Milion dolarów za las

Zbawienny wpływ przyrody
Wkład leśnej, żywej przyrody w jakość życia to różnorodność procesów biologicznych, organizmów i powiązań pomiędzy nimi – co nazwa się „usługami ekosystemowymi”.

Obejmują one oczyszczanie wody, dostarczanie żywności, stabilizację klimatu, ochronę przed powodziami. Można to skalkulować i wprowadzić takie usługi lasów jako wartości do polityki, finansów i zarządzania, w tym także zarządzania miastami.

Drzewa w miastach również dostarczają różnorodne usługi ekosystemowe. Na przykład, wiążą dwutlenek węgla i znacząco zmniejszają zanieczyszczenie powietrza i odpływ wód opadowych. Tłumią zimowe wiatry i pomagają chłodzić otoczenie latem poprzez cień i transpirację, co prowadzi do uniknięcia emisji gazów cieplarnianych i niższych rachunków za energię dla właścicieli domów i budynków.

Naukowcy z College of Environmental Science and Forestry w Syracuse w stanie Nowy Jork wyliczyli, że każdy 1 km2 drzew w mieście wyświadcza usługi warte 1,2 miliona dolarów rocznie. Theodore Endreny uważa, że korzyści te mogłyby zostać niemal podwojone, gdyby miasta wykorzystały dodatkowe obszary nadające się do sadzenia większej liczby drzew.

Tymczasem na poziomie ustalania zagospodarowania przestrzeni decyzje władz stwarzają ku temu przeszkody. Ile jeszcze czasu zajmie zmiana świadomości, aby ważniejsze stało się zdrowie, w tym zdrowie psychiczne mieszkańców? Kiedy zamiast pozwolenia na kolejny dyskont priorytetem będzie zgoda na park kieszonkowy…

Badania epidemiologiczne przeprowadzone w ciągu ostatniej dekady dostarczyły coraz większych dowodów na związek między urbanizacją a rozpowszechnieniem zaburzeń psychicznych.

Naukowcy wykazują, że dobre samopoczucie psychiczne populacji może być częściowo związane z bliskością terenów zielonych, błękitnych (tj. środowisk wodnych i morskich) oraz drzew ulicznych lub ogrodów w środowisku miejskim.

Krótka relaksująca wizyta w lesie to kąpiel leśna zwana po japońsku „Shinrinyoku” i ma udokumentowane działanie wspierające układ odpornościowy.

Wyniki badania wykazały, że wycieczka na leśną kąpiel znacząco zwiększa dobre samopoczucie, obniża lęk, depresję i gniew, w odróżnieniu od wycieczki „po mieście”.

Liczne badania pokazują, że obcowanie z naturą ma pozytywny wpływ na pamięć, koncentrację uwagi, a także na wyniki dzieci w szkole oraz na wyobraźnię i kreatywność. Dlatego, aby realnie zadbać o rozwój oraz zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży, zamiast kolejnego dyskontu na przeciwko szkoły warto profilaktycznie projektować parki i zielone skwery.

Profilaktyka zdrowotna to działanie proaktywne i oznacza między innymi podejmowanie licznych działań skierowanych do osób zdrowych, po to, aby nie zachorowały, zanim pojawią się pierwsze objawy choroby. Projektujmy miejską przestrzeń aby sprzyjała zdrowiu, rozwojowi i poczuciu bezpieczeństwa.

Wraz z szybką urbanizacją i spadkiem kontaktów człowieka z naturą, należy podjąć kluczowe decyzje dotyczące tego, jak zachować i zwiększyć możliwości doświadczenia natury jako działanie profilaktyczne chorób psychicznych z uważnością na potrzeby dzieci i młodzieży.

Dostęp do terenów zielonych pozytywnie wpływa na czynniki psychologiczne i fizjologiczne – jest źródłem pozytywnych uczuć, które przyczyniają się do lepszej jakości życia. Dostęp do terenów zielonych odgrywa znaczącą rolę w ograniczaniu stresu, obniżając hormony stresu. Tymczasem środowisko miejskie, bez drzew nie daje takiego efektu. Obecność przestrzeni naturalnych, aktywność fizyczna, zwiększone interakcje społeczne i relaksacja podczas badań wykazały większy poziom sensu życia. Spacery na łonie natury dając odprężenie i relaks ułatwiają umacnianie relacji społecznych z sąsiadami i członkami społeczności, co stanowi element profilaktyki problemów psychicznych.

Zieleń miejska oferuje korzyści społeczne, estetyczne, psychologiczne i zdrowotne, co powinno przekładać się na projektowanie architektury i przestrzeni miejskiej – co jest kluczowe na początku inwestycji.

