Chodzieska ze środków dewelopera?

Autor: , Osiedle: Zerzeń Data: .

Kiedy w grudniu 2021 roku Rada Warszawy uchwalała budżet na 2022 rok, w załączniku dla dzielnicy Wawer zawarta została inwestycja pt: „Budowa ul. Chodzieskiej” z kwotą 200 tys. zł i krótkim opisem: „Zakres zadania obejmuje wykonanie dokumentacji projektowej. Budowa drogi zostanie zrealizowana ze środków dewelopera”.

Tylko projekt
Zadawałem sobie wtedy pytanie czy realizacja samego projektu drogi jest w ogóle racjonalna. Dotychczas panowała bowiem zasada, że miasto musi mieć zawsze zapewnione finansowanie na całość inwestycji, a nie tylko na sam projekt. Z jednej prostej przyczyny – aby nie okazywało się, że projekt z jakiegoś powodu nie zostanie później wykorzystany, a co za tym idzie pieniądze na jego wykonanie nie zostały zmarnowane. W tym przypadku stało jednak w budżecie miasta jasno i dobitnie, że drogę ma zrealizować deweloper.

Ulica Chodzieska w osiedlu Zerzeń. Fot. Rafał Czerwonka

Gwarancje od dewelopera
Przy takim postawieniu sprawy interes miasta (i przyszłych mieszkańców) powinien być w sposób oczywisty zabezpieczony, aby możliwe było wyegzekwowanie od owego tajemniczego dewelopera budowy drogi po wykonaniu jej projektu przez dzielnicę. Zakładałem, że Zarząd Dzielnicy ma na to konkretny pomysł i podpisał jakiś rodzaj porozumienia z przyszłym wykonawcą drogi, lub też, że zastrzegł to w wydawanych pozwoleniach na budowę i będzie to w stanie egzekwować. Jeszcze w 2022 roku dopytywałem na piśmie o tę sprawę, domagając się jednocześnie wyjaśnienia dlaczego do tej pory nie dopilnowano, aby przebudowa Chodzieskiej została zrealizowana w trybie artykułu 16 Ustawy o drogach publicznych tj. przez podmioty realizujące już wtedy inwestycje przy tej ulicy. Odpowiedź była, delikatnie to określając, wymijająca. Stwierdzono tylko, że „[…] dokumentacja projektowa umożliwi docelowe i ostateczne ustalenie granic pasa drogowego z jednoczesną możliwością regulacji stanów prawnych nieruchomości w tym obszarze, z uwzględnieniem obecnego przebiegu ul. Chodzieskiej” oraz że „Zastosowanie art. 16 ustawy o drogach publicznych będzie możliwe na podstawie dokumentacji projektowej, która zostanie opracowana staraniem Urzędu Dzielnicy Wawer, po proporcjonalnym ustaleniu zakresu realizowanych robót.”

Przykład nowego osiedla łanowego w ul. Chodzieskiej. Fot. Rafał Czerwonka

Naturalne oczekiwania mieszkańców
Jednocześnie przez kilka ostatnich lat Urząd Dzielnicy Wawer pozwolił przy ulicy Chodzieskiej wybudować niemalże dwieście lokali mieszkalnych. Budowane są też kolejne. Do dzisiaj brzmią mi w uszach zapewnienia jednego z wawerskich włodarzy sprzed kilku lat, że zabudowa przy Chodzieskiej nie jest w ogóle możliwa, bo nie ma tam ani tzw. sąsiedztwa, ani infrastruktury, a w dodatku jest to teren zalewowy. Widocznie zmienił zdanie, a deweloperom pozwolono zarobić także tutaj. Wprowadzili się zatem nowi mieszkańcy i naturalnie oczekują budowy kanalizacji i poprawy warunków komunikacji. Część tych mieszkańców przyszła na spotkanie z Zarządem Dzielnicy dla osiedla Zerzeń, które miało miejsce 19 lutego br.

Perspektywa 2030 roku
Temat ul. Chodzieskiej został zaadresowany już na samym początku spotkania. Jeden z mieszkańców poinformował, że podpisywał z MPWiK porozumienie w kwestii partycypacji w kosztach wykonania projektu sieci kanalizacyjnej, ale porozumienie to zostało w ostatnim czasie wypowiedziane przez drugą stronę.

W sprawie budowy ul. Chodzieskiej wypowiedział się najpierw niepełnym zdaniem burmistrz Paweł Michalec potwierdzając, że jeżeli chodzi o ulicę Chodzieską to dzielnica przygotowuje projekt na realizację drogi, a odnośnie wodociągu i kanalizacji trzeba pytać MPWiK. Nie było nic o tym kto i kiedy będzie tę drogę budował (ze środków dewelopera oczywiście).

Burmistrza Leszka Baraniewskiego cytuję dosłownie, bo trudno jest tę wypowiedź syntetycznie podsumować: „…tutaj co do ulicy Chodzieskiej, no pamiętam to jak dziś te spotkania, te nasze, które się odbywały w dużym, dużym gronie, bo nie tylko to były firmy deweloperskie, ale i też i byli to mieszkańcy, którzy mieli tam swoje nieruchomości. Zostało tam stworzone tak zwane w cudzysłowie konsorcjum, które to realizowało ten projekt, on długo trwał, ale wreszcie został zrobiony, zostało to złożone do MPWIK, a co dalej MPWIK z tym zrobiło to bardzo proszę do pana dyrektora.”.

Owym dyrektorem zabierającym następnie głos w sprawie Chodzieskiej był Piotr Wojtuniak z MPWiK. Stwierdził, że miejska spółka miała podpisane porozumienie z mieszkańcami i deweloperami działającymi na tym terenie, które dotyczyło tego, że wykonają oni projekt sieci kanalizacyjnej, a MPWIK ją wybuduje. Poinformował przy tym, że finalnie MPWiK nie otrzymało żadnej dokumentacji, a w związku z tym, że nie można było nawiązać kontaktu z przedstawicielami deweloperów to porozumienie zostało rozwiązane. Na dzień dzisiejszy trwają rozmowy tylko z jednym deweloperem odnośnie „pewnego zakresu sieci kanalizacyjnej”. Natomiast w kontekście realizacji całości sieci kanalizacyjnej w ulicy Chodzieskiej padła ze strony MPWiK perspektywa 2030 roku.

Epilog
Nie wygląda zatem na to, aby temat budowy drogi ze środków dewelopera był w ogóle aktualny. A może nigdy nie był? Po pierwsze – którego dewelopera miałoby to dotyczyć? Jednego z tych, którzy już skonsumowali pozwolenia budowlane i sprzedali wybudowane domy? Czy może jednego z tych, którzy tu jeszcze budować będą? Obawiam się, że w perspektywie 2030 roku może już być za późno, bo wszystko będzie tu zabudowane.

W trakcie dyskusji padło w każdym razie zapewnienie ze strony urzędników, że jak tylko warunki atmosferyczne pozwolą, to dziury w Chodzieskiej zostaną załatane. Ze środków dzielnicy, nie dewelopera.