Radny na diecie

Zamrożone od kilkunastu lat diety naszych dzielnicowych radnych (ale także stołecznych) zostały lipcową uchwałą Rady m.st. Warszawy zrewaloryzowane. Podstawą prawną do tej rewaloryzacji była z kolei uchwała sejmu z 2021 roku ustalająca nowe limity diet funkcjonariuszy publicznych, ale decyzję o ich podwyższeniu pozostawiono w gestii organów niższego szczebla samorządowego. Organy przeczekały i, jak zwykle po wyborczych szaleństwach, skorzystały.

To jednak nic złego, że diety wzrosły. Nie były wszak rewaloryzowane od ponad 10-ciu lat, więc jeśli jakość i prestiż miałyby korelować z gratyfikacją – to najwyższy był ku temu czas.

Każdy z wawerskich radnych będzie więc co miesiąc, od września, otrzymywał ok 3040,- zł przez cały okres trwania kadencji rady dzielnicy. Dodatkowo, funkcyjni radni, czyli przewodniczący oraz wiceprzewodniczący komisji dostaną od 50,- do 200,- PLN ponad to. Diety zasiadających w Radzie m.st. Warszawy radnych miejskich będą odpowiednio większe – co najmniej 3949,- na rękę, ale maksymalnie 4139,- w ramach piastowanych funkcji.

Radni mogą także liczyć na zwroty kosztów podróży (jeśli są one wykonywane w ramach pełnionych obowiązków). W Wawrze to w zasadzie przywilej martwy, no chyba, że któryś z radnych zawnioskuje o kolejowy bilet miesięczny na trasie Marysin-Falenica. Nie słyszałem aby się zdarzyło.

Kto to właściwie jest radny?
Radny to nie urzędnik (jak mylnie zresztą ma wpisane jedna z wawerskich radnych na swoim profilu społecznościowym). Pełni funkcję społeczną tzw. „funkcjonariusza publicznego” – reprezentuje mieszkańców w tym najbardziej jednoznacznym zakresie i formule. Nie posiada własnego biurka w pomieszczeniach urzędu na Żegańskiej (wyjątkiem jest gabinet Przewodniczącego Rady Dzielnicy). Radny może jednak, po umówieniu z Biurem Obsługi Rady, zarezerwować przestrzenie na spotkania z mieszkańcami, radnymi osiedlowymi lub przedstawicielami organów i instytucji – z kimkolwiek oby tylko w celu statutowym.

Obowiązki radnego
No właśnie – są w zasadzie niezbyt wygórowane (jeśli oczywiście mamy na myśli te absolutnie minimalne formy aktywności publicznej), a ich zakres został określony w ustawie o samorządzie gdzie zapisano, że obowiązkowa jest obecność radnego w sesjach rady w której zasiada (gminy, miasta, sejmiku), a zwłaszcza pożądany jest jego udział w głosowaniach; powinien także uczestniczyć w pracach wybranych komisji. Obowiązkiem radnego jest także publikowanie rokrocznych deklaracji majątkowych. Są one weryfikowane przez właściwy organ skarbowi i opubliczniane corocznie w Biuletynie Informacji Publicznej dostępnym on-line.

Mandat radnego ma charakter wolny, co oznacza, że radny powinien kierować się dobrem wspólnoty samorządowej. Kropka. Nie ponosi jednocześnie przed nikim odpowiedzialności indywidualnej w trakcie kadencji, ani nie wiążą go żadne instrukcje wyborcze. Całkiem wygodnie i po amerykańsku. Wniosek z tego taki, że można być radnym bardzo skutecznym (bez znaczenia czy z opcji akurat rządzącej gminą, czy z opozycji), ale można być radnym nijakim-takim. Po prostu wystarczy uczestniczyć w sesjach i minimalnej ilości komisji nie zabierając w nich głosu (nie ma obowiązku), a dla świętego spokoju można też napisać w trakcie kadencji kilka interpelacji nt. dziury w chodniku, czy spóźniających się autobusów.