Profesor Roger S.Ulrich z  Centrum Architektury Ochrony Zdrowia w Chalmers University of Technology w Szwecji, jest najczęściej cytowanym badaczem na świecie w zakresie projektowania budynków opieki zdrowotnej. Jego projekty opierają się na dowodach naukowych – w jaki sposób natura, ogrody i sztuka mogą zmniejszyć ból, stres, a tym samym – koszty opieki zdrowotnej.

W badaniach wykryto statystycznie istotne różnice między pacjentami leżącymi w szpitalnej sali z widokiem na drzewa i pacjentami w sali z widokiem na ścianę z cegły w zakresie długości pobytu pacjenta, stosowania leków przeciwbólowych i subiektywnego poczucia bólu i stresu. Pacjenci z widokiem na drzewa byli hospitalizowani krócej (7,96 dnia) niż pacjenci z widokiem na ścianę z cegły (8,7 dnia).

Warszawska i wawerska praktyka
Miejski Plan Adaptacji do zmian klimatu uchwalony przez Warszawę zakłada, aby zielona i błękitna infrastruktura była w maksymalnym stopniu zachowywana, wzmacniana i rozwijana w nawiązaniu do idei usług ekosystemów. A jak jest w praktyce?

Fot. Olga Pasierbska

Rada Miasta przyjęła strategię adaptacji do zmian klimatu, ale nadal mieszkańcy są zmuszeni wyrażać sprzeciw wobec zamiarów inwestora, postępowania administracyjnego i decyzji miasta. W sierpniu 2023 r. mieszkańcy Marysina Wawerskiego zebrali dwa tysiące podpisów pod petycją, aby nie wycinać lasu – otuliny rezerwatu im. Jana III Sobieskiego. Protest został złożony do Prezydenta m.st. Warszawy. Biuro architektury odmówiło wydania decyzji o warunkach zabudowy. Inwestor jednak odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które nakazało rozpatrzyć wniosek jeszcze raz.

Za leśny widok za oknem jesteśmy w stanie zapłacić więcej niż za betonowy. Skorzysta na tym inwestor, który świadomie wybiera taki teren, aby podnieść ceny apartamentów. Czy jednak to właściwa droga, aby najpierw wyciąć drzewa, które spełniają szereg ważnych funkcji dla człowieka? Czy to nie jest inwestycja rabunkowa, kiedy planuje się wycinkę lasu, którego zadaniem jest chronienie rezerwatu przyrody przed np. zmianą stosunków wodnych.

W osiedlu Las inwestor zgodnie z zapisami miejscowego planu zagospodarowania otrzymał pozwolenie na budowę dyskontu. Mieszkańcom z najbliższego sąsiedztwa nie udzielono prawa głosu, aby mogli odnieść się do rozwiązań w projekcie, które nie zabezpieczają ich miejsca zamieszkania przed uciążliwym sąsiedztwem zaplecza dyskontu, co wzbudziło ich sprzeciw i rozczarowanie.

Projekt przewiduje zaledwie 16 sztuk nasadzeń zastępczych, drzew które przez połowę roku nie będą spełniały roli ochronnego bufora. Czy warto dojrzałe drzewa zamienić na latarnie?

Profesor Iwona Wagner z Katedry UNESCO Ekohydrologii i Ekologii Stosowanej UŁ przekonuje, że „wycinanie dorosłych, dużych drzew pod nowe inwestycje budowlane i sadzenie w ich miejsce nowych, które w wielu przypadkach w ciągu krótkiego okresu usychają, nie do końca jest właściwym podejściem. Jeśli nawet te nowe nasadzenia się przyjmą, potrzeba co najmniej kilkunastu lat by mogły świadczyć nam korzyści, które zapewniały dorosłe osobniki. To właśnie dorosłe drzewa dają cień i zatrzymują najwięcej wody oraz pozwalają obniżyć temperaturę nawet o 10 stopni. Naukowcy doradzają władzom samorządowym, jak „odbetonować” miasta. Warunkiem jest, aby zmiany wprowadzać natychmiast.
Podejmowanie uchwał, prowadzenie dyskusji, pogadanek edukacyjnych i straszenie mieszkańców konsekwencjami zmian klimatu nie rozwiązuje problemu.

Potrzebujemy nie tylko planować i uchwalać, co powinniśmy zrobić, ale to robić. Potrzeba dopuścić do głosu stronę społeczną – jak zapisano w uchwale o adaptacji do zmian klimatu, aby wpływać na władze, inwestorów w celu ochrony drzew w mieście przed wycinką bezmyślną i bezprawną.

Może powinniśmy wprowadzić honorowy kodeks dewelopera – inwestora? Tworząc katalog dobrych i złych praktyk deweloperów moglibyśmy przyznawać inwestycji kategorię „zagrażająca klimatowi i zdrowiu”, która nosiłaby społeczne piętno i ostatecznie wylądowałaby w koszu.

Może nie opłacałoby się wycinać drzew w mieście pod inwestycje, gdyby co roku trzeba było wpłacać do miejskiej kasy milion dolarów społecznego odszkodowania.