Samorząd nie robi interesów

Na spotkaniu urzędników z mieszkańcami osiedla Zerzeń w dniu 19 lutego br., jak na każdym zresztą tego typu spotkaniu, padało wiele pytań o kwestie wodociągów i kanalizacji. W odpowiedzi można było usłyszeć między innymi jak burmistrz dzielnicy przekonywał, że spółka MPWiK musi przede wszystkim funkcjonować według rachunku zysków i strat. Problemem miałoby być też to, że nie każdy z mieszkańców chce przyłączyć się do sieci kanalizacyjnej będąc już w jej zasięgu.

Zwracam w tym miejscu uwagę na fakt, że spółka celowa, jaką jest MPWiK, oprócz tego, że jest spółką kapitałową, to jest też gminną jednostką organizacyjną. Została powołana przez gminę m.st. Warszawa, z majątku miasta i to właśnie miasto jest jej jedynym właścicielem. Spółka ta podlega organizacyjnie miastu, a powołana została w celu wykonywania konkretnych zadań gminnych w ramach zaspokajania zbiorowych potrzeb wspólnoty.

Samorząd gminny nie jest natomiast po to, aby robić interesy. Publiczne zadania, które realizują samorządy nie muszą się opłacać. Tak jak nieopłacalne jest prowadzenie przez miasto basenów, bo wpływy z wejściówek nie pokrywają kosztów, tak jak nieopłacalne jest budowanie i utrzymywanie dróg, bo jeździmy po nich nieodpłatnie, tak budowa i utrzymanie sieci wodociągowo-kanalizacyjnej nie musi być tylko i wyłącznie dochodowym biznesem. Miasto może przy tym dotować i dokapitalizowywać swój podmiot zależny nie naruszając przy tym rynkowej konkurencji.

Innym oczywiście problemem jest to, że nie wszyscy mieszkańcy, którzy są w zasięgu sieci kanalizacyjnej, chcą się do niej podłączać. Miasto dysponuje jednak narzędziami, które mogłoby uruchomić. Mam tu na myśli zarówno środki perswazyjne (różnego rodzaju zachęty, zwiększanie świadomości mieszkańców), środki pomocowe, które częściowo już funkcjonują (dotacje, pożyczki), ale ostatecznie także środki przymuszające.

Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach każdy właściciel ma obowiązek przyłączenia się do sieci kanalizacyjnej. Przyłączenie nieruchomości nie jest obowiązkowe tylko wtedy, jeżeli nieruchomość jest wyposażona w przydomową oczyszczalnię ścieków. W ostateczności prezydent miasta może zatem wydać decyzję nakazującą wykonanie obowiązku przyłączenia nieruchomosci do istniejącej sieci kanalizacyjnej, a decyzja ta podlega egzekucji zgodnie z ustawą o postepowaniu egzekucyjnym w administracji.

Tak długo jak rządzący nami nie zmienią sposobu myślenia o świadczeniu podstawowych usług komunalnych, tak długo nie możemy nawet marzyć o pokryciu siecią kanalizacyjną całej dzielnicy i miasta.

Zapraszam Państwa do lektury lutowego numeru Gazety Wawerskiej, gdzie wiele artykułów dotyczy właśnie realizowania przez miasto zadań własnych.