Kłopoty na budowie falenickiego bazaru

Autor: , Osiedle: Falenica Data: . Otagowany jako: , ,

Niepostrzeżenie minęło pół roku od czasu zamknięcia części bazaru w Falenicy. Choć pierwsze dni zapowiadały dynamiczną budowę, później prace zwolniły, a na kilka tygodni w zasadzie stanęły. Obecnie wciąż robotnicy nie mogą wyjść na poziom gruntu, a trzeba zaznaczyć, że to dopiero pierwszy z czterech zaplanowanych etapów i to jeden z prostszych. Mówimy przecież o budowie placu do handlu prowadzonego z samochodów. Czy jest szansa, by budowa zakończyła się w terminie?

Przypomnijmy, że prace nad koncepcją bazaru trwają od  2015 r., kiedy to rozpoczęły się konsultacje dotyczące kształtu przyszłego centrum Falenicy oraz bazaru. Po wielu burzliwych spotkaniach, dyskusjach i kilku projektach koncepcja architektoniczna bazaru została zaakceptowana przez wszystkich. Powstał też plan nowego bazaru, a 20 września 2017 r. w blasku fleszy i w obecności m.in. wiceprezydenta Michała Olszewskiego podpisano umowę z wykonawcą. Dalej miało pójść już łatwo. Najwięcej problemów mogło być z realizacją skomplikowanej logistyki budowy – podstawowym założeniem było, by bazar cały czas funkcjonował, co wymusiło podział inwestycji na etapy. Nikt nie spodziewał się takich opóźnień już na pierwszym z nich. A jednak…

Prace przy budowie falenickiego bazaru. Fot. Jacek Wiśnicki

Dopiero dziś, dzięki dostępowi do informacji publicznej, wiemy co się stało. Wcześniej, przez kilka tygodni zarówno kupcy, jak i np. Rada Osiedla Falenica, mocno zaangażowana w projekt od początku, zdani byli na domysły i nieoficjalne przecieki od robotników. Zwłaszcza kupcy byli mocno zaniepokojeni. Poczucie niepewności i tymczasowości nie służy handlowi, a obecny kształt bazaru obniża rentowność ich biznesów. Ostatnio np. właściciele kilku pawilonów zostali poinformowani, że zostaną one w najbliższym czasie wyburzone, bo „inaczej się nie da”. Chwilę potem inwestor zdementował te plotki. Tymczasem okazało się, że projekt bazaru prawdopodobnie zawiera błędy. Inwestor – Zarząd Gospodarowania Nieruchomościami dla dzielnicy Wawer zlecił dodatkowe ekspertyzy sprawdzające obliczenia statyczne konstrukcji. Ekspertyza kosztowała ponad 35 tysięcy złotych. Jeśli dodać do tego zastój na budowie oraz straty handlujących kwota dodatkowych kosztów znacząco się zwiększy. Zapłacił ZGN. Na razie nie wiemy, czy będzie dochodził odszkodowania od projektanta oraz jakie były wyniki ekspertyzy. Znamienne jednak jest to, że urzędnicy zamiast traktować kupców oraz mieszkańców po partnersku, ponownie ukrywają tak istotne informacje. Zamiast rozmowy z ludźmi obwiesza się całe ogrodzenie budowy płachtami z nadrukowanymi wizualizacjami przyszłego bazaru. W budowlance, podobnie jak w lokalnej polityce, PR nie może zastępować realnych osiągnięć. Koszt 46-ciu bannerów to 9886 zł. W skali całej inwestycji to niedużo, znacznie taniej byłoby jednak zorganizować spotkanie i wyjaśnić wątpliwości. W tym wypadku chyba wszystkim stronom zależy na tym samym – by wizualizacje przybrały namacalny kształt jak najszybciej.

P.S. Po interwencji Rady Osiedla Falenica nowy dyrektor ZGN Wawer zaprosił kupców i przedstawicieli rady na spotkanie. To dobra wiadomość. W przypadku tego typu inwestycji powinien to być standard. Oby tak się stało.

Banery z wizualizacją falenickiego bazaru na jego ogrodzeniu. Fot. Jacek Wiśnicki