Zostać w Wawrze na weekend…
W sobotę 7 maja br. o godz. 10.00 odbyło się spotkanie mieszkańców okolic ul. Lebiodowej / Węglarskiej z burmistrzem Norbertem Szczepańskim na niezabudowanym terenie, zadrzewionej łące właściwie, pomiędzy ulicami Węglarską i Lebiodową na granicy osiedli Zerzeń i Sadul. To nie było jedno z tych weekendowych wydarzeń rekomendowanych przez Dzielnicę Wawer pod hasłem #ZostańwWawrze na weekend…
Zaniepokojeni mieszkańcy zjawili się tłumnie (ok. 60 osób), oczekując informacji nt. ostatecznego zakresu i kształtu reklamowanego przez Zarząd Dzielnicy Parku Aktywności Rodzinnej. Padło bardzo wiele pytań, burmistrz odpowiadał, więc można przyjąć, że nastąpił nieoficjalny początek konsultacji społecznych w sprawie tej inwestycji.
O planach budowy „Parku Aktywności Rodzinnej” w okolicy ulic Lebiodowej i Węglarskiej było co nieco słychać pod koniec ubiegłego lata. Od pół roku w temacie panuje jednak cisza i na stronach urzędu próżno szukać jakichkolwiek świeżych informacji na ten temat. Burmistrz zadeklarował, że wkrótce zaprosi wszystkich zainteresowanych do Urzędu na prezentację koncepcji PAR.
Tymczasem projekt budzi emocje, a mieszkańców niepokoją zwłaszcza kwestie przyrodnicze – po niedawnej inwentaryzacji nasuwają się wątpliwości czy czerwone znaki na drzewach wskazują te przeznaczone do wycinki. Oznaczałoby to, że paradoksalnie, aby wybudować park, pod topór przeznaczy się znaczącą ilość drzewostanu.
Padło ważne pytanie czyj to w ogóle pomysł, aby zmieniać to co naturalne i lubiane. Padło na Radę Dzielnicy. Sprawdziłem – w ubiegłorocznym głosowaniu nad pakietem wydatków budżetowych (w tym 3 mln zł na PAR) – 13 radnych głosowało za (wszyscy z rządzącej wawerskim samorządem koalicji KO + SW), 2 radnych się wstrzymało, a 8 radnych było przeciw.
Oto wybrane komentarze pod wpisem z 15 kwietnia br. na portalu tustolica.pl:
- Panowie, zatrudnijcie urbanistę, nie róbcie już nic sami, sprawdźcie się może na innym odcinku aktywności partyjnej?
- Park aktywności dla rodzin to moim zdaniem świetna sprawa. Szkoda tylko, że w tych czasach nie można z nich korzystać.
- Realne potrzeby mieszkańców Wawra to dostęp do kanalizacji i wodociągu, i zachowanie jako-takiego porządku w planowaniu przestrzennym. Jak słyszę o kolejnych „parkach”, „kulturotekach” i „miejscach zabawy i aktywności” skąpanych w oparach wszechobecnych szambiarek to pusty śmiech mnie ogarnia.
- Kampania przed wyborami samorządowymi 2023? Trzeba parku rekreacji, bo deweloperzy za zgodą PO, wbrew studium zagospodarowania i miejscowym planom zagospodarowania zbudowali bloki zamiast powierzchni biologicznie czynnej?
0 komentarzy