Lasy na sprzedaż?

Autor: , Osiedle: Aleksandrów Marysin Data: .

W ostatnim czasie możecie natrafić w internecie na ogłoszenia o sprzedaży działek leśnych. Chodzi o grunty prywatne położone w dwóch rejonach Wawra: kilkadziesiąt działek między ulicami Napoleona Bonaparte i Podkowy, na południe od jeziorka Morskie Oko (zgodnie z systemem MSI jest to obszar os. Falenica), oraz kilkanaście działek w Lesie Sobieskiego, tuż obok cmentarza w Marysinie Wawerskim. Działki reklamowane są jako „pod osiedla” oraz „deweloperskie”. Tego typu ogłoszenia wywołują wśród mieszkańców pytania o przyszłość lasu: czy zostanie wycięty pod nowe osiedla mieszkaniowe? W największym skrócie: nic na to nie wskazuje. Z czego to wynika?

Działki wystawione na sprzedaż w Aleksandrowie. Na podstawie ogłoszeń z serwisów Otodom.pl i Metrohouse.pl.
Działki wystawione na sprzedaż w Marysinie. Na podstawie ogłoszeń z serwisów Otodom.pl i Metrohouse.pl.

Marszałek nie odlesia
Wszystkie działki, które widniały w obejrzanych przeze mnie ogłoszeniach, mają status „leśnych” (oznaczenie Ls), nie budowlanych czy rolnych. Zabudowa mieszkaniowa na działce leśnej wymaga tzw. odlesienia, czyli zmiany przeznaczenia gruntów na cele nieleśne. Decyzje w tym zakresie należą do Marszałka Województwa Mazowieckiego, który od wielu lat nie wydaje zgód na odlesienia w granicach miasta pod zabudowę mieszkaniową. Lasy takie mają status „ochronnych”.

Nierzadko wnioski o odlesienia prywatnych działek pod funkcje mieszkalne są kierowane do marszałka w trakcie sporządzania i uchwalania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego (m.p.z.p.), ale Urząd Marszałkowski konsekwentnie je odrzuca. Takie wnioski o odlesienia niewątpliwie wydłużają procedury planistyczne. W związku z tym, nader często z obszarów objętych planami wydziela się obszary leśne do odrębnego postępowania (na tzw. wieczne nigdy, w nadziei na zmianę prawa), a pozostałe obszary uchwala się dzięki temu bez zbędnej zwłoki.

Studium i plany miejscowe
Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego to akt prawa miejscowego, który szczegółowo określa funkcje poszczególnych terenów w obrębie planu. Opisywany obszar leśny w Marysinie nie jest ujęty w żadnym planie miejscowym, natomiast obszar w Falenicy jedynie częściowo wchodzi w zakres nieuchwalonego jeszcze mpzp „Aleksandrów – część południowa”. Uchwalony plan, potwierdzający leśne przeznaczenie działek, wykluczałby również w tym miejscu powstanie zabudowy mieszkaniowej. Punktem wyjścia do ustalenia przeznaczenia gruntów w mpzp jest warszawskie Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, które w tym miejscu przewiduje funkcję leśną. Zabudowy na obszarze wspomnianym obszarze falenickim nie zakładało również Rozporządzenie Wojewody Mazowieckiego z 2004 w sprawie ustanowienia planu ochrony Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, które ustalało wytyczne dla mpzp uchwalanych w obrębie Parku, w tym dla planu miejscowego dla Aleksandrowa.

Co na to właściciele i radni?
Obawy mieszkańców związane z obawą o utratę lubianego lasu są oczywiste. Zrozumiałe może być też jednak rozczarowanie właścicieli leśnych gruntów, którzy nie mogą zabudować ani korzystnie sprzedać swoich działek i mogą czuć się pokrzywdzeni polityką, która chroni las, ale nie uwzględnia interesu jego prywatnego właściciela. Jednak moim zdaniem rozwiązanie tego problemu nie może polegać na dopuszczeniu do zabudowy lasów. Jest to kwestia wymagająca pogodzenia interesu społecznego i prywatnego. W naszym – Stowarzyszenia Razem dla Wawra – przekonaniu w interesie społecznym leży ochrona warszawskich lasów. Nie oznacza to lekceważenia interesu prywatnego. Tak jak w przypadku planów miejscowych czy różnych inwestycji – należy brać pod uwagę głos poszczególnych mieszkańców i właścicieli, chociażby w drodze konsultacji i szukać optymalnego rozwiązania, jednak ostatecznie rolę nadrzędną powinien odgrywać dobrze rozumiany interes społeczny.

Po stronie miasta leżeć powinno zajęcie się tą kwestią, a faktycznie musiałoby to oznaczać prawdopodobnie przygotowanie się na stopniowy wykup działek od właścicieli. W ramach prac w Radzie Dzielnicy Klub radnych Razem dla Wawra zgłaszał projekt stanowiska, którego intencją było zwrócenie miastu uwagi na ten problem. Treść stanowiska wzywała do wypracowania, na drodze szerokich dyskusji i konsultacji, strategii, która określi priorytety, zminimalizuje rozlewanie się miasta, zabezpieczy status gruntów jako lasów i pozwoli zachować w całości większe ogólnodostępne skupiska działek leśnych, przy odpowiednim uwzględnieniu interesu właścicieli i rozłożeniu kosztów w perspektywie czasowej. Rada Dzielnicy skierowała stanowisko do komisji, odbyło się kilka dyskusji, choć wspólnego stanowiska ustalić jak dotąd się nie udało.

Co zrobi miasto w sprawie prywatnych lasów?
Tzw. odlesienia leżą w kompetencjach marszałka i samo miasto nie zdecyduje o tym, czy na leśnej działce powstaną domy. Może jednak ująć leśne grunty i ich przeznaczenie w swoich planach przestrzennych. Przygotowywane jest nowe Studium dla Warszawy i to ono będzie pewną deklaracją ze strony miasta na temat przyszłości lasów. Wśród założeń towarzyszących nowemu Studium czytamy: „Najważniejszym wyzwaniem jest zadbanie, by miasto nie „rozlewało się” na coraz to nowe, niezurbanizowane tereny. Budowanie w granicach obszaru zwartego ograniczy koszty ekonomiczne i ekologiczne. (…) Kluczowym wątkiem studium jest klimat. Zielona i niebieska infrastruktura, czyli zieleń i woda są równie ważne jak zabudowa.” (https://architektura.um.warszawa.pl/-/nowe-studium). Odczytuję to jako chęć m.in. zachowania warszawskich lasów. Nie spodziewam się, aby ustalenia nowego Studium znacząco odbiegały od przyświecających mu założeń oraz żeby miasto w zakresie lasów dążyło do niezgodnych z tymi założeniami rozwiązań.