Kaczy Dół – Międzylesie. Konspiratorzy. Część 24.
Cd.
Początków zorganizowanej działalności konspiracyjnej w Międzylesiu można upatrywać w pierwszym wojennym spotkaniu starszych harcerzy z 91 Mazowieckiej Drużyny Harcerzy 11 listopada przy wiekowej sośnie w głębi lasów Branickich. Pod nieobecność drużynowego Zdzisława Zyglera – Zagłoby, który znajdował się w obozie jenieckim, poprowadzili je Zdzisław Filingier i Bogdan Szkopowiec, a uczestniczyli w nim także Tadeusz Birecki, Jerzy i Ryszard Brodowscy, Stanisław Maciejewski, Zygmunt Ostrowski, Michał Różycki, Wiesław Szajner i Zbigniew Szpringwald – tych zapamiętał Stanisław Maciejewski. – Nie licząc Filingiera i Szkopowca, było nas ośmiu – mówi. Według niego Stefan Szmigiel i Marian Tomala odpadli, ponieważ zaczęli pić wódkę i stali się niepewni, a Szarszmit został folksdojczem. – Z całej drużyny został nas akurat tylko jeden zastęp – dodaje. Posyłali paczki Zagłobie do niewoli, dbali o żołnierskie mogiły na wojennym cmentarzu przy ul. Jasnej, 11 listopada 1940 r. na wspinalni przy remizie OSP wywiesili białoczerwoną chorągiew, a później spotykali się na szkoleniach przy jeziorku Pohulanka w pobliżu Zagórza. Prawdopodobnie do tej właśnie grupy należy odnieść wzmiankę, w relacji Mariana Wesołowskiego, o niewielkiej grupie międzyleskiej, liczącej do 10 osób, powstałej już w 1940 r. i składającej się przede wszystkim z harcerzy, której organizatorem i dowódcą był Bogdan Szkopowiec „Jeremi”, a jego zastępcą Zdzisław Filingier „Roszak”1. Grupa ta jednak szybko się rozrosła. Z Władysławem Pękosławskim już wiosną 1940 r. mieli rozmawiać o przystąpieniu do konspiracji Bogdan Szkopowiec i Zdzisław Filingier. Pękosławski jednak na dołączenie do nich zdecydował się dopiero na jesieni. Jak pamięta, ci harcerze określili się początkowo jako Służba Zwycięstwu Polski2. Według Stanisława Maciejewskiego dopiero w 1942 r. Zdzisław Filingier nawiązał łączność ze Związkiem Walki Zbrojnej3.
Bogdan Szkopowiec, Zdzisław Filingier i Tadeusz Dyszel pierwsi złożyli przysięgę na krucyfiks w młodniku sosnowym między ulicami Niepodległości (ob. Dzieci Polskich) a Henryka Dąbrowskiego (ob. Hafciarska) i Polną (ob. Skowronkowa) a Wiślicką (ob. Bielszowicka), jak zachował to w pamięci brat Tadeusza, Edward. Pozostali członkowie grupy – według Juliusza Ostrowskiego, przywołującego słowa Tadeusza Bireckiego – przysięgali w lesie Branickich, przy starej sośnie, gdzie zebrali się po raz pierwszy 11 listopada 1939 r. Wyryli na niej litery „AK”. Żelazną kapliczkę, wykonaną przez Stanisława Maciejewskiego według rysunku Zdzisława Filingiera, Maciejewski zawiesił tam później, na Wielkanoc 1948 roku. Do żelaznej płyty w kształcie wydłużonego pionowo rombu przyspawał w górnej części przednią połowę polskiego hełmu, zdjętego z krzyża na wojennym cmentarzu. Pod okapem hełmu umieścił ryngraf z orłem, a poniżej dwa skrzyżowane bagnety oraz inicjały „AK”. Krystyna Ostrowska ps. „Halszka” przysięgę składała w lesie anińskim. Akowska sosna – tak ją nazywano – w lesie Branickich padła ofiarą drwali ok. 1968r. Żelazną kapliczkę Filingiera i Maciejewskiego przyniósł wtedy ktoś do międzyleskiej szkoły. Przechowywaną tam przez ponad dwadzieścia lat, nauczyciele oddali na złom w 1986 r. Tak zatem, po harcerzach z 91 MDH, absolwentach tejże szkoły działających w szeregach Armii Krajowej, nie pozostał nawet „złom żelazny”4.
