Grunt to dobry PLAN

Autor: , Osiedle: Las Data: .

25 stycznia br. Wydział Architektury i Budownictwa (dalej WAiB) UD Wawer wydał decyzję o pozwoleniu na budowę dyskontu Biedronka w centrum osiedla Las, naprzeciwko Zespołu Szkolno – Przedszkolnego nr 9, konsekwentnie odmawiając sąsiadom tej inwestycji uznania za strony postępowania administracyjnego.
Aby stać się stroną postępowania niezbędne jest stwierdzenie przesłanki o oddziaływaniu powstającej inwestycji na sąsiednie działki, jednak wawerscy urzednicy uznali, że dyskont nie oddziałuje na otoczenie…
Jak to możliwe, że takie decyzje zapadają równolegle z deklaracjami troski o bezpieczeństwo dzieci, jakość powietrza i zrównoważony rozwój dzielnicy?

Podczas spotkania w urzędzie 9 lutego burmistrz Norbert Szczepański w asyście jednej z naczelniczek wyjaśniali dotkniętym tą decyzją, że inwestycja – pomimo budzących kontrowersji – jest zgodna z miejscowym planem zagospodarowania (m.p.z.p.), a oddziaływanie na sąsiednie nieruchomości – w świetle kryteriów prawnych branych pod uwagę przez WAiB – ,,nie zaistniało”, więc nie było przesłanek, żeby uznać sąsiadów za strony. Proste?

To zależy, czy pod taką inwestycję wcześniej został przygotowany odpowiedni grunt – dosłownie i w przenośni.

By w centrum osiedla Las mógł stanąć dyskont, zainteresowane strony lobbowały od dawna. Po cichu, ale skutecznie. W 2022 zawarto umowę przedwstępną, dokonano inwestycji w przebudowę ul. Kadetów. Tajemnicę udawało się utrzymać aż do maja 2023, kiedy o postępowaniu ws. wydania pozwolenia na budowę dużego dyskontu przypadkiem dowiedzieli się bezpośredni sąsiedzi inwestycji. Mając świadomość tego z czym – zarówno dla nich jak i dla dzieci uczęszczających do szkoły i przedszkola – wiąże się funkcjonowanie takiego obiektu (spotęgowany ruch samochodowy i wzrost stężeń spalin, codzienne dostawy, hałas, szum wentylatorów, całonocne oświetlenie, odory, sprzedaż alkoholu), już wtedy wnioskowali o uznanie ich za strony postępowania. Bezskutecznie. Nie pomogło powoływano się na opinie prawne o tym, że decyzyjny przed wydaniem pozwolenia na inwestycję powinien każdorazowo ustalić nawet potencjalną możliwość jej oddziaływania. Zalecenia poprawy jakości powietrza i uspokojenia ruchu drogowego pod szkołą płynące z raportu opracowanego pod patronatem Marszałka Województwa także okazały się nieistotne. Z informacji wyszarpanych podczas jednego z wcześniejszych spotkań wynikało, że wydanie pozwolenia na budowę bez uznawania sąsiadów za strony jest tylko kwestią czasu i tego, kiedy inwestor upora się z naniesieniem poprawek na projekt tak, by w świetle prawa budowlanego i m.p.z.p. wszystko było na tip top.

Podczas lutowego spotkania w Urzędzie sąsiedzi dyskontu usłyszeli zapewnienia, że Urząd nie stoi po stronie inwestorów czy deweloperów – chociaż, owszem, taka inwestycja w takiej lokalizacji jest kontrowersyjna. Jest to wina planu miejscowego, z którym nic już nie da się zrobić i urzędnicy WAiB nie mogą postąpić inaczej, bo muszą wszystkich traktować jednakowo.

Brzmi dobrze, ale wystarczy jeden spacer wzdłuż ulic Poprawnej, Sęczkowej, Łasaka czy Papierowej, by gołym okiem dostrzec, anomalie ładu przestrzennego osiedla. Z punktu widzenia przeciętnego mieszkańca to deweloperzy kształtują ten ład, w którym „intensywność” to słowo klucz.

Niestety burmistrz nie przyjął zaproszenia na wizję lokalną efektów decyzji budowlanych podjętych przez Urząd w ostatnich latach. 15 marca wieczorową porą pojawił się za to wraz ze swoją latoroślą w naszej szkole podstawowej, by porozmawiać o bezpieczeństwie osiedla. Czy ma to związek z wyborami samorządowymi? Czy jest wynikiem czystej troski o lokalną społeczność? Grunt to wrażliwość na problemy mieszkańców i wyczucie czasu.