SEFER FALENIC. Odkrywamy karty tajemniczej Księgi Falenicy

Autor: , Osiedle: Falenica Data: . Otagowany jako: ,

Falenica przed II wojną światową stanowiła centrum Gminy Letnisko Falenica, które obejmowało tereny od Wawra aż po Świder, zamieszkałe przez wielokulturową społeczność, której znaczącą część stanowili Żydzi. Po wybuchu II wojny światowej Polacy o żydowskim pochodzeniu zostali przez hitlerowskie władze pozbawieni własnych domów i wszelkich praw. Stłoczeni w getcie1, zmuszeni do bytowania w coraz trudniejszych warunkach, poddawani byli represjom i pozbawiani życia. Ten dramat trwał blisko dwa lata. Ostatecznie ci, którym udało się przetrwać w getcie, 20 sierpnia 1942 roku zostali wywiezieni do obozu zagłady w Treblince i tam zamordowani. Niewielu się uratowało, a ślady ich życia ulegały zatarciu.

W latach 60. z inicjatywy przedwojennych żydowskich mieszkańców, pod redakcją Dawida Sztokfisza, powstała księga pamięci – Sefer Falenic.2 Ci, którzy wyjechali z Polski przed wybuchem II wojny światowej, oraz ci, którzy cudem ocaleli, spisali w niej swoje falenickie wspomnienia. Takie księgi posiada wiele polskich miast i miasteczek. Pisano je z potrzeby przywrócenia pamięci o ludziach i miejscach, które bezpowrotnie zniszczono.

Okładka egzemplarza “Sefer Falenic”. Fot. Małgorzata Wągrodzka

Prof. Monika Adamczyk-Garbowska tak charakteryzuje zawartość ksiąg pamięci:
Większość z nich ułożona jest według podobnego schematu. Na początku znajduje się artykuł zawierający zarys dziejów danej miejscowości, następnie teksty omawiające szczegółowo życie religijne, gospodarcze, społeczne, polityczne i kulturalne, przeróżne organizacje, zrzeszenia i ugrupowania działające na tym terenie. Kolejna część poświęcona jest często konkretnym ulicom, budowlom i innym szczegółom topograficznym, a także ważniejszym lub szczególnie barwnym postaciom. Ważną część księgi stanowią relacje dotyczące zagłady, wspomnienia o zamordowanych i świadectwa spisane przez ocalałych. Na końcu znajdujemy nekrologi poświęcone poszczególnym mieszkańcom, nierzadko całym rodzinom. W wielu księgach pamięci nie brakuje twórczości literackiej, często amatorskiej, ale także wyższego lotu, fragmentów prozy i utworów poetyckich poświęconych danemu miastu czy miasteczku. Bardzo ważny element stanowi ikonografia – plany, zdjęcia, reprodukcje obrazów i dokumentów. Wiele wspomnień, zwłaszcza tych pisanych na gorąco, cechuje duży ładunek emocjonalny, czasami także brak obiektywizmu. Mimo to stanowią cenny materiał dla historyka i badacza kultury.3

Jak inne, falenicką księgę pamięci napisano w językach jidysz i hebrajskim, stąd dostęp do jej treści w Polsce mieli dotąd nieliczni. Fragmentarycznie tłumaczona była na potrzeby badaczy lokalnej historii.

Wobec skąpej ilości zachowanych dokumentów, wynikającej m.in. z faktu spalenia budynku Gminy Letnisko Falenica przez grupy partyzantów w 1943 roku4, Księga Falenicy jest wyjątkowym źródłem wiedzy o historii linii otwockiej.

Potrzebę poznania księgi miało wiele osób, niewielkie jej fragmenty tłumaczone były na potrzeby publikacji o lokalnej historii, ale dopiero Małgorzata Wągrodzka, mieszkanka Falenicy interesująca się jej historią, uznała, że udostępnienie dzisiejszym mieszkańcom pełnej wiedzy o przedwojennej wielokulturowej społeczności Falenicy może pomóc dzisiejszym mieszkańcom w budowaniu otwartej, świadomej społeczności, gdzie znajdzie się miejsce dla każdego. Dzięki wytrwałości Małgorzaty Wągrodzkiej i Jolanty Pełki, prezeski Europejskiego Instytutu Kultury, po latach bezskutecznych prób, udało się rozpocząć proces systematycznego i rzetelnego tłumaczenia Sefer Falenic.

