Pan tu nie stał, panie Lexus…
Jadąc wzdłuż torów kolejowych zachodnim pasem ul. Patriotów na trasie Międzylesie – Radość trudno nie zauważyć wysokiej szklanej fasady wyrastającej na działce salonu samochodowego Toyoty. Widoczna z daleka nowa kubatura stoi zaskakująco blisko pasa drogowego, przytłaczając wysokością najbliższe sąsiedztwo. Czy taka lokalizacja budynku jest zgodna z zapisami obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania?
WYJAŚNIENIE
Redakcja Gazety Wawerskiej potwierdza, iż nie formułuje zarzutu bezprawności działań inwestycyjnych Radość Autoryzowany Dealer Toyota Motor Poland Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Spółka komandytowa z siedzibą
w Warszawie, a jeśli tak został odczytany nasz artykuł „Pan tu nie stał, panie Lexus…” to wyrażamy ubolewanie i przepraszamy.
Redaktor naczelny Rafał Czerwonka
Interwencja
W połowie lutego br., na skrzynkę redakcyjną Piotra Grzegorczyka (Przewodniczącego Komisji Ładu Przestrzennego Rady Dzielnicy) wpłynął list mieszkańca osiedla Radość: „W ostatnich wydaniach Gazety Wawerskiej pisaliście m.in. o nieuprawnionych decyzjach zawartych w WZ wydawanych przez wawerski urząd. Mam temat do ewentualnej kolejnej analizy. (…) Chodzi o rozbudowę TOYOTY w Radości przy ul. Patriotów.(…)”.
My również, w Stowarzyszeniu Razem dla Wawra, przyglądaliśmy się podejrzliwie wyrastającej z gruntu kubaturze. Przestudiowaliśmy niezwłocznie zapisy „Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego obszaru osiedla Radość po zachodniej stronie ulicy Patriotów – część I”. Nie zwlekając, wystąpiliśmy do Urzędu Dzielnicy Wawer o kopie decyzji administracyjnych dla budowanego przy ulicy Patriotów 271 nowego obiektu. Analiza dokumentacji postępowań administracyjnych wykazała, iż powstawał on w kilku etapach.
Kalendarium
- W dniu 15 XII 2004 r. Urząd Dzielnicy Wawer m.st. Warszawy wydał decyzję nr 1121/2004 o pozwoleniu na budowę w tym miejscu „parkingu dla samochodów osobowych i dostawczych”. Parking ten powstał jako utwardzony teren odkryty, zagłębiony ok. 1,5 m. poniżej terenu, w odległości 4,5 m od krawędzi jezdni ul. Patriotów. Do decyzji dołączono „Odstępstwo z Zarządu Dróg Miejskich”, w którym ZDM wyraził zgodę na usytuowanie parkingu w odległości 4,5m od krawędzi jezdni ul. Patriotów.
- W dniu 21 III 2013 r. Rada m. st. Warszawy uchwaliła Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego obszaru osiedla Radość po zachodniej stronie ulicy Patriotów – część I. W obszarze oznaczonym na rysunku m.p.z.p symbolem „a1.1 U”, wrysowano nieprzekraczalną linię zabudowy w odległości 20 metrów od jego wschodniej granicy. W § 5 ust. 4 pkt. 2 planu ustalono, że „dopuszcza się zachowanie, remont, przebudowę oraz nadbudowę istniejących budynków usytuowanych niezgodnie z wyznaczonymi liniami zabudowy, wg stanu istniejącego”.
- W dniu 20 VI 2017 r. Urząd Dzielnicy Wawer wydał decyzję nr 550/2017 o pozwoleniu na budowę „przekrycia nad istniejącym zagłębionym parkingiem stanowiącym magazyn samochodów osobowych nowych z przeznaczeniem projektowanego przekrycia pod parking, na działkach nr ew.: (…) przy ul. Patriotów 271 w Warszawie (kat. XVIII i XXII) (…)”
- W dniu 5 XI 2018 r. Urząd Dzielnicy Wawer wydał decyzję nr 993/2018 o pozwoleniu na „przebudowę i nadbudowę istniejącego magazynu samochodów”.
