Dobrze jest mieć wybór

Grupowe zajęcia fitness mają zarówno swoich przeciwników jak i zwolenników. Niejednokrotnie  spotkałam się z kpiącą postawą osób korzystających ze strefy wolnych ciężarów wobec uczestników zajęć grupowych. Ci pierwsi podkreślają wysokie ryzyko niepoprawnego technicznie wykonywania ćwiczeń oraz, że brak indywidualnej opieki trenerskiej może spowodować więcej szkody niż pożytku. Zwolennicy doceniają narzucony z góry przez prowadzącego rytm zajęć, tempo pracy, wybór przyrządów i konkretnych ćwiczeń. W tych samych zajęciach grupowych mogą uczestniczyć osoby będące na różnych stopniach zaawansowania, a jeśli ktoś czuje się na siłach, może wykonać więcej powtórzeń lub wziąć większy ciężar.

Bakcyla uczestnictwa w grupowych zajęciach fitness połknęłam kilka lat temu w OSiR Wawer mieszczącym się w Aninie przy ul. V Poprzecznej. Z braku bliskiej konkurencji, popołudniowe zajęcia były tam w dni powszednie oblegane (do tego stopnia, że z uwagi na wymiary sali – wprowadzono limit uczestnictwa maks. do 20 osób), a w weekendy – nie wiedzieć czemu – zajęć fitness nie było. Tamtejsi instruktorzy ustawiali poprzeczkę wysoko i zawsze wychodziłam z sali usatysfakcjonowana. Nierzadko zdarzało się jednak, że uczestnicy nie byli informowani o zastępstwach, tudzież zajęcia prowadziły osoby hmm… przypadkowe. Czara goryczy przelała się, gdy jako młoda matka karmiąca, dopiero po przybyciu na miejsce otrzymałam informację, że zajęcia są odwołane. Z trudem zaplanowana w grafiku prozy życia godzina tylko dla siebie nie wypaliła tak jak oczekiwałam.

Nie jest łatwo zmienić klub, do którego regularnie się uczęszcza – inne wnętrza, inni trenerzy i zwyczaje, inni ludzie i panująca atmosfera. Pod koniec 2015 roku na II piętrze nowootwartego centrum handlowego „Ferio Wawer” zaczęła działać siłownia sieci Calypso Fitness i nadszedł dzień, gdy stwierdziłam, że czas wypróbować nowe miejsce. Przyznaję, że byłam pod wrażeniem pierwszych zajęć i profesjonalizmu prowadzących – za każdym razem przygotowani, charyzmatyczni, świetnie motywowali ćwiczących. To w tym miejscu pierwszy raz wzięłam do rąk sztangę i szybko zobaczyłam efekty jej wykorzystywania. Oczywiście nie była to tradycyjna sztanga z siłowni, ale specjalnie dedykowana do zajęć fitness tzw. „body pump”. W sytuacjach awaryjnych, gdy stały instruktor nie pojawiał się,  lub znacznie spóźniał na zajęcia – do akcji  wkraczał trener z sąsiedniej siłowni. Raz po takim nieoczekiwanym zastępstwie (które wyszło całkiem nieźle) zabrakło niestety zwieńczenia w postaci rozciągania.

Panta rhei – moi ulubieni instruktorzy odeszli z Calypso, a nie wszystkie osoby, które zajęły ich miejsce dorównały poprzednim standardom. Zdecydowałam więc, że sprawdzę co słychać na „starych śmieciach”. Okazało się, że w międzyczasie w OSiR Wawer też nastąpiły zmiany prowadzących, a sala zajęć grupowych została doposażona w sztangi do fitnessu. Zmniejszono jednocześnie limit osób mogących uczestniczyć w zajęciach do osiemnastu, co na pewno pozytywnie wpłynęło na komfort ćwiczących (moim skromnym zdaniem limit ten powinien być jeszcze niższy). W grafiku pojawiły się (nareszcie!) zajęcia w weekendy. Nie rozczarowałam się – instruktorzy wciąż zarażają energią, a zajęcia są urozmaicone i można dostać „niezły wycisk”. W związku z tym obecnie regularnie korzystam zarówno z fitnessu w OSiR Wawer jak i w Calypso.

OSiR Wawer jak i Calypso mają oferty ćwiczeń fitness skierowane do różnych grup aktywnych ludzi. W Calypso jest specjalnie dedykowana sala do zajęć na rowerach, a także w związku z dużymi rozmiarami sali fitness możemy skorzystać tam z zajęć na trampolinach, które mimo budzących kontrowersji ze względu na wpływ na mięśnie dna miednicy, cieszą się ogromną popularnością.

W OSiR Wawer ze specjalnie dedykowanych dla nich zajęć mogą skorzystać kobiety w ciąży,  jednak tylko o godz. 10:30 i 13:30 – przyszłe mamy pracujące w ciągu dnia niestety nie mają możliwości uczestniczenia w ćwiczeniach. Być może wynika to z braku zapotrzebowania na tego typu zajęcia popołudniu lub w weekend. Seniorzy również znajdą zajęcia dla siebie. Ze zdjęć umieszczanych na fanpage’u wynika, że zajęcia Aktywny Senior cieszą się powodzeniem.

Niezaprzeczalną zaletą sali fitness w Calypso jest przestronność, podczas gdy rozmiary sali w OSiR Wawer są skromne – na plakatach reklamujących to miejsce siłownia określana jest mianem „kameralna”. Jeśli chodzi o ceny to karnet open w OSiR Wawer, umożliwiający korzystanie z siłowni i ze wszystkich rodzajów zajęć fitness (ważny 30 dni od dnia zakupu), kosztuje 130,00 PLN. W przypadku Calypso jest to trochę bardziej skomplikowane, gdyż konieczne jest podpisanie umowy z klubem na czas nieokreślony – wtedy miesięczny karnet open kosztuje 135,00 PLN, lub na okres 12 miesięcy – wtedy miesięczny karnet open kosztuje 109,00 PLN. Dodatkowo w Calypso musimy ponieść jednorazową opłatę administracyjną w wysokości 100,00 PLN. Ja mam to szczęście, że korzystam z popularnej wśród korporacyjnych pracowników karty pozwalającej na nielimitowany wstęp do większości klubów fitness, gdyby nie ten szczegół musiałabym się głęboko zastanowić nad wyborem klubu.