Bogu co boskie, żywym co łaska

Autor: , Osiedle: Aleksandrów Data: .

31 października nastąpiło wyłożenie do publicznego wglądu projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla południowej części obszaru Aleksandrowa. 17,5 roku po podjęciu uchwały o przystąpieniu do jego sporządzenia (dla całego osiedla) i nieco ponad dwa lata po rozdzieleniu procedury planistycznej na osobne – dla części północnej i południowej. To pierwszy raz kiedy możemy zapoznać się z wynikami trwających ponad 17 lat prac planistycznych, które rozpoczęły się składaniem wniosków do planu niemal pokolenie temu, w rzeczywistości bliższej wiązowskim czasom Aleksandrowa niż dzisiejszej, kompulsywnie zabudowywanej na podstawie „Wu-Zetek” przestrzeni.

Spoglądając w projekt trudno uciec od dwóch pytań: czy koncepcja w nim przedstawiona uzasadnia tak długi czas poświęcony na dojście do miejsca, w którym jesteśmy (a z którego jeszcze kawałek drogi do uchwalenia i publikacji planu) i czy podział na dwie procedury planistyczne (ta północna zapewne ad kalendas graecas) był słusznym krokiem. Odpowiedź na pierwsze jest zapewne mocno subiektywna, ale jeśli ktoś liczył na efekt „wow”, to może się rozczarować.

Podział na dwa plany miał przynieść jedną zasadniczą korzyść: przyspieszenie prac. Uwzględniając, że mająca sprawiać mniej problemów część południowa czekała na wyłożenie projektu kolejne dwa lata, a dla północnej Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego M. St. Warszawy (BAiPP) nie próbuje nawet zarysować perspektywy czasowej upublicznienia projektu, bardzo ciężko jest uznać, aby jakiekolwiek przyspieszenie faktycznie nastąpiło.

Łatwiej wskazać konsekwencje negatywne, w szczególności brak możliwości weryfikacji, czy plany po złożeniu kiedyś w jedną całość zapewnią spójną wizję rozwoju osiedla i czy plan dla części południowej jest prawidłowo przygotowany na to, jak będzie wyglądała północna część osiedla zanim doszczętnie zaleje ją zabudowa o zagęszczeniu, jakie nigdy – m.in. z racji położenia na terenie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego – nie powinno mieć tam miejsca. Osoby odpowiedzialne za opracowanie planu zdają się niestety od tego problemu abstrahować, sprowadzając odpowiedź do stanowiska, że miejscowy plan dla części północnej uwzględni, zgodnie ze sztuką, niskie współczynniki zainwestowania oraz ochroni istotne walory przyrodnicze obszaru nie próbując zauważyć, że aktualnie trwa dewastacja części północnej nadzwyczaj intensywną zabudową szeregową i grupową.

Zakres projektu m.p.z.p. dla obszaru Aleksandrowa – część południowa

8 listopada br. odbyła się dyskusja on-line z projektantem planu, w której uczestniczyło ponad 40 osób – mieszkańców, byłych radnych osiedlowych (w oczekiwaniu na kolejne wybory samorządowe trwa aktualnie „dziura” w kadencjach wawerskich rad osiedli), radnych dzielnicowych (dało się zauważyć obecność wyłącznie radnych z klubu Razem dla Wawra), przedstawicieli Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Osiedla Aleksandrów zrzeszającego przede wszystkim mieszkańców osiedli z okolicy ulicy Ptaków Leśnych i pobliskich.

Naczelnik Wydziału Zagospodarowania Przestrzennego Wschód BAiPP Agnieszka Jasielska, przed przystąpieniem do właściwej dyskusji, przedstawiła pokrótce ogólne założenia procedury planistycznej, chwilę potem projektant arch. Robert Kuźmiczuk zaprezentował projekt planu i omówił przebieg prac, ze szczególnym uwzględnieniem okresu po podziale procedury dla części południowej i północnej, zwracając m. in. uwagę na konieczność zachowania zgodności z obowiązującym Studium, czy uzgodnienia z Marszałkiem Województwa tzw. „odlesień”, (które udało się uzyskać wyłącznie dla części dróg i nowego cmentarza, ponieważ propozycja przeznaczenia niewielkich terenów leśnych pod zabudowę mieszkaniową lub usługową nie uzyskała zgody marszałka).