Czy parking to magazyn? Czy magazyn to budynek?
Najwięcej czasu poświęciliśmy badaniu treści decyzji nr 550/2017. Napisano w niej m.in. że „po prze analizowaniu dokumentacji załączonej do wniosku, stwierdzono, że przedłożony projekt jest zgodny z zapisami m.p.z.p.”, zaś w formie tabeli zamieszczono istotne parametry inwestycji:
istniejąca | projektowana | łączna | |
pow. zabudowy | 1755 m2 | 1499 m2 | 3254 m2 |
pow. użytkowa | – | – | 1434 m2 |
kubatura | – | – | 3972 m2 |
liczba miejsc parkingowych | – | – | 95 |
W w/w decyzji zastanawia przyjęta nazwa (oraz składnia) celu inwestycyjnego: „przekrycie nad istniejącym zagłębionym parkingiem stanowiącym magazyn samochodów osobowych nowych z przeznaczeniem projektowanego przekrycia pod parking”. Który więc obiekt nazwano magazynem? Ten istniejący, figurujący w decyzji z 2004 roku pod nazwą „parking dla samochodów osobowych i dostawczych” niezadaszony parking-magazyn? Czy ten nowy, już przekryty?
Z zaprezentowanych w tabeli parametrów wynika, że pozwolenie wydano na „przekrycie” budynku, który wcześniej nie istniał – pojawia się pow. użytkowa oraz kubatura budynku projektowanego, natomiast brakuje odpowiednio – pow. użytkowej oraz kubatury dla obiektu istniejącego, przebudowywanego. Nic w tym dziwnego, ponieważ w 2017 roku w tym miejscu istniał wyłącznie nieprzykryty, zagłębiony w terenie wyłożony kostką parking, ale nie budynek. Potwierdza to treść decyzji nr 1121/2004 z 2004 roku oraz historyczne zdjęcia z portalu googlemap z 2017 roku. Zapisy m.p.z.p. z 2013 roku dopuszczają w obszarach znajdujących się poza nieprzekraczalnymi liniami zabudowy wyłącznie nadbudowę budynków istniejących… Jakim więc prawem dopuszczono do „przekrycia” parkingu znajdującego się poza wyznaczonymi liniami zabudowy w roku 2017? Skutkiem tej zmiany, kwalifikującej nowopowstały obiekt jako magazyn-budynek, decyzją nr 993/2018 udzielono w 2018 roku pozwolenia na „przebudowę i nadbudowę istniejącego magazynu samochodów na potrzeby salonu samochodowego Lexus (…)”.
Wnioski
W wyniku w/w decyzji administracyjnych nr 550/2017 oraz nr 993/2018 doprowadzono do realizacji budynku w miejscu wykraczającym o ok. 17 metrów poza nieprzekraczalną linię zabudowy wrysowaną na rysunku m.p.z.p w obszarze o symbolu „a1.1U”, (rys. nr 1).
Zgodnie z polskim prawem nie można przyrównywać utwardzonego parkingu do budynku, bowiem budynek to jest obiekt budowlany trwale związany z gruntem, wydzielony z przestrzeni za pomocą przegród budowlanych, posiadający fundamenty i dach. Taki budynek nie istniał w tym miejscu w 2013 roku, czyli momencie uchwalania planu. Z oczywistych względów, odkryty, lekko zagłębiony w terenie parking nie był budynkiem, a więc zapisy m.p.z.p dotyczące możliwości zachowania, remontu, przebudowy oraz nadbudowy istniejących budynków (§ 5 ust. 4 pkt 2) nie mogły mieć tutaj zastosowania. Z treści decyzji nr 550/2017 wynika zresztą wprost, że w jej wykonaniu powstał całkiem nowy obiekt kubaturowy, który dopiero po dokonaniu analizy proponowanych rozwiązań projektowych, należało kwalifikować jako budynek.
