas Holocaustu byliśmy małymi dziećmi. Nie mamy powodu, aby czuć się winnymi, ale możemy pamiętać i wyciągać wnioski.
Kiedy zaczynaliśmy przygotowania do wystawienia tego monodramu, nie sądziłam, że tak szybko przyjdzie na nas znowu czas próby. Podczas ostatniej wojny pomaganie ofiarom prześladowań wymagało bohaterstwa. Dzisiaj sytuacja jest inna ale też wymaga wyrzeczeń. Może większych niż możemy się spodziewać. Mam nadzieję jednak, że tej próbie sprostamy lepiej niż 80 lat temu.
Premiera odbędzie się w falenickiej Kulturotece 9 kwietnia 2022 r. o godz. 17.00, a kolejny spektakl – 30 kwietnia tamże (oraz 9 maja w Kulturotece w Radości). Spektakl jest przygotowywany pod patronatem Falenickiego Towarzystwa Kulturalnego.
0 komentarzy