Realizatorem przedsięwzięcia jest Europejski Instytut Kultury. Przekład obszernych fragmentów księgi z części napisanej w języku jidysz sfinansowano ze środków Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny, Muzeum Getta Warszawskiego i Urzędu Dzielnicy Wawer m. st. Warszawy. Przekładem z jidysz zajmuje się Magdalena Siek, a konsultacji merytorycznych i językowych udziela prof. dr hab. Monika Adamczyk-Garbowska. Redaktorką prowadzącą jest dr Barbara Wizimirska.

Portret zbiorowy członkiń falenickiego koła “Bnot Agudat Israel” (Dziewczęta Związku Izraela), Księga Falenicy

Dlaczego rzetelne tłumaczenie jest ważne, czyli pogrom Żydów w Wiązownie, którego nie było.

Już jeden z pierwszych przetłumaczonych fragmentów Sefer Falenic przyniósł rozwiązanie zagadki, która nurtowała mnie od lat. Mordechaj Ben Gal zapisał usłyszaną od rebego Eliezera Siedleckiego opowieść o początkach żydowskiej Falenicy. Warto przytoczyć tę historię w całości.
W 1905 r. w Wiązownej istniała niewielka gmina żydowska, która prowadziła stosunkowo spokojne i ciche życie. W pewnym momencie miejscowi Żydzi zorientowali się, że ich chrześcijańscy sąsiedzi knują jakąś intrygę i zaczynają inaczej ich traktować. Nie minęło kilka dni i aresztowano kilku żydowskich gospodarzy. Zaniepokojona społeczność wysłała kilku znamienitych Żydów jako delegację do rebego z Parysowa, aby zapytać o radę. Rebe zarządził, że jak tylko wrócą do Wiązownej, nawet gdy będzie to przypadać w szabat, mają na nic nie zważać i siłą uwolnić aresztowanych Żydów.

Kiedy wysłannicy wrócili do domów, zwołali żydowskich mieszkańców miasteczka i przekazali im radę rebego. Wszyscy Żydzi, ci krzepcy, a nawet ci słabsi, chętnie zabrali się za wypełnianie zalecenia rebego z Parysowa. Aresztowanych Żydów uwolniono, a ich chrześcijański strażnik był przetrzymywany tak długo, aż wyjawił, kto był głównym prowodyrem i inicjatorem wtrącenia kilku Żydów za kraty. Jednak najważniejsza informacja, jaką wyjawił chrześcijanin, była taka, że w istocie Polacy szykują pogrom w mieście, a intryga, jak i areszt miały jedynie przygotować grunt dla wystąpień antyżydowskich. Żydzi z Wiązownej długo nie myśleli i stworzyli samoobronę, która nie czekała, aż antysemici zabiorą się do pogromu, ale sama wyrównała rachunki z podżegaczami. Miejscowi musieli teraz uważać, aby nie popełnić drugi raz tego samego błędu i nie zadzierać z Żydami z Wiązownej…

Właśnie w tamtym czasie dziedzic Hanneman zaczął sprzedawać parcele w Falenicy. Żydzi z Wiązownej wykorzystali okazję, aby przenieść się na nowe miejsce, gdzie nie groził im pogrom.5

Jadwiga Dobrzyńska w książce Falenica moja miłość po raz drugi zamieściła informację o pogromie w Wiązownie w 1905 roku, który był przyczyną osiedlania się społeczności żydowskiej w Falenicy.6 Nie podała źródła tej wiedzy, prawdopodobnie było nim nieprecyzyjne albo mylnie zinterpretowane tłumaczenie powyższego fragmentu księgi Falenicy. Poczucie zagrożenia pogromem zostało odczytane i zapisane przez autorkę jako pogrom dokonany.

