Pszczoły – moja inspiracja

Nieznane kusi – przyznam, że od dawna interesowała mnie tajemnica życia i funkcjonowania pszczół. Swoją przygodę z pasiecznictwem zaczęłam od gruntownego zgłębienia tematu – potem już było łatwiej. Podczas kursu pszczelarskiego poznałam doświadczonych pszczelarzy, zdobywałam od nich wiedzę, zwłaszcza praktyczną. Śmielej zadecydowałam o nabyciu pierwszych uli z zaufanego źródła – to ważne! Z wielkim przejęciem przywieźliśmy upra­gnione pszczółki na działkę pod Warszawą. Pierwszy sezon zaowocował pomnożeniem liczby uli, a słabsze rodzinki doszły do sił. Mając w następnym roku już kilkanaście rodzin w dobrej kondycji, postanowiłam przewieźć część pasieki do przydomowego ogródka w Aninie. Chciałam obserwować podopiecznych na co dzień.

Wkrótce okazało się, że moje pszczółki zaakceptowały nowe miejsce i mają się bardzo dobrze. Zauważyłam też, że rodzina i znajomi(!) zaczęli interesować się ich życiem. Pewnego dnia, dzwoniąca do furtki sąsiadka rozbroiła mnie pytając, czy nie zaszkodzi moim pszczołom, gdy pod wieczór popryska przed szkodnikami swoje kwiaty?… 🙂
Chętnie podzielę się z Aninianami wiedzą i niewielkim, lecz intensywnie zdobywanym, doświadczeniem.

Życie pszczelej rodziny.

Pszczoły to stworzenia pracowite, sprytne i inteligentne. Organizują swoją pracę w oparciu o największą wydajność, przy jak najmniejszym wysiłku. Pszczoła miodna wykształciła wyjątkową organizację pracy. Rodzina jest jednym organizmem składającym się z matki – królowej oraz robotnic i trutni. Tworzą one nierozerwalną więź, żyjąc ze sobą w harmonii. Na czele stoi królowa nadająca ton/kierunek działań całej nawet 100-tysięcznej społeczności. Matka jest większa niż pozostałe pszczoły, ponieważ od początku jest inaczej karmiona (mleczkiem pszczelim). Składa jaja, z których wykluwają się kolej­ne pokolenia pszczół. W okresie maksymalnego rozwoju składa do 2,5 tys. jaj na dobę. Robotnice natomiast pozbawione są zdolności rozrodczych. Odpowiadają za prace wykonywane w ulu. Od pierwszego dnia po wygryzieniu się, pracują! Najpierw czyszczą komórki plastra, do których matka składa jaja. Następnie robotnice zostają karmicielkami młodych larw. Wówczas specjalne gruczoły zaczynają produkować pokarm – mleczko pszczele. Następnie wypacają wosk poprzez gruczoły znajdujące się na spodniej stronie odwłoku każdej samicy. Jest on głównym budulcem plastrów. Należy dodać, że konstrukcja komórki, jej połączenia z kolejną oraz całego plastra, zapewnia dużą wytrzymałość przy jednoczesnym minimalnym wykorzystaniu suro­wca. Powyższe budowle są powtarzalne i wznoszone z konkretnym przeznaczeniem. W mocnych plastrach pszczoły ulowe magazynują odbierany od zbieraczek nektar. Przekazują go jedna drugiej. Wzbogacają nektar cennymi substancjami produkowanymi przez wolę gardzieli, odparowując jednocześnie wodę, której może być nawet 90%. W dojrzałym miodzie może być 20% wody. Nektar, czyli nakrop, wędruje najpierw na bieżące potrzeby rodziny. Poza tym, pszczoły produkują tzw. pierz­gę z pyłku kwiatowego i miodu, którą karmią młode. Nadwyżka miodu trafia do magazynu czyli do miodni. Tam następuje odparowywanie i dojrzewanie miodu. Leżakuje on do czasu, aż pszczoły zdecydują o powleczeniu go cieniutką warstwą wosku, zabezpie­czającą przed pochłanianiem wilgoci z wnętrza ula. Z tego miejsca kradniemy pszczołom miód. Kolej­nym etapem w dochodzeniu do specjalizacji zbieraczki jest funk­cja strażniczki ulowej, broniącej ul przed napastnikami czyhającymi na wtargnięcie do środka. Po tych pracach, 21 dnia po wygryzieniu, następuje czas wylotu z ula na ciężką próbę, którą jest praca zbie­raczki, dostarczającej rodzinie nektar, pyłek i wodę. Praca ta jest dla pszczoły niebezpieczna i wyczerpująca, wy­ko­nuje ją około dwudzies­tu dni i spracowana umiera poza ulem. Podczas jednego lotu po nektar zbieraczka odwiedza od 50 do 100 kwiatów. W zależności od tego, jak daleko musi polecieć po nektar, tyle razy pokonuje ową odległość. Zasięg lotu pszczół jest efektywny w promieniu do 1,5 km od pasieki. Czytelnik powinien wiedzieć, że pszczoła miodna (Apis mellifera) nie decyduje z przypadku o tym, które rośliny miododajne będą obiektem zainteresowania wo­kół pasieczyska. Zostaną wybrane najbardziej wartościowe dla rodziny, zapewniające najwięcej energii i pożywienia. Jest to tzw. wierność kwiatowa, nazywana też gatunkową. Dzięki temu, że pszczoły pracują cały czas na tych samych kwiatach, łatwiej uczą się ich obsługi. Nie tracą czasu na szukanie nowych miejsc do pobierania pyłku i nektaru. Są szalenie skuteczne w prawidłowym zapylaniu roślin, np. uprawnych. Nie ma innych takich ZAPYLACZY! Oblatują kwiaty tak długo, aż te nie przestaną kwitnąć. 400 pszczół przez całe swoje życie musi odwiedzić ok. 4 mln kwiatów, żeby wyprodukować jeden kilogram miodu! Proszę zwrócić uwagę na to, ile istnień pochłania wyprodukowanie słoika płynnego złota. Okresowo przebywają w ulu trutnie, których rolą jest zapłodnienie matki. Są osobnikami niesamodzielnymi, są karmione, nie wykonują żadnych prac w ulu i poza nim. Ciekawostką jest to, że nie posiadają żądła. Matka leci na trutowisko na lot godowy, gdzie dochodzi do aktu kopulacyjnego, w wyniku którego truteń ginie. Samce przed zimą są głodzone i wypędzane z ula.

Pszczelarstwo to odpowiedzialność i nieustająca przygoda, którą można rozpocząć w każdym wieku i miejscu. Zachęcam do rozpoczęcia pszczelarskiej przygody.

Monika Beli
pszczelarka anińska