Po dyskusji nad projektem planu miejscowego osiedla Las
5 czerwca br. miała miejsce publiczna dyskusja nad projektem miejscowego planu zagospodarowania osiedla Las. Jeszcze tylko do 18 czerwca br. trwa tzw. wyłożenie projektu planu, uwagi do tego planu można składać do 9 lipca br.
Podczas dyskusji mieszkańcy pytali nie tylko o indywidualne sprawy dotyczące swoich nieruchomości. Padały pretensje o to, że osiedle Las jest głównie zabetonowywane i o to że nie ma tu żadnej zieleni. Wskazywano również, że zbyt wolno realizowana jest budowa sieci kanalizacyjnej. Pojawiły się głosy, że w osiedlu Las buduje się na potęgę różne koszmarki architektoniczne, że zabudowa realizowana jest jak najszybciej, aby tylko koniecznie zdążyć przed uchwaleniem planu. Planiści potwierdzali, że najlepsze efekty zagospodarowania terenu uzyskuje się gdy zabudowa powstaje na obszarach objętych planem zagospodarowania.
Słusznie podczas dyskusji Przewodniczący Rady Osiedla Las Julian Podpora pytał o to jak szybko rozpatrzone będą złożone teraz przez mieszkańców uwagi i kiedy plan może być uchwalony. Prace nad planem miejscowym osiedla Las rozpoczęły się w 2006 roku, trwają już zatem 12 lat. Ze strony przedstawicieli Urzędu m.st. Warszawy, a konkretnie Pana Marka Mikosa z Biura Architektury m.st. Warszawy, padła deklaracja, iż chciałby, aby uwagi były rozpatrzone jesienią a plan uchwalony na początku przyszłego roku. Ciężko w to uwierzyć biorąc pod uwagę, że przy poprzednim wyłożeniu projektu miejscowego osiedla Las rozpatrywanie 406 uwag złożonych przez mieszkańców trwało ponad 3 lata. Tutaj mamy co prawda do czynienia już z ponownym wyłożeniem projektu planu, ale i tak zadeklarowane terminy w warszawskich realiach urzędniczych są nierealistyczne.
Według informacji planistów aktualnie na terenie objetym projektem planu zamieszkuje ok. 2,6 tysiecy osób, docelowo ma tu mieszkać nawet 10 tysięcy mieszkańców.
0 komentarzy