Powołując się na Jadwigę Dobrzyńską, autorzy wielu kolejnych publikacji o Falenicy pisali o pogromie Żydów w Wiązownie w 1905 roku. Tymczasem takie wydarzenie nie miało miejsca, nie odnotowano go w dokumentach, nie opisano w gazetach. Szukając materiałów źródłowych, trafiłam na artykuły w prasie, opisujące wydarzenie, które zapewne stało się przyczyną tego zamętu informacyjnego.

Jak się okazuje słowo „pogrom”, dziś kojarzone jednoznacznie z atakami na społeczność żydowską, używane było do określenia grupowych aktów agresji na rozmaitym gruncie.

W Wiązownie w sierpniu 1905 roku rzeczywiście miał miejsce pogrom, ale był to pogrom złodziei, tzw. pobytowych, od lat osadzanych pod dozorem policji w okolicznych wsiach. Gazeta Polska, a za nią kolejne w Królestwie Polskim i Galicji, opisywały krwawe rozruchy niezwykle detalicznie:
Gromada kilkudziesięciu włościan ze wsi Wiązowna, uzbrojonych w kije, palki i kłonice, a nawet i broń palną, udała się do sąsiedniej wioski Majdany. Tam tłum wdzierał się do zagród, gdzie mieszkali znani złodzieje, wyszukiwał ich i w sposób okrutny wymierzać im począł karę za doznane w różnych czasach z ich strony krzywdy.

Na to hasło, w innych wsiach okolicznych wszczął się też ruch przeciw złodziejom. Ludność wiejska zbroiła się i podążała do wsi sąsiedniej, pozostawiając wymierzanie sądów na złodziejach swej wsi sąsiadom. Rozjątrzenie tłumu było nadzwyczajne, znęcano się nad złodziejami w sposób okropny. Pod uderzeniem kijów i kłonic skonało 11 złodziei, ranionych i pobitych, jest kilkudziesięciu. Niektórzy z nich wyszli z tych opałów z połamanemi członkami, pokaleczeni do niepoznania. Pogrom ten we wsiach: Wiązownia, Majdany, Góraszka, Aleksandrów i kilku innych koloniach pomniejszych trwał przez całą niedzielę i poniedziałek. Najbardziej znęcano się nad uczestnikami znanej bandy złodziejskiej, której przewodził niejaki Kozierowicz. Z bandy tej zginęli w Majdanach pod kijami: Kadyś, Świstak i Pietruszyński.7

Kilka dni później wydrukowano wyjaśnienie gubernatora warszawskiego, dementujące część podanych wcześniej informacji. Podano że: dzięki, przedsięwziętym w czasie właściwym przez naczelnika powiatu nowomińskiego, środkom energicznym zmarło skutkiem pobicia ogółem 5 osób, a rannych zostało 12.8

Artykuły kończyły informacje o wielkim strachu letników i ich ucieczce do Warszawy.

Być może echa tych wydarzeń i ogólna atmosfera niepokoju, połączone z ustnymi przekazami poprzedniego pokolenia wiązowskich Żydów, złożyły się na opowieść rebego Eliezera Siedleckiego o powstaniu żydowskiej Falenicy, którą przekazał Mordechaj Ben Gal w Sefer Falenic.
Awantury w Wiązownie mogły spowodować przeprowadzkę części tamtejszych Żydów do Falenicy, ale nie był to początek miasteczka. Pośród mieszkańców wsi leżących na terenie obecnej dzielnicy Wawer rodziny żydowskie znajdowały się od XIX­w.­ Świadczą o tym akta cywilne okręgu bóżniczego Karczew, odnotowujące narodziny, małżeństwa i zgony w rodzinach żydowskich zamieszkałych w Świdrach, Błotach, Miedzeszynie, Falenicy, Zerzniu, Wawrze.⁹ Parcelacja gruntów wokół stacji kolejowej, dokonywana przez Jakuba Hannemana na przełomie wieków XIX i XX, spowodowała napływ do Falenicy mieszkańców i inwestorów wielu narodowości z różnych stron, także z Wiązowny.

