Historia „IBJ”: od urbanistyki do deweloperki
O wzorcowym modernistycznym „Osiedlu IBJ”, z czasów gdy zakłady pracy stanowiły czynnik miastotwórczy, opowiada dr Krzysztof Andrzejewski, fizyk i wieloletni pracownik Instytutu Badań Jądrowych.
Wśród starej, domkowo – willowej zabudowy Anina wyróżnia się obszar pomiędzy ulicami: Zambrowską, Zorzy, R. Pazińskiego i Kanałem Wawerskim, znany mieszkańcom jako „Osiedle IBJ”, czyli Instytutu Badań Jądrowych.
W Gazecie Wawerskiej pisano już o nim w numerach z 9 sierpnia i 16 grudnia 2019 roku jako perełce modernizmu, autorstwa Zespołu: Kłyszewski – Mokrzyński – Wierzbicki, wpisanej do Gminnej Ewidencji Zabytków.
Pierwszy polski reaktor
Nazwa „Osiedle IBJ” pochodzi z lat 50-tych ubiegłego stulecia, kiedy każda prestiżowa instytucja budowała własne mieszkania dla swoich pracowników. Prestiż IBJ wynikał z uruchomienia na jego terytorium pierwszego polskiego reaktora atomowego (14 czerwca 1958 roku). Instytut Badań Jądrowych w Świerku koło Otwocka powołano do istnienia 4 czerwca 1955 r. Równolegle powstał także Instytut Chemii i Techniki Jądrowej na Żeraniu. Wszystko w ramach Urzędu Pełnomocnika Rządu ds. Wykorzystania Energii Jądrowej.
W środku lasu
Osiedle IBJ stanowiło zaplecze mieszkaniowe dla obu Instytutów, a mieszkania w owych czasach przydzielano bezpłatnie.
Budowę Osiedla rozpoczęto w 1959 roku. Dookoła był las więc równolegle budowano domy mieszkalne, kotłownię, kanalizację i ujęcie wody.
Kierownikiem budowy był inż. Edward Piecyk. Najpierw powstało 12 domów wzdłuż ul. Zorzy i 6 bloków wzdłuż zagiętej ul. Zambrowskiej, naprzeciwko kotłowni. W sumie, w pierwszym etapie powstało 18 domów, tzw. Zakładowych zarządzanych przez Administratora podległego Urzędowi ds. WEJ.
Budownictwo spółdzielcze
Dosyć szybko okazało się, że budżet centralny nie jest w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb mieszkaniowych w całym Kraju. W 1965 roku powołano więc do życia budownictwo spółdzielcze, które podlegało Centralnemu Związkowi Budownictwa Mieszkaniowego. Otrzymanie mieszkania wiązało się z uiszczeniem odpowiedniego wkładu mieszkaniowego, który był zależny od powierzchni mieszkania i stanowił równowartość kilku pensji miesięcznych. Prócz tego w czynszu uwzględniano spłatę nisko oprocentowanego kredytu.
W rezultacie, w 1965 r., powstała Międzyzakładowa Spółdzielnia Mieszkaniowa „Anin”. Pierwszym Prezesem Rady Nadzorczej został Jerzy Rzadki, a Prezesem Zarządu Dariusz Borowski.
W roku 1967 zabudowa sięgała do ul. Pazińskiego i przekraczała zachodnią stronę ul. Zambrowskiej. Oddawane do użytku mieszkania miały już status spółdzielczy. Czteropiętrowy budynek przy Zambrowskiej, tzw. Hotelowiec, służył do czasowego zamieszkania pracowników oczekujących na mieszkanie spółdzielcze.

Zdjęcie z albumu rodziny Borowskich
Dla ludzi, nie dla zysku
Kształt Osiedla narodził się jeszcze przed II Wojną Światowa, kiedy architekci pracowali nad planami budowy miasta idealnego: bezpiecznego, nasłonecznionego, (bez podwórek-studni), pełnego powietrza i zieleni. Tak więc na Osiedlu IBJ przedszkole umieszczono w centrum Osiedla, żeby dzieci nie musiały przechodzić przez ulice. Domy zostały rozmieszczone tak, aby uniknąć wrażenia zatłoczenia i zapewnić odpowiednie nasłonecznienie dla każdego budynku. Początkowo w budynkach instalowano kuchenki gazowo-węglowe na wypadek wojny atomowej. Znakiem czasu są też charakterystyczne wnęki – lodżie (z włoskiego loggia), ponieważ balkony zostały uznane w tamtych czasach za „burżuazyjny przeżytek”. Po 1990 roku na fali wolnościowej wiele z lodżii zabudowano żeby powiększyć mieszkania.
Logistyka
Dowóz pracowników do instytutów zapewniał zakładowy transport autobusowy. Powstał parking dla autobusów dowożących pracowników do Świerku i na Żerań. Codziennie rano do Świerku odjeżdżały 2 pełne autobusy Jelcz-”ogórek”.

