Co słychać nad Jeziorem Żabim?

Autor: , Osiedle: Las Zerzeń Data: .

Jezioro Żabie to liczący zaledwie 0,36 ha zbiornik wodny położony na południowym krańcu Zakola Wawerskiego. Jezioro jest niewielkie, ale za to niezwykle urokliwe. Wyjaśniam to oczywiście tylko tym z Państwa, którzy jeszcze nie mieli okazji samodzielnie dotrzeć tu podczas spaceru lub rowerowej przejażdżki. Każdy kto już bowiem odnalazł jezioro Żabie w terenie, wie, że krajobraz jest tu piękny i wciąż dziewiczy. To ostatnie takie, jeszcze nieodgrodzone, oczko wodne w tym rejonie dzielnicy. Warto zatem odpowiedzieć na pytanie czy zniknęły już bezpowrotnie obawy o to, że Jezioro Żabie podzieli los innych, zasypanych już zbiorników wodnych, albo los sąsiednich jezior: Spornego i Łacha Zbytki, które stały się zbiornikami zamkniętymi, bez dostępu dla wszystkich mieszkańców.

Jezioro żabie, czerwiec 2020 roku. Fot. Rafał Czerwonka
Jezioro żabie, czerwiec 2020 roku. Fot. Rafał Czerwonka

Nieużytek zamieniony w wodę
W 2014 roku Urząd Dzielnicy Wawer, 8 lat od rozpoczęcia prac nad miejscowym planem zagospodarowania, zorientował się, że obszar Jeziora Żabiego jest w ewidencji gruntów zakwalifikowany jako nieużytki rolne. To oznaczało, że jego prywatni właściciele mogliby go zasypać i żadnej sprawy pewnie by nie było. Dobrze zatem się stało, że z wawerskiego urzędu wyszedł wniosek o przekwalifikowanie terenu objętego jeziorkiem z nieużytków na tereny wodne. Gorzej, że nikt przy okazji nie pokusił się o sprawdzenie z jakiego rodzaju wodami mamy tu do czynienia – stojącymi czy płynącymi. Te płynące chronione są bowiem zdecydowanie mocniej – stają się domyślnie własnością Skarbu Państwa. We wniosku o zmianę kwalifikacji gruntu założono jednak z góry, że Jezioro Żabie to wody stojące, mimo iż zdanie niektórych instytucji, w tym Spółki Wodnej Obwody Wawerskiego, która konserwuje Rów Zerzeński, było w tym temacie zgoła inne. Z tego co wiem, nikt do dzisiaj tego ostatecznie nie wyjaśnił, np. poprzez wykonanie ekspertyzy hydrologicznej. Sam fakt formalnej przemiany nieużytku w wodę należy uznać jednak za właściwy.

Plan miejscowy uchwalony
W sierpniu 2018 roku, w artykule „Jeziorka dla nielicznych” (Gazeta Wawerska nr 11) pisałem, że jednym ze sposobów docelowego zabezpieczenia Jeziora Żabiego, głównie przed ogrodzeniem i zabudową, byłoby uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Rok później, w sierpniu 2019 roku plan miejscowy osiedla Las został szczęśliwie przez Radę Warszawy uchwalony. Teren okalający jezioro przeznaczony jest w nim na teren zieleni urządzonej i wód powierzchniowych, a minimalny udział powierzchni biologicznie czynnej na działce wynosi na tym obszarze 90%. Mamy zatem już teraz pewność co do tego, że w bezpośrednim sąsiedztwie Jeziora Żabiego nie powstanie nowa zabudowa mieszkaniowa, ani jakakolwiek inna, bo na taką, zgodnie z planem miejscowym wydać pozwolenia nie można. Ale skoro nie można zabudować, to może można jeziorko chociaż zasypać?

Fragment rysunku miejscowego planu zagospodarowania przestrennego obszaru Las z jeziorem Żabim. Źródło: UM Warszawa

Jezioro Żabie pod ochroną
Na szczęście uchwalony plan miejscowy w zakresie ochrony wód ustalił ochronę istniejącej sieci hydrograficznej, a w szczególności Kanału Nowa Ulga, Kanału Nowe Ujście, Rowu Zerzeńskiego, rowu NL-13 oraz właśnie Jeziora Żabiego, w celu utrzymania funkcji przyrodniczych i funkcji związanych z odwodnieniem terenu. W planie tym zakazano zasypywania i przykrywania cieków i zbiorników wodnych za wyjątkiem realizacji mostków i kładek lub przebudowy kanału polegającej na ujęciu odcinka kanału w rurociąg wyłącznie w przypadku realizacji infrastruktury drogowej. Sama ustawa Prawo Wodne zakazuje niszczenia lub uszkadzania brzegów śródlądowych wód powierzchniowych. I to bez względu na rodzaj własności tych wód.

Koparka w akcji
W kwietniu br. na linii brzegowej jeziora Żabiego prowadzone były jednak prace budowlane przy pomocy ciężkiego sprzętu budowlanego. Na widok koparki nad jeziorem zawiadomiony został Urząd Dzielnicy Wawer, a następnie Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Ta ostatnia instytucja poinformowała, iż w dniu 13 maja br. przeprowadziła oględziny na miejscu i stwierdziła, że faktycznie wykonano prace ziemne mogące ingerować w brzegi Jeziora Żabiego, a ustalenia zebrane w wyniku oględzin będą analizowane przez Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej pod kątem podjęcia kolejnych kroków w sprawie.

Już kilka lat wcześniej nad brzegiem jeziora Żabiego pojawiły się hałdy ziemi, ale kontrola gospodarowania wodami przeprowadzona w dniu 17 maja 2019 roku przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie PGW Wody Polskie, nie wykazała nieprawidłowości. Stwierdzono wtedy, że nasyp ziemny wykonany w związku z realizacją inwestycji budowlanej nie wchodził w nieckę naturalnego zbiornika i nie zmniejszał jego powierzchni. Tym razem, gołym okiem widać, że jest inaczej.

Hałdy ziemi nad Jeziorem Żabim, stan z maja 2018 roku. Fot. Rafał Czerwonka

Pieniądze znowu potrzebne
Cały czas trzeba mieć nadzieję, że Jezioro Żabie uda się docelowo ochronić, a te wspomniane „kolejne kroki” w związku z ingerencją w brzeg jeziora będą na tyle dotkliwe, że nikt się już nie pokusi o tego typu działania. Pamiętać jednak trzeba o tym, że Jezioro Żabie to wciąż teren prywatny i idealnie byłoby, gdyby przejęło go miasto, aby następnie, zgodnie z zapisami planu miejscowego, przeznaczyć na tereny zieleni urządzonej i szeroko pojęte cele rekreacyjne. Na to jednak potrzebne są pieniądze, których ciągle dla Zakola Wawerskiego nie ma.