Co słychać nad Jeziorem Żabim?
Jezioro Żabie to liczący zaledwie 0,36 ha zbiornik wodny położony na południowym krańcu Zakola Wawerskiego. Jezioro jest niewielkie, ale za to niezwykle urokliwe. Wyjaśniam to oczywiście tylko tym z Państwa, którzy jeszcze nie mieli okazji samodzielnie dotrzeć tu podczas spaceru lub rowerowej przejażdżki. Każdy kto już bowiem odnalazł jezioro Żabie w terenie, wie, że krajobraz jest tu piękny i wciąż dziewiczy. To ostatnie takie, jeszcze nieodgrodzone, oczko wodne w tym rejonie dzielnicy. Warto zatem odpowiedzieć na pytanie czy zniknęły już bezpowrotnie obawy o to, że Jezioro Żabie podzieli los innych, zasypanych już zbiorników wodnych, albo los sąsiednich jezior: Spornego i Łacha Zbytki, które stały się zbiornikami zamkniętymi, bez dostępu dla wszystkich mieszkańców.
Nieużytek zamieniony w wodę
W 2014 roku Urząd Dzielnicy Wawer, 8 lat od rozpoczęcia prac nad miejscowym planem zagospodarowania, zorientował się, że obszar Jeziora Żabiego jest w ewidencji gruntów zakwalifikowany jako nieużytki rolne. To oznaczało, że jego prywatni właściciele mogliby go zasypać i żadnej sprawy pewnie by nie było. Dobrze zatem się stało, że z wawerskiego urzędu wyszedł wniosek o przekwalifikowanie terenu objętego jeziorkiem z nieużytków na tereny wodne. Gorzej, że nikt przy okazji nie pokusił się o sprawdzenie z jakiego rodzaju wodami mamy tu do czynienia – stojącymi czy płynącymi. Te płynące chronione są bowiem zdecydowanie mocniej – stają się domyślnie własnością Skarbu Państwa. We wniosku o zmianę kwalifikacji gruntu założono jednak z góry, że Jezioro Żabie to wody stojące, mimo iż zdanie niektórych instytucji, w tym Spółki Wodnej Obwody Wawerskiego, która konserwuje Rów Zerzeński, było w tym temacie zgoła inne. Z tego co wiem, nikt do dzisiaj tego ostatecznie nie wyjaśnił, np. poprzez wykonanie ekspertyzy hydrologicznej. Sam fakt formalnej przemiany nieużytku w wodę należy uznać jednak za właściwy.
Plan miejscowy uchwalony
W sierpniu 2018 roku, w artykule „Jeziorka dla nielicznych” (Gazeta Wawerska nr 11) pisałem, że jednym ze sposobów docelowego zabezpieczenia Jeziora Żabiego, głównie przed ogrodzeniem i zabudową, byłoby uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Rok później, w sierpniu 2019 roku plan miejscowy osiedla Las został szczęśliwie przez Radę Warszawy uchwalony. Teren okalający jezioro przeznaczony jest w nim na teren zieleni urządzonej i wód powierzchniowych, a minimalny udział powierzchni biologicznie czynnej na działce wynosi na tym obszarze 90%. Mamy zatem już teraz pewność co do tego, że w bezpośrednim sąsiedztwie Jeziora Żabiego nie powstanie nowa zabudowa mieszkaniowa, ani jakakolwiek inna, bo na taką, zgodnie z planem miejscowym wydać pozwolenia nie można. Ale skoro nie można zabudować, to może można jeziorko chociaż zasypać?
Jezioro Żabie pod ochroną
Na szczęście uchwalony plan miejscowy w zakresie ochrony wód ustalił ochronę istniejącej sieci hydrograficznej, a w szczególności Kanału Nowa Ulga, Kanału Nowe Ujście, Rowu Zerzeńskiego, rowu NL-13 oraz właśnie Jeziora Żabiego, w celu utrzymania funkcji przyrodniczych i funkcji związanych z odwodnieniem terenu. W planie tym zakazano zasypywania i przykrywania cieków i zbiorników wodnych za wyjątkiem realizacji mostków i kładek lub przebudowy kanału polegającej na ujęciu odcinka kanału w rurociąg wyłącznie w przypadku realizacji infrastruktury drogowej. Sama ustawa Prawo Wodne zakazuje niszczenia lub uszkadzania brzegów śródlądowych wód powierzchniowych. I to bez względu na rodzaj własności tych wód.
Koparka w akcji
W kwietniu br. na linii brzegowej jeziora Żabiego prowadzone były jednak prace budowlane przy pomocy ciężkiego sprzętu budowlanego. Na widok koparki nad jeziorem zawiadomiony został Urząd Dzielnicy Wawer, a następnie Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Ta ostatnia instytucja poinformowała, iż w dniu 13 maja br. przeprowadziła oględziny na miejscu i stwierdziła, że faktycznie wykonano prace ziemne mogące ingerować w brzegi Jeziora Żabiego, a ustalenia zebrane w wyniku oględzin będą analizowane przez Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej pod kątem podjęcia kolejnych kroków w sprawie.
Już kilka lat wcześniej nad brzegiem jeziora Żabiego pojawiły się hałdy ziemi, ale kontrola gospodarowania wodami przeprowadzona w dniu 17 maja 2019 roku przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie PGW Wody Polskie, nie wykazała nieprawidłowości. Stwierdzono wtedy, że nasyp ziemny wykonany w związku z realizacją inwestycji budowlanej nie wchodził w nieckę naturalnego zbiornika i nie zmniejszał jego powierzchni. Tym razem, gołym okiem widać, że jest inaczej.
Pieniądze znowu potrzebne
Cały czas trzeba mieć nadzieję, że Jezioro Żabie uda się docelowo ochronić, a te wspomniane „kolejne kroki” w związku z ingerencją w brzeg jeziora będą na tyle dotkliwe, że nikt się już nie pokusi o tego typu działania. Pamiętać jednak trzeba o tym, że Jezioro Żabie to wciąż teren prywatny i idealnie byłoby, gdyby przejęło go miasto, aby następnie, zgodnie z zapisami planu miejscowego, przeznaczyć na tereny zieleni urządzonej i szeroko pojęte cele rekreacyjne. Na to jednak potrzebne są pieniądze, których ciągle dla Zakola Wawerskiego nie ma.
0 komentarzy