Warto przy tym zaznaczyć, że zapisy obowiązującego m.p.z.p. sformułowane są w tym zakresie jednoznacznie, a pojęcia budowy, nadbudowy i przebudowy budynku oraz budowli posiadają swoje definicje ustawowe, zamieszczone w art. 3 Prawa Budowlanego. Należałoby zatem przyjąć, iż nowy obiekt salonu samochodowego przy ul. Patriotów 271 powstał z rażącym naruszeniem prawa, które zgodnie Kodeksem Postępowania Administracyjnego stanowi podstawę do stwierdzenia nieważności decyzji.
Dlaczego to ważne dla Wawra?
Zignorowanie obowiązującej w m.p.z.p. nieprzekraczalnej linii zabudowy może znacząco utrudnić rozwój pasa drogowego zachodniej nitki ul. Patriotów, np. poprzez wybudowanie bezpiecznej i normatywnej drogi dla rowerów. Dziś przechodzi się tamtędy prowizoryczną ścieżką szeroką na dwie stare płyty chodnikowe. Miejsca jest tak mało, że wytyczenie bezpiecznego chodnika (nie mówiąc już o oddzielonym od krawędzi jezdni trawnikiem z nasadzeniami) jest niewykonalne. Niemożliwym staje się również koncepcja ewentualnego poszerzenia ulicy w przyszłości, wykonanie dodatkowych miejsc postojowych, budowa zatoki autobusowej czy poprowadzenie instalacji podziemnych . Po co w ogóle stawiać salon sprzedaży tak blisko drogi, skoro miejsca na działce jest wciąż pod dostatkiem?
Tylko ok. 30% obszaru Wawra pokrywają miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. Plany te powstają z mozołem, przez wiele lat, kosztem znacznych nakładów finansowych oraz wysiłku organizacyjnego wynikającego choćby z konieczności przeprowadzenia konsultacji społecznych czy też udzielenia odpowiedzi na każdą zgłoszoną uwagę w procedurze wyłożenia planu. Zapisy istniejących m.p.z.p., aktów prawa miejscowego, są najważniejszym i jedynym punktem odniesienia dla nowopowstającej zabudowy. Łamanie tych zapisów to zamach na ład przestrzenny, na wysiłek wielu ludzi i instytucji, mieszkańców, specjalistów, służb współpracujących przy powstawaniu planów miejscowych.
Co dalej?
Nie rozumiemy jak mogło dojść do tego rodzaju oczywistych uchybień (czyli zignorowania narzuconej w m.p.z.p. linii dopuszczalnej zabudowy), jeśli dokumentację przygotowywał uprawniony architekt, a postępowanie administracyjne prowadził w imieniu Prezydenta m.st. Warszawy uprawniony urzędnik. Czy to w ogóle możliwe, aby nie opiniował tej decyzji Zarząd Dzielnicy, lub przynajmniej ten członek zarządu, w którego kompetencjach mieścił się nadzór nad Wydziałem Architektury i Budownictwa wawerskiego urzędu?
Stowarzyszenie Razem dla Wawra czuje się w obowiązku reprezentować w tej sprawie interes społeczny. W zgodzie z § 7 statutu stowarzyszenia, w którym zapisano, że celem jego działania jest m.in. „dbanie o utrzymanie porządku urbanistycznego i ładu przestrzennego oraz zrównoważonego rozwoju na terenie m. st. Warszawy, ze szczególnym uwzględnieniem dzielnicy Wawer”, podjęliśmy w marcu decyzję o interwencji w sprawie rozbudowy salonu samochodowego, naszym zdaniem niezgodnej z obowiązującym prawem. Wystosowaliśmy w tej sprawie pisma:
- do Toyota Motor Poland Company Limited Sp. z o.o. – z prośbą o udzielenie szczegółowych wyjaśnień oraz przedstawienia swojego stanowiska w sprawie rozbudowy salonu samochodowego marki Lexus;
- do Wojewody Mazowieckiego – o dokonanie kontroli prawidłowości podjęcia w UD Wawer dwóch decyzji o pozwoleniu na budowę: decyzji nr 550/2017 i decyzji nr 993/2018 oraz, w przypadku stwierdzenia rażącego naruszenia postanowień m.p.z.p. Radość Zachód, o wszczęcie z urzędu postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności w/w decyzji;
- do Prokuratury Okręgowej – o dokonanie kontroli prawidłowości podjęcia w/w decyzji oraz o ocenę zaistniałej sytuacji i rozważenie podjęcia działań w celu stwierdzenia nieważności w/w decyzji (Prokurator może wystąpić o to na prawach strony postępowania), a także o wszczęcie stosownego postępowania wyjaśniającego kwestię ewentualnego popełnienia przestępstwa związanego z niedopełnieniem obowiązków, polegającego na niesprawdzeniu zapisów planu przy wydawaniu decyzji administracyjnej.
