Willa Boya (Boy’a?) w Falenicy

Autor: , Osiedle: Falenica Data: .

Dawna willa Boya przy ul. Brzostowskiej 33/róg ul. Kosodrzewiny (dawniej ul. Adama Mickiewicza lub Amatorska/róg Józefa Poniatowskiego) powstała przed II woj­ną światową, prawdopodobnie w latach 20. XX wieku, więc w okresie, gdy funkcjonować za­czy­nała gmina Letnisko Falenica.

Ustne przekazy mówią, że był to pensjonat letniskowy – tzw. willa Boya (lub Boyów), choć nie wiadomo, czy to właśnie rodzina Boyów go zbudowała.

Od połowy roku 1944 do jesieni 1945 roku mieściła się w nim siedziba NKWD, a właś­ci­wie stwo­rzone przez sowieckie wła­dze więzienie filtracyjne. W aresz­cie zlokalizowanym w piwnicy, więzeni byli zatrzymani żołnie­rze Armii Krajowej oraz osoby uz­na­ne za wrogów władzy komunistycznej, którzy po przesłuchaniach byli następnie przewożeni m.in. do obozu w Rembertowie. Następnie w obiekcie przez krótki czas funkcjonowało więzienie Urzędu Bezpieczeństwa.

W okre­sie późniejszym mieszkali tam nadal dawni właściciele – rodzina Boyów, wraz z trzema lub czterema innymi rodzinami przymusowo wkwaterowanymi do ich domu.
Budynek został opuszczony w 2013 roku i niszczeje. Okresowo mieszkają w nim nielegalnie bezdomni, dewastujący wnętrza. A szkoda. Jest to bowiem ciekawy przykład willi w – typowym dla terenów linii otwoc­kiej na przełomie XIX i XX wieku – stylu świdermajer.

Dom usytuowany jest w dzikim, po­roś­nię­tym sosnami i akacja­mi ogrodzie. Ogro­dzo­ny był drew­nia­nym parkanem, który w wielu miej­scach się jeszcze zachował. Bu­dynek powstał na planie prostokąta, dłuższym bokiem usy­tu­owa­nym równolegle do ul. Brzos­towskiej.

Korpus główny obiek­tu jest niemal pozbawiony de­talu. Elewację wejś­ciową od stro­ny ul. Brzos­tow­skiej urozmaicają dwu­skrzy­dłowe ok­na z na­świet­la­mi i częściowo za­cho­wa­ny­mi drew­nianymi okiennicami oraz drew­niane drzwi wejściowe z dużym pio­nowym oknem nad nimi, do­świet­lającym klatkę schodową (o podziale na cztery po­zio­me pola). Elewacja głównej bryły od strony ogrodu jest również skromnie opra­cowana. Znajdują się tu po trzy trójskrzydłowe okna na każdej z kondygnacji z za­cho­waną parą dwuskrzydłowych okiennic.
Na każdej z krótszych fasad znajduje się jedna weranda, umożli­wia­jąca wygodne wyjście do ogro­du. To właśnie owe werandy nadają budynkowi niezwykłości i uroku. Są one bardzo piękne: dwukondygnacyjne i szklone, o ciekawym detalu dekowań pio­no­wych z charakterystycznym mo­ty­wem „gwiazdki” i podziałach okiennych. Weranda południowa – widoczna od strony ul. Kosodrzewiny – jest dość dobrze zachowana, natomiast stan północnej jest zły.

Zewnętrzna i wewnętrzna stolarka okienna i drzwiowa jest oryginalna, choć w złym lub bardzo złym stanie technicznym. Wiele szyb jest wybitych, a otwory zasłonięte są zdemontowanymi drzwiami wewnę­trzny­mi. Według relacji świad­ków, we wnętrzach za­cho­wa­ły się oryginalne piece kaflowe i znisz­czona kuchnia węglowa. Częś­ciowo zachowane są również oryginalne podłogi i sufity z desek drewnianych.

Budynek jest wpisany do Gminnej Ewidencji Zabytków (WAW16216), lecz nie jest remontowany i niszczeje. Ze smutkiem należy odnotować, że naszych oczach powoli znika z powierzchni ziemi kolejny niemy świadek minionej epoki, willa Boya – obiekt w stylu świdermajer charakterystyczny dla przedwojennej historii gminy Letniska Falenica…

Agnieszka Wośko-Czeranowska
dr inż. architekt, adiunkt w Katedrze Projektowania Urbanistycznego i Krajobrazu Wiejskiego Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, sekretarz Towarzystwa Miłośników Falenicy, członek Koła Falenica przy Od­dziale Warszawskim Stowarzyszenia Architektów Polskich SARP

W lutym 2018 roku rozpoczęliśmy w Gazecie Wawerskiej cykl publikacji dotyczących spuścizny E.M. Andriollego na terenie dzielnicy Wawer. W każdym kolej­nym egzemplarzu naszego miesięcznika znajdziecie Państwo inny budynek, pre­zentowany w formie akwareli/rysunku autorstwa artystów zrzeszonych w Związku Akwarelistów Polskich. Będziemy wybierali obiekty niekoniecznie w najlepszym stanie, ale zawsze drewniane, wciąż istniejące, wyłącznie z Wawra. Możecie sami typować do publikacji konkretne obiekty pisząc na p.grzegorczyk@gazetawawerska.pl – najle­piej z jakimś opisem, historią związaną z budynkiem lub/oraz z działką, na której stoi. Dzisiaj prezentujemy – dwunasty z kolei – budynek z Falenicy.

Autor akwareli:
Piotr Grzegorczyk – architekt, scenograf, absolwent Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej; prowadzi niewiel­kie Studio Architektury Mieszkaniowej; jako wizualizator technik odręcznych (aerograf, akwarela, rysunek) współpracował w latach 90-tych z największymi pracowniami architektonicznymi w Warsza­wie i Berlinie.
www.piotrgreg.x.pl