Praworządne kłamstwa
Przedstawiciele władzy powinni wykazywać się dużo większymi, niż zwykli zjadacze chleba, kompetencjami w obszarach, którymi się zajmują. Włodarze mają bowiem możliwość wpływania na innych ludzi, a z tym wiąże się już duża odpowiedzialność. Jednym słowem, aby rządzić w danej dziedzinie, trzeba się po prostu na tej dziedzinie dobrze znać. Wymagania wobec rządzących, przynajmniej w teorii, są i powinny być zatem dużo większe.
W ubiegłym roku, wskutek narastającej liczby nowych, wielorodzinnych inwestycji mieszkaniowych na pięknie zadrzewionych obszarach osiedla Anin, powstał Społeczny Komitet Obrony Ładu Przestrzennego tego osiedla. Mieszkańcy skupieni wokół tego komitetu chcieli się przede wszystkim dowiedzieć, jak to jest możliwe, że rządzący odczytują inaczej niż oni zapisy obowiązującego tu planu zagospodarowania przestrzennego. Odczytują, rzecz jasna, ze szkodą dla harmonii w przestrzeni tego osiedla.
Mieszkańcy Anina zabrali w tym celu głos na posiedzeniu Rady Dzielnicy Wawer we wrześniu ubiegłego roku. Wyjaśnień udzielał Zastępca Burmistrza dzielnicy Wawer, Pan Leszek Baraniewski, któremu podlega Wydział Architektury i Budownictwa Urzędu Dzielnicy Wawer.
Zgromadzeni radni i mieszkańcy dzielnicy usłyszeli wtedy między innymi to, że przedmiotowy obszar, oznaczony w planie zagospodarowania przestrzennego Anina symbolem UMN/3, to “teren zabudowy jednorodzinnej i wielorodzinnej z dopuszczalnością usług nieuciążliwych”, że dla tego terenu “jest wyszczególniona powierzchnia biologicznie czynna 25%” oraz że sam plan miejscowy “funkcjonuje już kilkanaście lat”. Wyjaśnienia wiceburmistrza wprawiły w osłupienie tych, którzy o te wyjaśnienia prosili. Zgodnie bowiem z zapisami planu Anina teren UMN/3 to “teren, dla którego ustala się jako przeznaczenie podstawowe zabudowę usługowo-mieszkaniową”, dla którego jednocześnie ”ustala się zabudowę usługowo-handlową wolnostojącą oraz wbudowaną w parterze budynków mieszkalnych”. To zupełnie inna definicja niż ta, którą przywołał zastępca burmistrza. Nigdzie również w treści planu nie wyszczególniono dla tego obszaru współczynnika powierzchni biologicznie czynnej, a sam plan został uchwalony w 2010 roku i obowiązuje kilka, a nie kilkanaście lat. Wiceburmistrz w ciągu dwóch minut mijał się zatem z prawdą co najmniej trzy razy.
Stwierdzenia wiceburmistrza były dla mieszkańców Anina na tyle niedorzeczne, że złożyli na niego skargę za naruszenie praworządności, polegającej na publicznym i ewidentnym stwierdzeniu nieprawdy.
Po dwóch miesiącach otrzymali odpowiedź, udzieloną przez Zastępcę Prezydenta m.st. Warszawy, Pana Michała Olszewskiego, iż kwestionowana wypowiedź wiceburmistrza podczas sesji Rady Dzielnicy Wawer była udzielona w punkcie “Wolne wnioski”, a w tym punkcie nie mogło dojść do wydania aktów prawnych, a już szczególnie takich, na których treść miałaby wpływ taka wypowiedź. W każdym razie z odpowiedzi wynika, że nie doszło do naruszenia praworządności, bo wypowiedź nie naruszała żadnych przepisów prawa. Podsumowując stwierdzić należy, co zresztą dla wielu polityków wiadome jest od dawna, że można publicznie kłamać bez konsekwencji.
Więcej komentarza tutaj nie potrzeba, Zbliżają się wybory samorządowe – stawiajmy większe wymagania tym, na których zagłosujemy.
Z-ca Prezydenta Warszawy Michał Olszewski w piśmie oficjalnie potwierdził, że kłamstwa jakimi nas raczą zarządzający Dzielnicą ( np. podczas sesji Rady Dzielnicy Wawer) są dopuszczalne ponieważ nie dochodzi w ich wyniku do wydania aktów prawnych. No to mamy dowód na czym oparte są kontakty z mieszkańcami, rozmowy, wyjaśnienia, odpowiedzi na zapytania i interpelacje – NA KŁAMSTWIE. Na kłamstwie akceptowanym przez warszawski ratusz. Czy mieszkańcy Wawra i szerzej Warszawy potrzebują jeszcze innych deklaracji ze strony zarządzających Warszawą, że generalnie mają nas gdzieś, raczą bajeczkami, wprowadzają w błąd , kłamią, kłamią , kłamią – byle wygrać kolejne wybory. Czy uda nam się wybrać takich ludzi, dla których taka postawa jest nie do przyjęcia? Tylko uczciwy nowy Prezydent Warszawy i nowi uczciwi radni są w stanie odwrócić ten trend i wyeliminować bezczelnych z warszawskich urzędów. Trudne? Jeszcze jak, lecz nie niemożliwe – oczywiście przy zdecydowanej postawie mieszkańców, którzy zaczną może wreszcie cenić swoją kartę wyborczą i swój głos oddadzą na chętnych do pracy dla społeczeństwa ale i uczciwych ludzi. Bez tego kolejny prezydent czy wiceprezydent Warszawy ogłosi nam to co
obecnie bez zhamowań głosi ratusz – że urzędnikom wolno kłamać !
Poraz kolejny bohaterem jest Pan Leszek Baraniewski Z-ca Burmistrza Dzielnicy Wawer i szef Wawerskiej PO. Wszyscy pamiętamy na stronie Dzielnicy Wawer zaproszenie na koncert ZESPOŁU Mazowsze w kościele w Zerzniu „Wiceburmistrz Leszek Baraniewski zaprasza…”. Koncert przepiękny miejsce odpowiednie, ale podczas koncertu w zapowiedziach okazuje się że to Zarząd Dzielnicy Wawer. Ciekawe ile prywatnych środków na ten cel przeznaczył Pan Leszek Baraniewski, żeby takie zaproszenia publikować na stronie internetowej Dzielnicy?