- do głównego projektanta „przekrycia nad istniejącym zagłębionym parkingiem stanowiącym magazyn samochodów osobowych nowych”, na który została wydana decyzja nr 550/2017 – z prośbą o przedstawienie, w świetle naszych zarzutów, stanowiska w sprawie zgodności złożonej dokumentacji z zapisami obowiązującego m.p.z.p.
- do Mazowieckiej Izby Architektów – z prośbą o udzielenie wyjaśnień pod kątem zgodności złożonej w 2017 roku dokumentacji z zapisami obowiązującego m.p.z.p., w świetle dołączonego do dokumentacji oświadczenia projektanta o zgodności złożonej dokumentacji z przepisami obowiązującego prawa.
- do Zarządu Dzielnicy Wawer (jako interpelacja radnych Klubu Razem dla Wawra) o wyjaśnienia w tej sprawie, a zwłaszcza o stwierdzenie zgodności z prawdą sentencji z decyzji nr 550/2017: „Po przeanalizowaniu dokumentacji załączonej do wniosku, stwierdzono, że przedłożony projekt jest zgodny z zapisami m.p.z.p.”.
Jednocześnie w dniu 24 kwietnia, w osobie Przewodniczącego Klubu Radnych Razem dla Wawra Rafała Czerwonki, poinformowaliśmy Zarząd Dzielnicy o podjętych przez nas działaniach w sprawie, prosząc jednocześnie o współpracę przy dochodzeniu do prawdy i rozwiązaniu problemu. Burmistrz, w obecności zastępców, potwierdził chęć wyjaśnienia sprawy. Zawiadomienia o w/w korespondencji przekazaliśmy równocześnie dw. Prezydenta m.st. Warszawy (z którego upoważnienia wydano w/w decyzje administracyjne).
Słowniczek
■ Kategoria XVIII (z kategorii obiektów budowlanych) – budynki przemysłowe, jak: budynki produkcyjne, służące energetyce, montownie, wytwórnie, rzeźnie oraz obiekty magazynowe, jak: budynki składowe, chłodnie, hangary, wiaty, a także budynki kolejowe, jak: nastawnie, podstacje trakcyjne, lokomotywownie, wagonownie, strażnice przejazdowe, myjnie taboru kolejowego ■ Kategoria XXII (z kategorii obiektów budowlanych) – place składowe, postojowe, składowiska odpadów, parkingi
■ Budynek – jest to obiekt budowlany trwale związany z gruntem, wydzielony z przestrzeni za pomocą przegród budowlanych, posiadający fundamenty i dach.
■ Nieprzekraczalna linia zabudowy (tekst z m.p.z.p.) – należy przez to rozumieć wyznaczone na rysunku linie określające najmniejszą dopuszczalną odległość, w jakiej może być usytuowana zewnętrzna ściana budynku od linii rozgraniczających, bez uwzględniania: balkonów, loggii, werand, wykuszy, okapów i nadwieszeń wystających poza obrys budynku nie więcej niż 1,5 m oraz schodów zewnętrznych i ramp przy wejściach do budynków
Zapisy szczegółowe Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego obszaru osiedla Radość po zachodniej stronie ulicy Patriotów – część I
Plan miejscowy dość precyzyjnie określa w § 5 ust. 4 zasady sytuowania budynków poprzez wyznaczenie na rysunku planu obowiązujących i nieprzekraczalnych linii zabudowy, jednocześnie doprecyzowując, iż:
1) nowe budynki oraz budynki przebudowywane należy sytuować zgodnie z wyznaczonymi liniami zabudowy (…)
2) dopuszcza się zachowanie, remont, przebudowę oraz nadbudowę istniejących budynków usytuowanych niezgodnie z wyznaczonymi liniami zabudowy, wg stanu istniejącego.