Opisana analiza źródłowych tekstów pokazuje wagę słowa. Uświadamia, że jego niewłaściwa interpretacja, nieprecyzyjne tłumaczenie i subiektywne odczytanie znaczenia mogą wpływać na postrzeganie wydarzeń, na tworzenie historii.

Można byłoby powiedzieć „to drobiazg”, jednak jakże istotny. Informacja o pogromie Żydów w Wiązownie rozprzestrzeniła się na cały świat, pojawia się w poważnych publikacjach polskich i amerykańskich, na portalach internetowych. Pewnie nie uda się wyeliminować jej z przestrzeni historyczno-publicystycznej, możemy jednak nie powielać fałszywych opowieści, a raczej próbować je dementować.

Książka Jadwigi Dobrzyńskiej pozostaje pierwszym, obszernym opracowaniem historii Falenicy. Doceniając jej wartość, do podanych faktów powinniśmy podchodzić z dystansem, zwłaszcza że sama autorka uprzedzała o możliwych błędach i zachęcała innych do dalszych badań i opracowań.

Możemy próbować odnaleźć nieopisane przez autorkę źródła informacji, weryfikować z dokumentami. Teraz, dzięki tłumaczeniu kolejnych fragmentów Sefer Falenic, będziemy mieli szansę skonfrontować naszą wiedzę z tym, co zawarli w swych relacjach dawni żydowscy mieszkańcy. Mamy nadzieję zdobyć fundusze na przetłumaczenie całości, a to, w połączeniu z polskimi źródłami, pomoże zbudować możliwie pełen obraz historii Falenicy.

Fragment “Mapy miejscowości letniczych w okolicach Warszawy” z 1905 roku.

Elektroniczna wersja, przetłumaczonych na język polski fragmentów księgi pamięci, zostanie umieszczona na portalu wirtualny sztetl i będzie powszechnie dostępna.

Lidia Głażewska-Dańko
maj 2021


Przypisy:

  1. Granice getta, zarządzone przez okupanta zostały określone w „Protokole odprawy sołtysów” z dnia 30 XI 1940 r.: „Na terenie gminy została utworzona dzielnica żydowska w granicach od ulicy Kościelnej [dziś Bartoszyckiej] w Falenicy do ul. Granicznej w Miedzeszynie Nowym [obecnie Żeglarska] i od ul. M. Piłsudskiego [Patriotów – wschodnia strona toru kolejowego] do gruntów Aleksandrowa”. Archiwum Państwowe w Warszawie, Oddział w Otwocku, Akta Gminy Letnisko Falenica, j. 49.
  2. Sefer Falenic = Falenica Book, red. Dawid Sztokfisz, Irgun Jocej Falenic be-Israel; Gezelszaft Otwock-Falenic-Karczew in Frankrajch [Ziomkostwo Falenicy w Izraelu; Towarzystwo Otwocka, Falenicy i Karczewa we Francji], Tel Awiw 1967.
  3. Monika Adamczyk-Garbowska, kwartalnik „Akcent”, nr 1/2021.
  4. Akcja oddziału Kedywu (żołnierzy AK z  Falenicy i Radości) miała miejsce 20 lipca 1943 r. Relację Feliksa Zaremby z tej akcji znajdujemy w książce Jadwigi Dobrzyńskiej Falenica moja miłość po raz drugi, Warszawa 1996, s.128–129.
  5. Mordechaj Ben Gal (Wengel) Sefer Falenic, Tel Awiw 1967, s.13 (?) tłumacz. Magdalena Siek, 2021
  6. Jadwiga Dobrzyńska Falenica moja miłość po raz drugi,1996, wydawnictwo „Damico”, s.64
  7. Gazeta Polska R. 74, nr 224, 29 sierpnia 1905, s.3, powtórzone pt. „Z anarchii w Królestwie” w krakowskiej gazecie Czas: R. LVII, nr 198, 23 sierpnia 1905, s.1.
  8. Gazeta Polska R.74, nr 231, 5 września 1905r, s. 2.
  9. Archiwum Państwowe w Warszawie Oddział w Otwocku, Akta stanu cywilnego Okręgu Bóżniczego w Karczewie.