Trzeba wymagać więcej
Zgodnie z Ustawą z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych, obowiązek wybudowania lub też przebudowy drogi publicznej spoczywa na inwestorze realizującym tzw. inwestycję niedrogową. Oznacza to tyle, że każdy inwestor powinien pokryć koszty budowy lub przebudowy drogi zawsze wtedy, gdy taka potrzeba wynika z realizowanej przez niego inwestycji, np. mieszkaniowej czy usługowej. Jak najbardziej słuszna to idea, która sprawdza się bardzo dobrze w innych dzielnicach i wielu samorządach w Polsce.
Sprawdziłem ile razy skorzystano z tego przepisu w Urzędzie Dzielnicy Wawer od 2014 roku. Nie zgadniecie Państwo. Raptem trzy razy.
Te trzy umowy podpisane zostały tylko w 2018 roku i dotyczyły przebudowy dróg publicznych:
- Bysławskiej na odcinku 500m od ul. Wał Miedzeszyński w kierunku Wisły,
- Strzygłowskiej na odcinku od ul. Wał Miedzeszyński w kierunku Wisły,
- Śpiewnej na odcinku od Patriotów do Derkaczy.
Dlaczego przez ponad pięć lat tylko w trzech przypadkach zaproszono inwestorów do podpisania umowy na przebudowę drogi w bezpośrednim sąsiedztwie ich przedsięwzięcia inwestycyjnego? Można by pomyśleć, że w Wawrze infrastruktura drogowa jest już na takim poziomie, że nowe inwestycje, szczególnie te wielorodzinne i usługowe, nie wymagają żadnych zmian w okolicznych pasach drogowych. Nic bardziej mylnego – w ostatnich latach powstało w naszej dzielnicy mnóstwo nowych, dużych osiedli, do których wciąż dojeżdża sie wąską, dziurawą lub nieutwardzoną drogą, albo takich, do których nie prowadzi żaden chodnik. Dlaczego nie stawiano zatem odpowiednich wymagań wobec inwestorów na terenie naszej dzielnicy? Czy wynikało to z logistycznej nieudolności czy też było celowym zaniedbaniem?
Trudno wytłumaczyć tak niewielkie wykorzystanie możliwości nakładania na inwestorów wymogów związanych z drogami publicznymi. W naszych wawerskich realiach czymś naturalnym powinno być wykonywanie szczegółowej analizy okolicznej infrastruktury drogowej, która kończyłaby się identyfikowaniem braków w tym zakresie przy każdym wniosku o wydanie decyzji o warunkach zabudowy i pozwoleniu na budowę. A już szczególnie taka zasada powinna być stosowana przy inwestycjach większych niż pojedynczy dom jednorodzinny.
Trzeba do tego oczywiście odpowiedniej miary, bo nie chodzi przecież o pełne wyręczanie samorządu przez deweloperów w kwestii budowy dróg. Skoro jednak budowane jest osiedle na kilkadziesiąt lub kilkaset lokali mieszkalnych, oczywistością powinno być jednoczesne zadbanie o odpowiednio szeroką drogę i chodnik w drodze publicznej prowadzącej do takiego osiedla. Pewnego minimum trzeba zatem jak najbardziej wymagać.
Pozostając w temacie wymagań łatwo przejść do zawartości niniejszego numeru Gazety Wawerskiej. Tak oto na przykład miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego osiedla Anin niewątpliwie wymaga zmiany. Piszemy konkretnie o tym, czego w nim brakuje i jakie to urodziło skutki w codziennym funkcjonowaniu osiedla. Piszemy też o tym, że kwestia ochrony Jeziora Żabiego w dalszym ciągu wymaga odpowiednich rozwiązań, a Plaża Romantyczna wymagała na początek po prostu posprzątania. Apelujemy o Wasze głosy na falenicką Sosnę w konkursie na Drzewo Roku, Podejmujemy też po raz kolejny temat zmian wprowadzonych w komunikacji miejskiej na terenie dzielnicy oraz tego, jakie jeszcze dalsze zmiany są w tym zakresie wymagane.
Życzę Państwu udanych wakacji (tym bardziej, że w tym roku trudniej zaplanować wypoczynek) i tradycyjnie zapraszam do lektury Gazety Wawerskiej.
Życzę Państwu udanych wakacji (tym bardziej, że w tym roku trudniej zaplanować wypoczynek) i tradycyjnie zapraszam do lektury Gazety Wawerskiej.
0 komentarzy