3) (…)
4) linie zabudowy nie odnoszą się do:
a) podziemnych części budynków, np. parkingów podziemnych, wystających ponad poziom terenu nie więcej niż 0,5 m,
b) innych budowli podziemnych, które nie wystają ponad poziom terenu;
Niemożliwym staje się również koncepcja ewentualnego poszerzenia ulicy w przyszłości, wykonanie dodatkowych miejsc postojowych, budowa zatoki autobusowej czy poprowadzenie instalacji podziemnych . – ale bzdet, już odpowiadam: nikt normalny nie poszerza w głąb torów i ewentualne poszerzenie może odbyć się właśnie w ich stronę. O jakie dodatkowe miejsca postojowe chodzi? Z tego co wiem parking dla klientów jest na działce użytkownika. Zatoka autobusowa? Panie szanowny, sam Pan zrobił zdjęcie gdzie widać przystanek – zrobi Pan drugie obracając się. Nie rozumiem pańskiej koncepcji robienia przystanków autobusowych co 200 metrów. Odnośnie instalacji podziemnych to także mogą iść bliżej torów – chociaż zaraz, tutaj także może być problem bo jakiś kolejarz wyjdzie z inicjatywą o posadzeniu kilku kamieni. Żeby nie było – jestem osobą postronną przejeżdżającą codziennie obok. Gratulacje dla osoby rozwijającej naszą dzielnicę. Pozdrawiam obie strony zapewne jakże zagorzałego w przyszłości konfliktu.
Panie Arturze, to nie ma żadnego znaczenia. MPZP robiony jest po to, by do takich sytuacji nie dochodziło. Prokuratura, odpowiedzialność urzędnika i rozbiórka.
Mniejsza o ewentualne koncepcje. Złamano prawo i tyle.
Czy autorzy artykułu oraz Gazeta Wawerska posiadają środki na zadość uczynienie i odszkodowanie dla właściciela salonu za zniesławienie i pomówienia, radzę się na to przygotować, bo właściciel wytoczy najcięższe działa.
Stękają góry, a urodzi się śmieszna, mała mysz (to do specjalisty od „zadość uczynienia”).
Jestem pełna uznania dla autorów artykułu za profesjonalne, rzeczowe przedstawienie tematu. Ta budowa to oczywisty skandal, omijanie prawa i tak naprawdę pokazanie mieszkańcom przez zarządzającą Wawrem ekipę PO środkowego palca. Dziwne tylko, że ich wyborcy zarówno w Wawrze jak i Warszawie są w większości i takie numery wycinać swoim wyborcom? Od 30 lat przestrzegano odsuniętej o ok. 20m od granicy jezdni linii zabudowy wzdłuż ulic Widocznej i wschodniego odcinka ul. Patriotów na wielokilometrowym odcinku od Osiedla Wawer do Osiedla Radość i mimo, że tworzone w ostatnich latach Miejscowe Plany Zagospodarowania Przestrzennego utrzymały tę linię zabudowy – dla „swojego” działacza złamali prawo bez mrugnięcia okiem. Pozbawili mieszkańców możliwości budowy chodnika czy ścieżki rowerowej. Wyjątkowe świństwo. Jedyne co mogło przyświecać zarządzających dzielnicą Wawer to przeświadczenie, że tylko ciemne pospólstwo potrzebuje chodników i ścieżek rowerowych zaś ich światli wyborcy potrzebują Lexusów …….
Panie Rafale również jestem pełen podziwu i uznania za tak dogłębne przebadanie tematu.
Pytanie tylko dlaczego tak późno. Ta budowa już trwa bardzo długo. Teraz przede wszystkim należy zgłosić temat do nadzoru budowlanego, bo jak juz inwestycja otrzyma pozwolenie na użytkowanie to na nic ta całą stracona energia.