Prawdopodobnie z końca 1942 r. pochodzi zachowana przez Edwarda Dyszla dwustronna, wykonana przez Bogdana Szkopowca, notatka z uwidocznioną strukturą i składem osobowym kompanii liniowej AK oznaczonej kryptonimem „Soból”. Wymieniono tam 49 osób, jednak wyłącznie pod pseudonimami, choć uzupełnionymi nazwą funkcji, stopniem wojskowym, a w niektórych przypadkach ponadto specjalnością i kategorią zdolności do służby wojskowej lub stosunkiem do obowiązku służby wojskowej. Wszystko to w ramach podziału kompanii ( kryptonim paka) na plutony (paczki) i drużyny (pakiety). I tak znajdujemy, że dowódcą pierwszego plutonu był kapral podchorąży „Jeremiasz” (Bogdan Szkopowiec), a jego zastępcą kapral „Wiktor” (Juliusz Ostrowski), dowódcą drużyny drugiego plutonu był starszy strzelec podchorąży „Roszak” (Zdzisław Filingier), a plutonu trzeciego „Mitka” – (Ryszard Szkopowiec, starszy brat Bogdana). Dowódcami drużyn byli m.in. przedpoborowy „Włodzimierz” (Władysław Pękosławski), „Rom” (Roman Kudelski), „Ogórek” (Jerzy Różycki), przedpoborowy „Rawicz” (Stanisław Maciejewski), „Nosior” (Edward Dyszel), kapral „Bartnik” (Ryszard Brodowski?). W wykazie tym pojawiają się także jako szeregowi/strzelcy m.in. „Jastrząb” (Roman Sokołowski), „Szczur” (Zygmunt Sywilski), „Oset” (Zygmunt Ostrowski), „Oksza” (Tadeusz Birecki), „Orlicz” (Jerzy Brodowski) , „Półkozic” (Wiesław Szajner), „Sęp” (Mieczysław Krauze), kapral „Kazimierz” (Michał Różycki), kapral „Veni” (Marian Ostrowski ), kapral „Jeleń”(Adam Zibrowski), „Maryś” kat. D (Marian Przyborowski). Według Stanisława Maciejewskiego jest to jeden z najwcześniejszych wykazów, sporządzony nie później, niż w 1942 r., ponieważ właśnie tegoż roku jeden z Różyckich został wywieziony do Niemiec na roboty przymusowe. Potwierdzeniem takiego datowania może być i to, że w 1942 r. Bogdan Szkopowiec i Zdzisław Filingier uczęszczali do konspiracyjnej Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty (SPRP), dającej wymienione w notatce stopnie podchorążych5.
Z kursu SPRP, w którym uczestniczyli m.in. Bogdan Szkopowiec i Zdzisław Filingier zachowała się relacja Feliksa Borodzika, który także brał udział w tym szkoleniu6. Stąd wiemy, że kurs ten rozpoczął się 15 sierpnia 1942 r. i trwał do 23 stycznia 1943 r. „Wykłady teoretyczne przeplatały się z ćwiczeniami praktycznymi na poziomie pojedynczego strzelca, dowódcy sekcji.(…) Oprócz normalnych zajęć co jakiś czas odbywały się ćwiczenia całodzienne (w niedziele) i nocne (z soboty na niedzielę), na których spotykaliśmy podobne klasy z innych miejscowości (rejonów). Terenem tych ćwiczeń były lasy między Józefowem, Wiązowną i Mlądzem – tzw. Wzgórze 102 zaznaczone na mapach sztabowych.(…) Ostatnie ćwiczenia odbyły się 29 listopada, w rocznicę wybuchu Powstania Listopadowego. (…) W tym czasie dostaliśmy pomoc szkoleniową w postaci wydanego tuż przed wojną «Podręcznika Dowódcy Plutonu Piechoty». (…)
23 stycznia 1943 r. (rocznica wybuchu Powstania Styczniowego) na uroczystą zbiórkę, która odbywała się w moim mieszkaniu, przybył «Roman» [Roman Grotowski «Ers»]. Po zwykłych meldowaniach, instruktor «Sęk» [ Tadeusz Gajęcki, porucznik rezerwy, leśnik] odczytał przywieziony przez «Romana» rozkaz Komendanta Szkoły o zakończeniu 2 turnusu i nadania nam stopni kaprala podchorążego.(…) Któryś z kolegów miał aparat fotograficzny, więc naturalnie zdjęcia pamiątkowe z instruktorami i bez nich. Po czym, łamiąc kolejny raz zasady konspiracji, wyszliśmy całą klasą, tylko bez instruktorów, i poszliśmy do lasu w kierunku Świdra, żeby robić dalsze zdjęcia w terenie. Był mroźny, zimowy dzień. Puszysty śnieg skrzył się w słońcu. Po wyjściu za ostatnie zabudowania baraszkowaliśmy wśród ośnieżonych, niskich, mocno ugałęzionych, typowych otwockich sosen (…). Rozpierała nas wewnętrzna radość. Była i tyraliera w śniegu i « skokami naprzód»”7.
