Szczur jak stąd do Ameryki

…czyli jak bardzo jesteśmy zacofani w zwalczaniu gryzoni.

Opisując przyrodę kanału Wawerskiego nie wspomniałam o szczurach, jako że jest to zwie­rzę silnie związane z człowiekiem. One oczywiście tam są i miewają się znakomicie. Podobnie jak w odległych wiekach zachowują zdolność do przenoszenia groźnych chorób np. duru brzusznego oraz do wyrządzania ogromnych szkód gospodarczych. Szczur wędrowny – bo o nim mowa, pochodzi z leśnych i krzewiastych siedlisk w Azji, jest znakomitym pływakiem i uwielbia brzegi wód. Wraz z człowiekiem zasiedlił wszystkie kontynenty z wyjątkiem Antarktydy. W Warszawie jest obecny przy wszystkich większych zbiornikach wodnych, w Łazienkach, Parkach Ujazdowski i Skaryszewskim . W tym roku był na nie wyjątkowy urodzaj nad jeziorkiem Balaton. Obrodziły i w Wawrze. O niepokojąco dużym stadzie liczącym około 15 osobników buszującym w karmie wykładanej dla wiewiórek informowała mieszkanka Anina. I tu zbliżamy się do pierwszej zasady zwalczania szczurów, o której w Warszawie nie pamiętamy.

Po pierwsze nie karmić!
Cóż z tego że wdrażamy rozsądny zwyczaj oddzielania resztek żywności od innych odpadów przez co śmietniki i wysypiska staną się mniej atrakcyjne, skoro na potęgę rozrzucamy na gołej ziemi czerstwy chleb i inne przysmaki dla naszych ulubionych parkowych zwierzątek? Oprócz tego że czerstwy chleb jest niezdrowy dla zwierząt ze względu na zawartość soli i szybkie pleśnienie, to pozostawianie go w ilościach których ptaki nie zjedzą to fatalny zwyczaj. Szczególnie jeśli pozostawiamy go nad wodą dla kaczek, bo wtedy pokarm trafia prosto do szczurzych adresatów. O zaniechanie tego zwyczaju apelują władze Warszawy. U siebie w Wesołej widziałam szczurka tak śmiałego, że popisywał się pływackimi wyścigami o bułkę przed grupkami gapiów. W sumie to rzeczywiście bardzo ładne zwierzątko, świetnie się sprawdzające w roli domowego pupila. Problem polega na niesamowitym tempie rozmnażania się. Z jednej zaledwie pary szczurów może powstać w ciągu roku wielotysięczna populacja. Czynniki ograniczające to głód i mróz, a ludzie szafują i karmą i ciepłym schronieniem. W tym świetle obecność stada liczącego „zaledwie” piętnaście osobników to jeszcze nie taka zła wiadomość.

Drapieżniki kontra szczury
Przeraźliwie wielka rozrodczość to w przyrodzie nic dziwnego. Jest cechą zwierząt przystosowanych do tego że będą w większości zjadane. W naturze na szczura polują bardzo liczne drapieżniki: węże, duże ptaki np. myszołów, sowy, bociany, czaple. Bardzo silny instynkt polowania na szczury mają psowate. Widać to po reakcjach naszych pupili , natomiast w naturze wielkimi amatorami szczurów są lisy i wilki. To zrozumiałe bo duży gryzoń aktywny zimą to wielka gratka w tym trudnym okresie. W tropikach szczur naturalnych wrogów ma jeszcze więcej i trzyma się najchętniej terenów mocno zmienionych przez człowieka. Najbezpieczniej czuje się w mieście gdzie zagrażają mu tylko łasicowate – czyli kuna i tchórz oraz wolno żyjące koty domowe, pech że te drapieżniki są nie w smak i człowiekowi. Czyli dla szczura – pełen komfort.

Trucie konieczne i nieskuteczne
Deratyzacja jest obecnie ustawowym obowiązkiem gmin i właścicieli prywatnych posesji. O ile na poziomie jednego budynku można użyć pułapek lub lepów, to na poziomie gminy w tej chwili istnieje tylko trucizna. Tradycja trutek na szczury ma już ponad 200 lat i przyczyniła się do upadku średniowiecznego zawodu szczurołapa. Trucie nie jest proste. Wiadomo, że trudno zmylić ich ostrożność i dogonić szybką ewolucję która pomogła im się uodpornić na wiele generacji trucizn. To dlatego skuteczne trucizny są tak podstępne i okrutne w działaniu. Obecnie przeważają środki wywołujące krwotoki wewnętrzne. Są równie skuteczne wobec szczura jak wobec innych ssaków z człowiekiem włącznie. Trudno jest uratować zwierzę np. sowę które zje otrutego szczura. Po deratyzacji szczurza populacja maleje tylko na okres kilku – kilkunastu miesięcy po czym zabieg trzeba powtórzyć. Z tego błędnego koła nie ma wyjścia, a przynajmniej do niedawna nie było.

Co tam nowego u amerykańskich naukowców?
Bardzo obficie obdarzeni szczurzą populacja mieszkańcy Stanów Zjednoczonych są też awangardą w jej zwalczaniu. Przekonawszy się o skuteczności kontroli za pomocą antykoncepcji populacji gołębi miejskich, wzięli się tą metodą za szczury. Preparat który wymyślili1 ma dwie różne substancje działające w różnych mechanizmach na samce i samice. Ciekawą cechą zwierząt otrzymujących antykoncepcję i wolnych od rozrodu jest to, że żerują mniej, więc są mniej uciążliwe, za to skutecznie bronią terenu przed obcymi, co sprawia że nie zostaną tak łatwo zastąpione jak te, które otruto. Oczywiście antykoncepcja działa wolniej dlatego duże programy miejskie w Bostonie, Nowym Jorku czy Waszyngtonie polegają na kombinowaniu radykalnego obniżenia populacji szczurów trutką i antykoncepcji dla podtrzymania i utrwalenie efektu, ale nie ulega wątpliwości że to właściwa droga, która pozwoli nam kiedyś zakończyć tą bezlitosną wojnę.

Dorota Wrońska
– mieszkanka Wesołej,
mgr. biologii środowiskowej UW,
animatorka warsztatów przyrodniczych „Nornik Łąking”.

1 Preparat antykoncepcyjny dla gryzoni nazywa się ContraPest i nie jest jeszcze zarejestrowany w UE. W zachodniej Europie są już stosowane preparaty dla ptaków (Ovocontrol) i dużych ssaków (GonaCon)