Pora na konsekwencje

Autor: , Osiedle: Sadul Data: .

Prokuratura potwierdziła, że wawerski urzędnik nie dopełnił obowiązków przy wydawaniu pozwolenia na budowę obiektu przy ul. Lucerny.

Budynek przy ul. Lucerny 130. Fot. J. Andrzejewski

29 lipca 2022 r. Prokuratura Rejonowa wysłała do sądu wniosek o warunkowe umorzenie postępowania karnego przeciwko byłej kierownik Referatu Administracji Architektoniczno-Budowlanej w Wydziale Architektury i Budownictwa dla Dzielnicy Wawer. Chodzi o bezprawne udzielenie pozwolenia na budowę obiektu przy ul. Lucerny na podstawie decyzji o warunkach zabudowy, ale wbrew obowiązującemu od 7 miesięcy miejscowemu planowi zagospodarowania przestrzennego.

Usilne dążenie władz Dzielnicy do wydania korzystnych rozstrzygnięć dla inwestora, przy lekceważeniu rekomendacji zastępcy prezydenta m.st. Warszawy Michała Olszewskiego oraz miejskiego Biura Architektury i Planowania Przestrzennego, szczegółowo udokumentował i opisał radny Rafał Czerwonka w artykule „Budynek do rozbiórki, decyzja do kosza?” (grudzień 2021). Zawiadomienie o przestępstwie zostało złożone przez Stowarzyszenie Razem dla Wawra (SRdW), po tym jak Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego (GINB) prawomocnie stwierdził nieważność pozwolenia na budowę.

Sukces?
Satysfakcję budzi przede wszystkim już sam fakt wskazania przez prokuraturę, że przestępstwo zostało popełnione. Tym właśnie jest wniosek o warunkowe umorzenie. Stosuje się je, gdy okoliczności popełnienia czynu nie budzą wątpliwości. SRdW od 2018 r. zabiega o przywrócenie praworządności w obszarze ładu przestrzennego i po 4 latach działalności w końcu udało się formalnie potwierdzić, że rażące naruszenia przy wydawaniu pozwoleń nie pozostają bez reakcji prawno-karnej. Przed nami nikt w ogóle takich spraw nie ujawniał i nie zgłaszał do odpowiednich organów.

Sąd zdecyduje
Wniosek prokuratury czeka na rozpatrzenie przez sąd rejonowy, który sprawdzi także inne przesłanki do warunkowego umorzenia tj. czy „wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne” oraz czy „postawa sprawcy niekaranego za przestępstwo umyślne, jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa”. Jedno jest pewne: oskarżona nie wyda już więcej bezprawnych decyzji, bo w 2020 r. odeszła na emeryturę żegnana przez Zarząd Dzielnicy jako zasłużony pracownik kwiatami.

Prokuratura nieświadoma problemu
Nie zgadzamy się z prokuraturą w zakresie uznania czynu i stopnia zawinienia jako obarczonych nieznaczną szkodliwością. Wręcz przeciwnie – naruszenia w obszarze ładu przestrzennego rodzą skutki niemożliwe lub bardzo trudne do naprawienia. W naszej ocenie prokuratura potraktowała problem rutynowo, nie zagłębiając się w jego istotę, ani nie mając w ogóle świadomości czym dla społeczności lokalnej jest ład przestrzenny. Co więcej, inwestor który wzniósł obiekt na podstawie prawomocnej decyzji, może potencjalnie wystąpić z roszczeniem do samorządu o pokrycie kosztów budowy i ewentualnej rozbiórki. Czy narażenie podatników na wielomilionowe straty nie powinno być traktowane jako działanie szczególnie szkodliwe społecznie?

W naszej ocenie, pokutuje obecnie brak należytej reakcji prokuratury na inne zgłoszone przez SRdW nieprawidłowości, w szczególności te dotyczące salonu samochodowego w Radości (Wojewoda Mazowiecki stwierdził nieważność pozwolenia, szerzej o tym w wakacyjnym numerze GW), oraz audytów wybranych decyzji wykonanych na zlecenie Zarządu Dzielnicy z czasów koalicji KO-SRdW (szerzej w numerze z września 2020 r.). Wszystkie śledztwa zostały w tych sprawach umorzone.