Istotny był również proces ustaleń z powiatowym i wojewódzkim Państwowym Inspektorem Sanitarnym w sprawie cmentarza. Usłyszeliśmy, że było kilka iterakcji wymiany korespondencji z SANEPID-em (według pamięci projektanta siedem), przy czym Powiatowy Inspektor zgody na nową lokalizację nie wydał i dopiero odwołanie do Inspektora Wojewódzkiego dało możliwość zlokalizowania nowej części cmentarza, po południowej stronie ul. Złotej Jesieni. Zgodnie z informacjami od projektanta ten dodatkowy obszar przeznaczony pod cmentarz nie przekracza 5 tys. m2, a na podstawie badania przydatności terenu pod tę funkcję jest to rzeczywisty możliwy zakres, bez perspektywy na dalszą rozbudowę. Większość mieszkańców Aleksandrowa od dawna protestowała przeciwko powiększaniu funkcji cmentarza w centralnej części osiedla.

Bodaj największe zainteresowanie uczestników dyskusji budził temat układu drogowego – ich główne uwagi dotyczyły zapewnienia dogodnej komunikacji z pn. i pn.-wsch. części osiedla. Zwracano uwagę, że plan powinien w wiekszym stopniu uwzględniać konieczność przyjęcia i rozprowadzenia narastającego ruchu i zapewnienia komunikacji zbiorowej dla całego osiedla.

Rozwiązaniem przewidywanym w wyłożonym projekcie, z którym miałby być w przyszłości spójny również projekt dla drugiej części osiedla, jest utworzenie „ringu” komunikacyjnego ulicami Złotej Jesieni – Podkowy – oraz przyszłą ulicą w części północnej osiedla (roboczo przez mieszkańców nazywaną ulicą Wiosny) i Szulczyka – z powrotem do Złotej Jesieni. Dyskutanci nie podzielili opinii projektanta, jakoby ten pomysł prawidłowo rozwiązywał potrzeby komunikacyjne Aleksandrowa postulując wyraźnie, aby od zachodu ring nie przebiegał ulicą Szulczyka aż do Złotej Jesieni, lecz możliwie szybko docierał do ul. Zagórzańskiej, w pobliże skrzyżowania z Izbicką, aby dojazd do tego miejsca z pn.-wsch. okolic nie wymagał kluczenia po osiedlu, zwłaszcza przez autobusy.

W projekcie planu cieszy ograniczenie maksymalnej wysokości zabudowy mieszkaniowej do 10,5 metra (a na niewielkich obszarach leżących na obszarze MPK do 9,5 m) względem często praktykowanej w innych miejscach dzielnicy wysokości 12 metrów. Oczywiście wciąż będziemy się niestety borykać z problemem tzw. „nieużytkowych” poddaszy, które stały się plagą w Wawrze, a które nieużytkowe są tylko na papierze – i to wyłącznie tym oficjalnym, dla urzędu, bo w ofertach deweloperów stają się np. „przestrzenią do własnej aranżacji”, pozwalając na obejście istotnego parametru planistycznego – „intensywności zabudowy”.