Prawa radnego
Wbrew pozorom radny wiele może, a jego pozycja ma silne oparcie w mandacie uzyskanym w bezpośrednich, demokratycznych wyborach. Przede wszystkim radny ma prawo do uzyskiwania informacji i materiałów urzędowych (oczywiście tych nie objętych klauzulami poufności), jak również ma prawo wstępu do pomieszczeń, w których znajdują się te informacje i materiały. Dodatkowo ma też uprawnienia do wglądu w działalność urzędu miasta, spółek z udziałem urzędu miasta, czy zakładów i przedsiębiorstw.

Czego radnym nie wolno.
Radnym nie wolno pobierać jakichkolwiek środków z budżetu gminy, na terenie której pełnią swoją funkcję, czyli np. nie mogą występować o dotacje, dodatkowe zasiłki, broń boże pozostawać na etacie w macierzystej gminie, lub w jakimkolwiek stosunku pracy/zatrudnienia tamże. Jednak prawnicze (stołeczne!) interpretacje usankcjonowały proceder zatrudniania radnych jednej warszawskiej dzielnicy na stanowiskach budżetowych innej dzielnicy. Teoretycznie uznano, że nie zachodzi w tym wypadku konflikt interesów, ale praktyka wygląda nieco inaczej. To, czego jedna dzielnica nie może, zrobi za nią inna, zaprzyjaźniona. Przecież i tutaj i tam, w radach zarządów zasiadają partyjni koledzy, którzy trzymają klucze do dzielnicowych sejfów. Jaki problem zatrudnić radnego X z dzielnicy Y na budżetowe stanowisko, jeśli koledzy partyjni bardzo proszą? Także niektórzy wawerscy radni tej i poprzedniej kadencji

Jaki powinien być dobry radny?
Jego doświadczenie życiowe, codzienne umiejętności, pasja i zaangażowanie na rzecz ludzi i społeczności mają kluczowe znaczenie. Ważne jest przecież, aby rady odzwierciedlały potrzeby lokalnej społeczności, a radni „widzieli więcej” i aby mieli realny, stały kontakt ze swoimi wyborcami. Przydałoby się gdyby mieli pewne zdolności komunikacji, posiadali wrażliwość społeczną, najlepiej gdyby cechowała ich interdyscyplinarność, skuteczność działania. Jednak to wyborcy decydują kto zostanie ICH radnym. Najważniejszym więc zadaniem kandydatów (i dobrych i tych mniej kompetentnych) jest dotarcie w gorącym okresie przedwyborczym ze swoją uśmiechniętą podobizną do jak najszerszego grona właścicieli długopisów. Będzie tak, jak postanowi większość.

Ile zarabia radny? Zarobki w samorządach w 2024
Obowiązujące obecnie przepisy wskazują, że — jak wyjaśnia Portal Samorządowy — maksymalna wysokość diety równa się 2,4-krotności kwoty bazowej określonej w ustawie budżetowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Wspomniana wcześniej kwota bazowa na 2024 r. wynosi 1789,42 zł. W praktyce oznacza to, że radny miesięcznie może otrzymać maksymalnie 4294,61 zł z tytułu pełnionego mandatu. Tyle że jednocześnie górny pułap odnosi się tylko do największych samorządów. Przy ustalaniu zarobków w samorządach wielkie znaczenie ma także liczba mieszkańców danej gminy lub powiatu.

Zróżnicowanie górnych pułapów w gminach jest zależne od liczby mieszkańców i wynosi:

  • dla gminy powyżej 100 tys. mieszkańców — maksymalna dopuszczalna stawka diety w 2024 r. to 4294,61 zł;
  • dla gminy między 15 do 100 tys. mieszkańców — nie może to być więcej niż 75 proc. kwoty 4294,61 zł, czyli w tym roku 3220,96 zł;
  • dla gminy poniżej 15 tys. mieszkańców — nie może to być więcej niż 50 proc. maksymalnej diety, czyli w 2024 r. 2147,31 zł.

W przypadku powiatów również są trzy progi. W powiatach powyżej 120 tys. mieszkańców maksymalna dopuszczalna prawem dieta wynosi 4294,61 zł, dla powiatów między 60 a 120 tys. mieszkańców jest to kwota do 3650,42 zł (czyli nie więcej niż 85 proc. maksymalnej stawki), natomiast w powiatach do 60 tys. mieszkańców dieta w 2024 r. może wynieść do 3006,23 zł (to nie więcej niż 70 proc. maksymalnej dopuszczonej prawem stawki).