Z drugiej strony jak się okaże że pozwolenie na budowę było wydane że złamaniem prawa, to pieniądze za poniesione koszty inwestorowi zwracałoby m. st. czyli my wszyscy. Skala jest chyba zbyt duza i nie sądzę aby to wogole wchodziło w grę. Mieszkam na Wawrze od 4 lat i to już chyba 5-ty tego typu przypadek w naszej dzielnicy o którym słyszę. Widać że nasi urzędnicy naprawdę grubo przeginaja. Ten przypadek jest chyba z dotychczasowych największy a pierwszy jaki pamiętam to blok przy Mirtowej pod lasem.
Pan „Tomek” 9 maja napisał : cyt. „Z drugiej strony jak się okaże że pozwolenie na budowę było wydane że złamaniem prawa, to pieniądze za poniesione koszty inwestorowi zwracałoby m. st. czyli my wszyscy. Skala jest chyba zbyt duża i nie sądzę aby to wogole wchodziło w grę” . Moim zdaniem to najgorsze z możliwych podejście do tematu odpowiedzialności urzędników i urzędów za wydawane decyzje. Można to odebrać nawet jako apel o odstąpienie od zajmowania się takimi sprawami bo albo są mniejszej wagi i szkoda czasu ( czytaj: i tak nic nie zrobimy ) albo są dużej wagi i nie warto tego ruszać bo za błędy urzędników zapłacą w odszkodowaniach wszyscy mieszkańcy. Nie tędy droga. Przyzwolenie na łamanie prawa przez urzędników, brak poparcia społecznego dla działań osób, które ujawniały w przeszłości nieprzestrzeganie prawa w urzędzie zapewniło tym urzędnikom poczucie bezkarności i działają pewniej i odważniej. Przypomnę w tym miejscu historię budowy basenu w Aninie, gdzie działania Urzędu doprowadziły do utraty 6,5 mln zł odszkodowania przyznanego przez sąd od wykonawcy za nie usunięcie usterek. Zapłaciliśmy za to wszyscy – bo usterki te na nasz koszt usuwane są do dzisiaj z bieżących funduszy dzielnicy. Nie zapominajmy, że pytania o prawidłowość lokalizacji inwestycji Toyoty przy ul. Patriotów dotyczą zabudowania pasa drogowego będacego w Zarządzie Dróg Miejskich i zgoda musiała być tam też konsultowana.Trzeba to wreszcie przerwać. Gdyby wcześniej wyciągano konsekwencje za wydawanie błędnych decyzji ( delikatnie to nazywając) , dzisiaj nie byłoby jawnego łamania ustaleń Miejscowych Planów Zagospodarowania Przestrzennego. Te sprawę należy wyjaśnić do końca. Jeżeli było złamanie prawa należy decyzję cofnąć – nawet za cenę zapłacenia inwestorowi wysokiego odszkodowania. Takie działanie poparte dokładnym poinformowaniem mieszkańców Wawra o przyczynach takiego stanu rzeczy będzie dobrym posunięciem i przekona mieszkańców, że należy głośno ujawniać takie przypadki i żądać ich zbadania . Wynik takich kontroli będzie zawsze pozytywny dla nas wszystkich. Dowiemy się, że albo wszystko jest w porządku albo złamano prawo a w konsekwencji Urząd musi zapłacić odszkodowanie na które pójdzie np. kwota przeznaczona na budowę przedszkola lub jakiejś drogi. To byłaby dobra lekcja dla wszystkich. Straszenie sądem redaktorów społecznej, bezpłatnej Gazety Wawerskiej działającej na rzecz mieszkańców za pytania dotyczące urzędowych decyzji związanych z przestrzenią publiczną to chyba nie są standardy jakich oczekujemy a w obronie Gazety Wawerskiej czyli prawa do zadawania pytań i jawności działań samorzadów – pierwszy powinien wystąpić Urząd Dzielnicy Wawer i Urząd Miasta Warszawy. Czekajmy więc na dogłębne sprawdzenie zasadności wydanych decyzji bez niepotrzebnego straszenia sądem i konsekwencjami finansowymi dla Urzędu, jeżeli okaże się, że decyzje były niezgodne z prawem.