Ciekawym smaczkiem dyskusji był wątek bezpośredniego wykluczenia zabudowy szeregowej. Projekt planu dopuszcza realizację zabudowy w formie budynków wolnostojących lub budynków w zabudowie bliźniaczej. Padł postulat, aby zdanie to uzupełnić o zastrzeżenie odnośnie zakazu stawiania szeregówek: dla uniknięcia ryzyka przyszłych nadinterpretacji zapisów planu opierających się na wątłej (a raczej bzdurnej) zasadzie „co nie jest zabronione – jest dozwolone”. Wydaje się, że pomysł zyskał dużą przychylność projektanta, jako zgodny z intencjami planu. Tymczasem – ku pewnemu zaskoczeniu przynajmniej części obecnych – Naczelnik A. Jasielska zaoponowała, nie widząc potrzeby wprowadzania tego rodzaju doprecyzowania. Komu by to szkodziło? Projekt planu wprowadza do przestrzeni Aleksandrowa także tereny o przeznaczeniu usługowym, stanowiących np. strefę buforową pomiędzy cmentarzem a pobliską zabudową mieszkaniową. Na niewielu pozostających jeszcze w zasobach miejskich działkach przewidziano usługi publiczne: to dzisiejszy WCK i plac zabaw przy Samorządowej, placyk zabaw przy Podkowy (i kilkaset metrów kwadratowych działki obok). Na usługi publiczne przeznaczone mają być też działki u zbiegu Podkowy i Polany (np. na przedszkole) Nieco enigmatycznie zarysowuje się pomysł na przeznaczenie terenów w północnej, nieobjętej jeszcze projektem planu, części osiedla
pod budowę szkoły. W dyskusji padły słowa obawy, czy przy tak intensywnie postępującej zabudowie mieszkaniowej pomysł ten da się utrzymać w bliżej nieokreślonej perspektywie zakończenia procedury planistycznej… Ktoś zasugerował aby w związku z tym zarezerwować niezbędne obszary pod funkcję oświaty w części południowej.

Nie sposób spisać wszystkie wątki trwającej blisko 3 godziny dyskusji. Zainteresowanych jej szczegółami pozostaje odesłać do zapisu wideo dostępnego – obok rysunku i tekstu projektu planu – na stronie https://architektura.um.warszawa.pl/-/jaki-plan-miejscowy-dla-obszaru-aleksandrowa-cz-poludniowa (dostępne on-line do 8 maja 2024.)

O tym, jak duże zainteresowanie budzi projekt planu niech świadczy również frekwencja na spontanicznie zorganizowanym spotkaniu mieszkańców osiedla, które odbyło się w parę dni po dyskusji z projektantem. Ponad 50 osób przyszło rozmawiać o projekcie, dzielić się przemyśleniami, pytać o szczegóły. Wiele argumentów i zastrzeżeń powtarzało się z tymi podnoszonymi w trakcie dyskusji publicznej, zdecydowanie mocniej wybrzmiał tu jednak głos sprzeciwu wobec rozbudowy cmentarza. Trudno się dziwić, bo Aleksandrów broni się przed tym pomysłem już przeszło ćwierć wieku. Pomysłem narzuconym z zewnątrz, bardzo tu niepopularnym, niekorzystnie ingerującym w tkankę jego najbardziej atrakcyjnej, centralnej części.

I wątkiem składania uwag wypada podsumować: spotkania spotkaniami, rozmowy rozmowami, ale pamiętajmy, że działamy w rzeczywistości sformalizowanej i biurokratycznej – żadna, choćby najbardziej zasadna uwaga do planu nie będzie nawet rozpatrywana, jeśli nie zostanie ubrana w formalną otoczkę. O tym jak składać uwagi dowiemy się również z lektury wskazanej wyżej strony internetowej. Zainteresowani tematem muszą jednak pamiętać, aby zrobić to do 11 grudnia. Czy coś uda się dzięki nim w projekcie udoskonalić? Nie pozostaje nam nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość, by się tego dowiedzieć.


W trakcie publicznej dyskusji on-line postulowano także:

  • nadanie wyższej rangi ul. Podkowy i Zagórzańskiej (na północ od ul. Izbickiej);
  • włączenie do układu dróg publicznych uliczek zasygnalizowanych w planie wyłącznie poprzez ustanowienie nieprzekraczalnej linii zabudowy;
  • zabezpieczenie większych terenów na skrzyżowania dróg o klasach zbiorczych i lokalnych, którymi zgodnie z projektem jest dopuszczone prowadzenie komunikacji zbiorowej, a dla której problematyczne mogą być zbyt małe promienie skrętu i trójkąty widoczności;
  • wycofanie z pomysłu wprowadzenia ruchu samochodowego w bezpośrednim sąsiedztwie Morskiego Oka.

Konsultacje i współpraca:
Piotr Grzegorczyk