Kapral podchorąży Bogdan Szkopowiec po otrzymaniu stopnia wojskowego, i kapral Juliusz Ostrowski rozpoczęli na miejscu szkolenie wojskowe podkomendnych. Wspierał ich przyjezdny oficer o pseudonimie „Wilk”. Najprawdopodobniej był to kurs szkolenia podstawowego, tzw. Szkoła Partyzanta8. Zajęcia odbywały się m.in. w domach rodzinnych Ostrowskich, Pękosławskich, w „Podlasiu” Jadwigi Klimontowicz oraz, oczywiście, w terenie. Co ciekawe, to, że program szkolenia oparty był na sowieckich instrukcjach dla partyzantów Gwardii Ludowej9.
Ośrodkiem szkolenia był także pensjonat „Krauzówka” na Wiśniowej Górze. Sierżant z cenzusem Edward Krauze początkowo związany z Korpusem Obrońców Polski, następnie z Polską Armią Ludową, w wyniku akcji scaleniowej w 1942 r. znalazł się w szeregach Armii Krajowej. Według niego kurs szkoleniowy w „Krauzówce” prowadzili dwaj porucznicy: Wacław Biedakiewicz ps. „Żbik” z Mińska, i Zdzisław Lubina ps. „Kowalski” z Warszawy. Uczestnikami kursu byli m.in. Edward Krauze ps. „Elka”, „Nałęcz”, Wacław Stankiewicz ps. „Sławomir” z Warszawy, Jan Ekiert ps. „Dzik” z Warszawy oraz Stanisław Budkiewicz z Warszawy. Pozostali kursanci, mniej znani Krauzemu, pochodzili także spoza Międzylesia. – Któregoś dnia było tak – mówi Edward Krauze – że podczas zajęć okolica wokół „Krauzówki” nagle zaroiła się od własowców – Krauze używa tu potocznego określenia rosyjskojęzycznych żołnierzy w służbie niemieckiej. – Przyjechali samochodami i rozsypali się wśród drzew. Brzeszczowa akurat gotowała jedzenie. Przerwała i zaczęła wydawać broń ze schowka w piwnicy. Na szczęście nikomu nie puściły nerwy. A było nas szesnastu samych kursantów. Przeczekaliśmy ich. Później zza firanek widzieliśmy, jak odjeżdżają. Brzeszczowa dopiero wtedy wróciła do kuchni – tyle Krauze. Prawdopodobnie także i to była Szkoła Podchorążych Rezerwy Piechoty, po ukończeniu której otrzymywało się stopień kaprala podchorążego z przydziałem na zastępcę dowódcy plutonu lub dowódcę drużyny10.
Cdn.
Bogdan Birnbaum
Wiktor Kulerski
Przypisy:
- Sebastian Rakowski. Zarys dziejów IV Rejonu VII Obwodu Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej. Józefów 2012, str. 89; oraz Jacek Zygmunt Sawicki VII Obwód Okręgu Warszawskiego…, dz. cyt. str. 124.
- SZP powstało we wrześniu 1939 r. w przeddzień kapitulacji.
- ZWZ utworzono w styczniu 1940 r., a w lutym 1942 r. po scaleniu różnoimiennych organizacji konspiracyjnych ten przekształcił się w Armię Krajową.
- Tadeusz Borowski: „Zostanie po nas złom żelazny i głuchy, drwiący śmiech pokoleń”.
- Sebastian Rakowski. Zarys dziejów IV Rejonu…, dz. cyt. str. 37.
- Feliks Borodzik „Lis”. Wspomnienia elewa, w : Na przedpolach Warszawy…, dz. cyt. Zeszyt 10, maj 1996, str. 30-34.
7.Tamże. - Zob.: Jacek Zygmunt Sawicki. VII Obwód Okręgu Warszawskiego …, dz. cyt. str. 175 – 179.
- Tamże, str. 175.
- Tamże, str. 168-173.
0 komentarzy