Koniec dyskusji?
Komisja Rozwoju Rady Dzielnicy Wawer nie przegłosowała 23 lutego br. projektu uchwały „w sprawie projektu realizacji wielofunkcyjnej inwestycji w rejonie ulic Żegańskiej / Pożaryskiego”. Chodzi o ogromny, obszernie opisany przez nas w grudniowym wydaniu Gazety Wawerskiej 3-etapowy projekt wielorodzinny pod roboczą nazwą „Nowe Centrum Międzylesia” procedowany trybem Specustawy deweloperskiej, z pominięciem zapisów obowiązującego planu miejscowego Międzylesia.
Projekt w/w uchwały został przez przewodniczącego Komisji Wojciecha Godlewskiego (Koalicja Obywatelska) udostępniony radnym na 4 godziny przed posiedzeniem w dniu 15 lutego. Ze względu na rangę tematu oraz niewielki czas do namysłu, radni przegłosowali wtedy przeniesienie głosowania na kolejną Komisję. W międzyczasie opozycyjne kluby radnych PiS oraz SRdW miały odnieść się merytorycznie do tekstu i przygotować swoje uwagi.
Nic z tego. Przewodniczący Godlewski (powołując się na względy proceduralne) nie dopuścił w dniu 23 lutego do dyskusji, ani do umożliwienia klubom wniesienia propozycji zmian/poprawek do treści uchwały. Oznajmił, że radni przegłosowali na poprzedniej Komisji zakończenie dyskusji. Wg niego dyskusja nad zaproponowaną treścią uchwały odbyła się 15 lutego i została zamknięta, a jedyną poprawkę do tekstu zgłosiła Anna Ojer. Z ust radnych wybrzmiały słowa „skandal” i „manipulacja” , mimo to – przewodniczący Godlewski odczytał treść przygotowanej przez siebie uchwały gubiąc po drodze sylaby i przecinki (szybciej czytać się już nie dało). Uchwała, stosunkiem głosów 9:9 szczęśliwie, o włos nie przeszła…
Nie potrafię wytłumaczyć co stało się na Komisji 15 lutego w trakcie głosowania o przeniesieniu dyskusji. Chętnie też odsłuchałbym przebieg obrad Komisji Rozwoju, na której radni zdecydowali o przełożeniu dalszej dyskusji na Komisję następną. Tak to rozumiałem głosując i nic nie stało na przeszkodzie, aby tę dyskusję kontynuować zwłaszcza, że chodziło o sprawy szczególnej wagi – ważne dla Wawra, dla Międzylesia. Cóż to za karkołomna figura prawna uniemożliwiła radnym Dzielnicy kontynuację dyskusji oraz wprowadzenie poprawek do treści przedłożonego projektu uchwały przed głosowaniem w tak ważnej sprawie? Czyżby mieli oni podjąć decyzję o inwestycji wartości 1 mld złotych bez możliwości dyskusji oraz wniesienia uwag do stanowiska? Było w tym momencie coś ważniejszego do omówienia? Ktoś się gdzieś spieszył? Przecież głosowanie nad uchwałą przeniesiono m.in. dlatego że jej treść została udostępniona wszystkim radnym zbyt późno.
Przewodniczący Komisji Rozwoju w dniu 16 marca w audycji na antenie Radia Dla Ciebie poświęconej „Nowemu Centrum Międzylesia” publicznie oznajmił: „ta inwestycja i tak się odbędzie”. To chyba zamyka wszelką dyskusję w Radzie Dzielnicy. Przewodniczący posiada najwyraźniej jakieś informacje poufne, bo np. w odczuciu klubu radnych SRdW inwestycja w kształcie, funkcji i gabarytach zaproponowanych przez spółkę deweloperską wcale nie musi, a nawet nie powinna się ziścić. Od początku zwracaliśmy uwagę np. na zbyt dużą intensywność proponowanej zabudowy.
Samorządność dzielnicy Wawer jest poważnie zagrożona. To mieszkańcy będą za 2 i pół roku decydowali o kierunku zmian. Zapamiętajcie tę chwilę i to głosowanie. Zapamiętajcie, że wszyscy radni wawerskiego klubu Koalicji Obywatelskiej byli ZA przyjęciem uchwały Rady Dzielnicy, która nie została przedyskutowana i zweryfikowana przez radnych obecnych na Komisji Rozwoju. Taka gmina.
Skandalem jest blokowanie dyskusji nad sprawą, która na wiele lat zaważy nad jakością życia w Międzylesiu i okolicznych osiedlach. Słuchałem audycji w Radiu dla Ciebie i stanowisko przewodniczącego Komisji Rozwoju p. Godlewskiego zabrzmiało: albo zaakceptujecie to czego chce developer, albo będzie jeszcze gorzej. Jeżeli tak ma wyglądać „rozwój” Międzylesia i bezradność przewodniczącego, to trzeba zadbać o to, aby w przyszłości wybrać kogoś, kto będzie sprzyjał mieszkańcom, a nie developerom.