Był park – ma być PARk

Autor: , Osiedle: Sadul Zerzeń Data: .

Według władz Dzielnicy, ma to być miejsce do aktywnego, atrakcyjnego dla wszystkich grup wiekowych, rodzinnego spędzania czasu; w nietuzinkowy sposób pozwalające budować relacje między użytkownikami. Filozofia miejsca miałaby się opierać się na „przygodzie”, „ekspresji” i „odkrywaniu”, zaś w tworzenie ostatecznej koncepcji – poza pracownikami wawerskiego Urzędu oraz ekspertami z różnych instytucji – mieliby być włączeni także mieszkańcy. To treści powtórzone za oficjalnymi komunikatami UD Wawer.

Na dzień dzisiejszy teren, na którym planowana jest inwestycja jest zieloną, częściowo zalesioną, stanowiącą ostoję flory i fauny enklawą, a jego pozorna dzikość jest atrakcją przyciągającą wielu spacerowiczów. Wraz z Laskiem przy ul. Lucerny oraz malowniczym korytem Kanału Zagóździańskiego stanowi atrakcyjny obszar przyrodniczy.

Tablice informacyjne ustawione na terenie przyszłego Parku Aktywności Rodzinnej kuszą tak wieloma atrakcjami, że my, mieszkańcy okolicznych osiedli, zaczynamy się zastanawiać, czy pozostanie tutaj miejsce na zieleń? Przyglądając się bliżej proponowanym aktywnościom, czerpiąc wiedzę z ogólnikowych haseł na tablicach, odnosimy wrażenie, że gdzieś pominięto najważniejszy element stanowiący o atrakcyjności tego miejsca czyli PRZYRODĘ. Nasz niepokój wzbudziły ostatnio tajemnicze oznaczenia pomarańczową farbą, które pojawiły się na pniach drzew. Nikt nas o niczym nie uprzedza, nie informuje. Tablice informacyjne nie pokazują rzeczywistego rozplanowania przestrzeni, nie wiemy więc jak wielka będzie ingerencja, ale domyślamy się, że za 9 mln złotych można zrobić wiele, np. zabetonować, wyciąć, zagrodzić…

Inwentaryzacja drzew nad Kanałem Zagóździańskim, fot. P. Grzegorczyk

Z planowanym parkiem sąsiadują dwa osiedla oraz zespół ogródków działkowych. Mieszkańcy oraz działkowicze są również mocno zaniepokojeni. Mają świadomość, że nowe funkcje rekreacyjno-rozrywkowe nie pozostaną obojętne na najbliższe sąsiedztwo. Ich obawy budzi wizja zakłócania ich miru domowego przez nieustanny hałas czy wzmożony ruch pojazdów. Obawiają się skutków ponadnormatywnego parkowania (także wokół i na terenie osiedli) oraz zanieczyszczenia terenu odpadami komunalnymi (jak ma to miejsce np. na Plaży Romantycznej). Zasłyszana, wyczytana gdzieś propozycja stworzenia sceny audio-wizualnej oraz sporego parkingu także budzi duże, negatywne emocje.

My, okoliczni mieszkańcy chcielibyśmy mieć rzeczywisty wpływ na kształt terenów rekreacyjnych, których jesteśmy codziennymi użytkownikami. Jesteśmy przekonani, że koncepcja Parku powinna być dostosowana do istniejących warunków przyrodniczych, a nie dominować nad nimi. Uporządkowanie terenu, nowe nasadzenia, wytyczenie ścieżek, mostki nad kanałami, mała architektura z przyjaznych środowisku materiałów – to optymalny wg nas kierunek i zakres ingerencji w zagospodarowanie tego terenu. Niech Park stanie się atrakcyjnym, naturalnym miejscem odpoczynku na łonie przyrody.

Pomyślmy już dzisiaj, jak sprawić, aby inwestycja współgrała ze współczesnymi tendencjami ochrony środowiska i klimatu oraz chroniła istniejący ekosystem. Przed nami trudne wyzwanie – pochylenie się nad zagadnieniem zrównoważonego rozwoju miasta, które pozostanie przyjazne jeszcze dla wielu pokoleń.

Magdalena Dzwolak
Mieszkanka osiedla Lebiodowa