Zdjęcie z albumu rodziny Borowskich.
Infrastruktura
Osiedle ogrzewała własna, nowoczesna, jak na tamte czasy, kotłownia położona wraz ze składem węgla na południowym krańcu Osiedla. Małe kotłownie osiedlowe były najprawdopodobniej ostatnimi placówkami ciężkiej pracy fizycznej w naszej Stolicy. Węgiel do składu dowożono ciężarówkami, ale potem należało załadować go porcjami, na oko 0.5 tony, do stalowego wózka i po szynach dopchać ręcznie do windy, która podnosiła go na poziom 1-ego piętra, gdzie węgiel był dozowany do kotłów. Oczywiście pracę tę należało wykonać, niezależnie od pogody, kilka razy na zmianie. W 1977 roku powstała ciepłownia w Międzylesiu i podłączono do niej Instytut Kardiologii. Skorzystało na tym Osiedle i starą kotłownię zlikwidowano.
Nowy reaktor, rozwój osiedla
Pierwsza połowa lat 70-tych była okresem gierkowskiego ożywienia gospodarczego w Kraju. W 1970 roku rozpoczęto budowę reaktora „MARIA”, co dało nowy impuls do powiększania Osiedla. Powstały budynki Zambrowska 8a i b koło sklepu, a także przy Pazińskiego nad kanałkiem. Początkowo planowano również budowę 4-ech budynków na potrzeby IBJ po wschodniej stronie ul. Pazińskiego. Niestety, równolegle rozpoczęła się budowa kardiologicznej lecznicy rządowej na ul. Alpejskiej. Moce przerobowe przekierowano z naszego Osiedla na budowę mieszkań dla personelu lecznicy. Stąd wzięły się dwa typowe bloki, tzw. „Wojewódzkie” przy ul. R. Pazińskiego, blisko kanałku. Trzy bloki spółdzielcze były już gotowe w stanie surowym i przez kilka lat czekały na dokończenie. Ich zasiedlanie rozpoczęło się na początku lat 80-tych.
Przemiany ustrojowe i rozpad osiedla
1 stycznia 1995 weszła w życie ustawa o Wspólnotach Mieszkaniowych. Pojedyncze budynki w części Zakładowej (sprzed powstania spółdzielni) utworzyły własne wspólnoty i założyły ogrzewanie gazowe. Do poszczególnych Wspólnot należał grunt pod budynkiem w jego obrysie. Trawniki i chodniki stały się w zasadzie bezpańskie, mimo, że formalnie należą nadal do IBJ, przemianowanego na Narodowe Centrum Badań Jądrowych.

Odbywały się różne wydarzenia kulturalne dla dorosłych (szczególnie mile wspominane są tańce) i dzieci.
Uczestniczyła w nich m.in. nasza redakcyjna koleżanka Magdalena Jędrzejewska (druga od lewej),
w towarzystwie przyjaciółki Marty Bułhak (Chorostowskiej), trzeciej od lewej
Era deweloperska
Niestety Instytut stracił swoje znaczenie i w historii Osiedla zaczął się okres deweloperski. Dla ratowania finansów NCBJ najpierw sprzedał teren na rogu Zorzy i Zambrowskiej. Nowi mieszkańcy, zgodnie z aktualnym trendem wyposażyli swój budynek w płot odgradzający od Osiedla. Dla podniesienia rangi budynku nadano mu nazwę CORNER 1. Potem powstał CORNER 2 na miejscu dawnego parkingu autobusów nad kanałkiem. Wreszcie na rogu ul. Zorzy i Pazińskiego powstała „Willa pod Dębami”.
Instytut próbował jeszcze sprzedać działki pozostałe po wydzieleniu się wspólnot mieszkaniowych, ale brak było chętnych, bo teren przypomina ser szwajcarski i niemożliwe jest budowanie na nim tzw. apartamentowców.
Epilog
Emeryci z NCBJ powoli odchodzą, ich mieszkania kupują niezbyt liczni nowi mieszkańcy, którzy narzekają na czynsze i dużą odległość od centrum Warszawy. Pojawiło się trochę Ukraińców. Po zmierzchu wiele okien jest ciemnych. Trochę to smutne dla mieszkańca, który pamięta jeszcze Osiedle pełne światła i dzieci bawiących się na placach zabaw.
Widać, że Projektanci Osiedla nie przewidzieli miejsca na windy dla licznych emerytów.
Do pozytywów trzeba zaliczyć piękną zieleń, szczególnie drzewa i żywopłoty. Trawnikami „opiekują” się dziki, które co jakiś czas gruntownie je „rekultywują”.
0 komentarzy