Pod płaszczykiem biegu charytatywnego i zbiórki pieniędzy dla chorych dzieci przepychane są pozwolenia z naruszeniem prawa. Bo
termin organizacji biegu to też moment wydania zgody na przebudowę parkingu i zamiany go w budynek salonu samochodowego!
Wstyd dla sponsorów tego wydarzenia.
Wstyd dla Toyota Radość!
Wstyd dla Bieg z radością!
Panie Redaktorze, to dodane wyjaśnienie jest niepotrzebne. Jak znam życie, dostał Pan dupne pismo z jakiejś kancelarii na kilka stron, z kupa przywołanych artykułów kodeksu cywilnego, kodeksu karnego i co tam jeszcze (wiem bo w podobny sposób czasem zastraszam). Trzeba było olać i wyjaśnić że formułowane przez mecenasa zarzuty są ni priczom. Jak chce to niech się buja do Sądu, sprawa potrwa ze 3 lata i skończy się wielkim niczym (działanie w celu ochrony ważnego interesu społecznego, brak formułowania zarzutu bezprawności w artykule, arogancja powoda).
A już wyrażone przez Pana ubolewanie i przeprosiny to szczyt. Dostali co chcieli, za pomocą jednego wezwania, jakie może Pan zamówić w każdej jako takiej kancelarii.
Ale to już do tego stopnia zastraszyli Redakcję, że po cichu wyłączyliście możliwość komentowania?! To byłaby już po prostu hańba. Chciałbym tutaj zapytać także o inne skutki prowadzonej budowy – rozjeżdżony kawałek Patriotów-bis pomiędzy Skwierzyńską i Montażową. Przez wiele miesięcy budowy parkowały tu auta wykonawców, którzy doszczętnie rozjeźdźili i zadeptali ten pas terenu. Zawsze po deszczu tworzyły się tam kałuże, ale teraz to istne rozlewiska. Czy inwestor usunie te szkody i doprowadzi teren do porządku? Na swój koszt, oczywiście.
A mnie np. zaskakuje dlaczego Pan/Pani @Pustnick nie zareagowała „przez wiele miesięcy budowy”? Są przecież odpowiednie służby, które mają obowiązek reagować na zgłoszenia obywatelskie. Czy to był strach?
Nie czujemy się zastraszeni. Po prostu nie mamy intencji eskalacji niepotrzebnego napięcia. Cel główny został osiągnięty – opubliczniliśmy problem, zainteresowaliśmy organy. Ta sprawa na pewno będzie miała ciąg dalszy.
oj-tam, oj-tam, tu wydali pozwolenie na przebudowę parkingu na 95 samochodów, ale za to, dla równowagi, mnie nie wydali pozwolenia na budowę garażu na jeden samochód koło własnego domu, też w Radości, bo po co mi w garażu zaplecze gospodarcze! A swoją drogą to misternie uplecione te zmiany pozwoleń na budowę, koronkowa robota, czego to ludzie nie wymyślą. A teraz będzie zmiana planu miejscowego – żeby wszystko pasowało, żeby było „jakby leksusowo”
bardzo dobry artykuł, bardzo merytoryczny, konkretny – nie użyję tu słowa rzetelny, bo jest to słowo od 2006r. nadużywane przez urzędników, więc straciło już swoją pozytywną wartość.
Bardzo dobry artykul o kumoterstwie i Ukladzie. Chora sytuacja. Jak tym ludziom nie wstyd?
I jaki jest efekt? Czy powiadomione sluzby cos przedsiewziely?
Co do kosztow odszkodowan: i bardzo dobrze, ze trzeba by je placic – moze ludzie przestaliby glosowac na ten Uklad?
Mamy zamiar podzielić się z czytelnikami w wakacyjnym numerze Gazety co się aktualnie dzieje w sprawie salonu samochodowego. Pozdrawiam