Próbowaliśmy doprowadzić do wznowienia postępowania dot. budynku przy ul. Zalipie w Aninie (obok poczty) po prawomocnym stwierdzeniu nieważności pozwolenia na jego budowę. Prokuratura uznała jednak, że nie jest to nowy dowód w sprawie będący podstawą do wznowienia śledztwa, a decyzja GINB stanowi jedynie argument „mający charakter polemiczny”.
A zatem formalnie, była kierownik referatu wiodła dotychczas praworządny tryb życia, a sprawa z ul. Lucerny, to jednorazowe urzędnicze „potknięcie”.

Czy ktoś jest pokrzywdzony?
Niestety w takich sprawach możemy liczyć jedynie na postępowania prowadzone z urzędu. Nie mamy statusu strony ani pokrzywdzonego, a zatem i prawa do przedstawienia organom argumentów za skazaniem, choćby na karę grzywny. Nie chodzi przecież o zemstę czy medialny spektakl z wyprowadzaniem urzędnika w kajdanach. Samo skazanie byłoby sygnałem dla innych, że mogą po prostu stracić pracę, gdyż wpisanie do rejestru karnego z automatu uniemożliwia pracę w samorządzie.

WSA potwierdził rażące naruszenie
Obok postępowania karnego toczyło się także to administracyjne. Inwestor skorzystał z prawa do skargi kasacyjnej na decyzję GINB do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który oddalił ją jako bezzasadną.
Wobec braku odwołania do NSA, orzeczenie WSA jest ostateczne. Warto podkreślić, że w swoim uzasadnieniu sąd powołał się m.in. na uchwałę Rady Osiedla Sadul. Dla stwierdzenia nieważności prawomocnej decyzji istotne jest bowiem m.in. wykazanie, że utrzymanie jej w obrocie prawnym jest sprzeczne z interesem społecznym. Dlatego WSA przypomniał, że to m.in. rada osiedla jako organ przedstawicielski wnioskowała o kontrolę legalności pozwolenia na budowę.

Urząd wymijająco
Zapytany w czerwcu o status sprawy Urząd Dzielnicy w piśmie do burmistrza Norberta Szczepańskiego udzielił wymijających odpowiedzi. Przyjął postawę wyczekującą i sam nie wykazuje żadnej inicjatywy. A skoro wiedział o unieważnieniu decyzji przez GINB, mógł (a wręcz miał taki obowiązek wynikający z art. 304 kpk) sam zgłosić przestępstwo i zabiegać o udział w  postępowaniu przed prokuraturą i sądem, aby reprezentować interes społeczny.

UD Wawer nie przejawia również inicjatywy wobec Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego (PINB), który jest władny doprowadzenia do rozbiórki obiektu. Taka postawa powinna dziwić i bulwersować, gdyż Zarząd Dzielnicy i podlegli mu urzędnicy są przecież opłacani za prowadzenie działań na rzecz interesu publicznego. Sprawą nie interesuje się redagowany przez dzielnicowego urzędnika Kurier Wawerski, który ma podobno służyć mieszkańcom i informować ich o najważniejszych sprawach lokalnych.

Co dalej?
Poprosiliśmy PINB o informację dotyczącą statusu sprawy i czekamy na odpowiedź. Z pisma otrzymanego w marcu wynika, że organ podobnie jak Urząd Dzielnicy – czeka. Poinformował nas wówczas, że 13.11.2020 zwrócił się do Prezydenta m.st. Warszawy z prośbą o informację czy ponownie jest rozpatrywany wniosek o pozwolenie na budowę, ale nie uzyskał odpowiedzi (przez 1,5 roku).


Art. 304 kpk:
Każdy, dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję.