Demokracja po szwajcarsku
W listopadzie zeszłego roku odbyło się jedno z wielu głosowań w Szwajcarii. Średnia frekwencja: 55,93% w głosowaniu federalnym i 57,68% w głosowaniu kantonalnym. W tym roku planowane są następne cztery.
Szwajcaria jest państwem federalnym (związkowym), składającym się z 26 kantonów obdarzonych autonomią, ale posiadających wspólny (federalny) rząd. Obowiązują tu cztery języki urzędowe: niemiecki, francuski, włoski i retoromański, który powstał w wyniku połączenia ludowej łaciny z językami celtyckimi i retyckimi. Do dziś żywy w alpejskim kantonie Graubünden we wschodniej Szwajcarii. Przez UNESCO zaliczany do języków zagrożonych zaniknięciem.
W Szwajcarii na powierzchni 41 285 km2 mieszka 8,4 miliona osób, w tym 2,1 miliona obcokrajowców, bez obywatelstwa, co stanowi 25% społeczeństwa. A więc praktycznie co czwarty spotkany na ulicy jest imigrantem, który musi się “nauczyć” Szwajcarii i w nią wtopić. Tożsamość narodowa i spójność społeczna nie opiera się na wspólnym języku, pochodzeniu etnicznym lub religii, ale na czynnikach międzykulturowych, takich jak wiara w demokrację bezpośrednią, wysoki stopień autonomii lokalnej i regionalnej oraz wysoką kulturę kompromisu w podejmowaniu decyzji politycznych. Jak to funkcjonuje?
Po pierwsze przestrzegana jest konstytucja i prawo, które jest napisane dla obywateli i przez nich samych, w razie potrzeby, korygowane.
Demokratyczny ustrój Szwajcarii jest demokracją bezpośrednią czyli taką, w której obywatele mają bezpośredni wpływ na działanie państwa, swojego kantonu czy gminy poprzez aktywne i bierne prawo do wyborów oraz prawo do lansowania referendów i inicjatyw poddawanych pod głosowanie. Głosowania odbywają się cztery razy w roku.
Szwajcarzy są bardzo zaangażowani w wykorzystywanie swoich praw obywatelskich i chętnie biorą udział w życiu społecznym i politycznym. Przybiera to różne formy.
Referendum fakultatywne jest jednym z najważniejszych instrumentów demokracji bezpośredniej i odbywa się na wniosek conajmniej 50 000 obywateli lub ośmiu kantonów. W referendum pada ostateczna decyzja w sprawie nowej lub zmienionej ustawy federalnej, dekretu federalnego lub niektórych umów międzynarodowych. Kto chce doprowadzić do przeprowadzenia referendum musi spełnić szereg wymagań i zastosować się do ściśle określonej procedury. Uprawnionym jest każdy, kto ma prawo do głosowania w Szwajcarii, nawet jeśli mieszka za granicą.
By doszło do referendum autorzy muszą zebrać conajmniej 50 000 ważnych podpisów na specjalnych arkuszach. Wzorów formularzy dostarcza Kancelaria Federalna. Arkusze muszą zawierać szereg obowiązkowych informacji, w szczególności dokładny tytuł spornego prawa lub decyzji, datę przyjęcia w Zgromadzeniu Federalnym oraz dane sygnatariuszy.
Gromadzenie podpisów może się jednak rozpocząć dopiero po opublikowaniu spornej ustawy lub postanowienia w Dzienniku Urzędowym. Od tego momentu komitety referendalne mają 100 dni na zebranie niezbędnych 50 000 podpisów, poświadczenie ich ważności przez gminy i przedłożenie w Kancelarii Federalnej. Doświadczenie pokazuje, że nie wszystkie podpisy są ważne. Dlatego zwykle, z udziałem wielu zaangażowanych wolontariuszy zbiera się ich o wiele więcej. Jeżeli zebrano wystarczającą liczbę ważnych podpisów, zaskarżony dekret poddawany jest w referendum pod głosowanie. O przyjęciu lub odrzuceniu przedmiotu referendum decyduje zawsze zwykła większość oddanych głosów. Wynik głosowania jest zobowiązujący i ostateczny.
Inną formą odziaływania obywateli na organizację państwa jest inicjatywa. Prawo obywateli do organizowania inicjatyw jest dość długotrwałym, stwarzającym możliwość bezpośredniego oddziaływania i mogącym mieć wielką moc sprawczą, procesem. Szwajcarzy są wytrwali i cierpliwi. Zmiany zachodzą powoli, ale za to są dokładnie przemyślane i przeprowadzane wspólnie w procesach demokratycznych. Składanie inicjatyw jest dość popularną formą uczestnictwa w życiu politycznym i społecznym.
Zanim inicjatywa zostanie poddana głosowaniu mijają 2-3 lata. Prawo do lansowania inicjatyw istnieje nie tylko na poziomie federalnym, ale także na poziomie kantonalnym i gminnym. Inicjatywy na poziomie federalnym dotyczą wyłącznie zmian w konstytucji i wchodzą w życie w momencie pozytywnego wyniku głosowania.
Proces lansowania inicjatywy zapoczątkowuje komitet inicjatorów złożonych minimum z 7, a maksimum z 27 osób uprawnionych do głosowania. Obowiązują ściśle określone zasady i przebieg czasowy. Komitet formułuje tekst inicjatywy i przekazuje do Kancelarii Federalnej, która ma 4 miesiące na przetłumaczenie go na wszystkie języki urzędowe oraz sprawdzenie inicjatywy pod względem dopuszczalności. Dopiero po tym zaczyna się zbieranie podpisów. W nieprzekraczalnym terminie 18 miesięcy komitet musi zebrać 100 000 ważnych podpisów. Jeśli to się nie uda – inicjatywa przepada. Jeśli liczba ważnych podpisów jest dostateczna – inicjatywa zostaje przekazana do rządu (Rady Federalnej), który w ciągu następnych 12 miesięcy zapoznaje się z nią, bada i wypracowuje swoje stanowisko. Za pomocą komunikatu zwraca się do parlamentu z prośbą, by ten rekomendował wyborcom przyjęcie lub odrzucenie inicjatywy w głosowaniu. Parlament ma 18 miesięcy na zastanowienie się i przegłosowanie czy rekomendować wyborcom “za” czy “przeciw”. Mija 30 miesięcy od złożenia inicjatywy. Niezależnie od tego jaką decyzję podejmie parlament, głosowanie musi się odbyć w ciągu kolejnych 10 miesięcy. Ciekawym jest fakt, że rekomendacja parlamentu nie zobowiązuje głosujących do przyjęcia tego samego stanowiska. Stwarza tylko platformę do komunikacji i wymiany myśli między władzą a obywatelami. Nadaje kierunek, ale ostatecznie decydują głosujący. Po ponad dwóch latach mamy więc stanowisko ze strony władz i termin głosowania. Co dzieje się dalej?
Każdy uprawniony do głosowania otrzymuje pocztą, nie później niż na trzy tygodnie przed głosowaniem, materiały do głosowania. Jest to koperta zawierająca broszury informacyjne i kartę do głosowania. Broszura wyjaśniająca treść inicjatyw dotyczących całego kraju, wszystkie “za” i “przeciw” oraz rekomendacje parlamentu jest w kolorze czerwonym (kolorze szwajcarskiej flagi). Broszura dotycząca tematów kantonalnych jest innego koloru – na przykład w kantonie Basel-Stadt jest niebieska. Karta do głosowania jest biała. Wszystkie materiały w formacie A5, drukowane są na dość cienkim, niechlorowanym papierze, bez specjalnych zabezpieczeń czy znaków wodnych. Prosto i oszczędnie. Każdy, kto chce wziąć czynny udział w głosowaniu, w zaciszu domowym może w spokoju zapoznać się z materiałem informacyjnym. W razie potrzeby doinformować się w mediach i wyrobić sobie własne zdanie. Dalej nie pozostaje mu nic innego jak tylko postawić długopisem (niebieskim lub czarnym) krzyżyk w odpowiedniej kratce “ja” lub “nein” na karcie do głosowania, włożyć kartę do koperty, w której przysłano materiały (są odpowiednio numerowane i przygotowane do ponownego użycia) i wrzucić do najbliższej skrzynki pocztowej, oddać w urzędzie gminy lub klasycznie, w dniu głosowania wrzucić do urny w lokalu wyborczym. Ponieważ jednak średnio 95% głosujących oddaje głosy listownie, nie otwiera się wielu lokali wyborczych. Rezultaty głosowania znane są więc bardzo szybko, a inicjatywy wchodzą w życie w momencie ich akceptacji. Tekst przyjętej inicjatywy zostaje umieszczony bezpośrednio w tekście konstytucji federalnej.
Najprostszą formą komunikacji między mieszkańcami i państwem jest petycja. Prawo do złożenia petycji to prawo do skierowania pisemnego wniosku do właściwego organu państwa w każdej sprawie. Zgodnie z artykułem 33 Konstytucji Federalnej każda osoba, bez względu na wiek, płeć i narodowość (a więc nie musi posiadać obywatelstwa Szwajcarii) ma prawo do bycia wysłuchanym przez władze miejskie, kantonalne czy federalne poprzez złożenie petycji w odpowiednim urzędzie. Organ, do którego kierowana jest petycja, musi przyjąć ją do wiadomości. Przedmiotem petycji może być wszystko co jest związane z działaniem państwa lub życiem codziennym. Petycja zazwyczaj składa się z tytułu i tekstu. Forma nie jest z góry określona. Petycja może być sformułowana jako wniosek, jako żądanie lub jako prosta sugestia. Większość petycji ma formę listy podpisów. Podpisy są często zbierane na ulicy. Nie ma reguł dotyczących minimalnej liczby podpisów czy przedziału czasu, w którym muszą być zebrane. Niezależnie od tego, czy petycja zostanie złożona na piśmie, czy w internecie, nie ma ona żadnego obowiązku prawnego. Po otrzymaniu petycji organ państwowy nie jest zobowiązany ani do jej opracowywania ani do odpowiadania na nią. Jednak w praktyce, prawie zawsze, urzędy ustosunkowują się do treści petycji odpowiadając na piśmie.
Popularność inicjatyw oddolnych niesie ze sobą wysoki stopień autonomii lokalnej i regionalnej oraz silną kulturę kompromisu w podejmowaniu decyzji na każdym szczeblu.
Funkcjonowanie szwajcarskiego społeczeństwa opiera się na dobrze zdefiniowanych zasadach demokracji bezpośredniej, a mieszkańcy, w zależności od wagi problemu, mogą wybrać odpowiednią formę oddziaływania. Mają poczucie jedności poprzez wspólnie podejmowane decyzje. Ważna jest funkcja władz lokalnych. Raz wybrani przedstawiciele stoją w służbie swoim wyborcom. Nie odrywają się od ugrupowań czy stowarzyszeń, które umożliwiły ich start w wyborach. Wręcz przeciwnie, w pracy na stanowiskach samorządowych, czy wyższego szczebla, podkreślają swoją przynależność i bez obaw reprezentują idee i postulaty grup, które reprezentują. Fantastycznie widać to w obradach parlamentu Szwajcarii – każdy z posłów, choć doskonale włada biegle co najmniej trzema językami, we własnych wystąpieniach używa języka “matczynego”, dialektu z regionu, z którego pochodzi, podkreślając w ten sposób związek ze swoim kantonem.
System polityczny to jednak nie wszystko co powoduje, że społeczeństwo szwajcarskie czuje się respektowane przez władzę i bezpieczne. Bezpieczne dlatego, że może opierać się na sprawnie działającym prawie. W Szwajcarii uregulowana jest właściwie każda dziedzina życia. Wszyscy wiedzą, że przestrzeganie norm ułatwia życie. I rodowitym Szwajcarom i imigrantom. Przyjezdni, szukający nowej ojczyzny, decydując się na pobyt w Szwajcarii automatycznie zostają “wdrożeni” do życia po szwajcarsku. Gładko i bez niespodzianek załatwiają wszystkie potrzebne dokumenty. Urzędy, wydając odpowiednie pozwolenia, jednocześnie skrupulatnie informują o prawach i obowiązkach nowych mieszkańców od początku dbając o ich zintegrowanie. Resztę, tę mniej oficjalną, podpowiedzą życzliwi sąsiedzi, wyjaśniając na przykład reguły rządzące domową pralnią i nie tylko. “Nowi” często zapraszani są do domów do wspólnego, wieczornego biesiadowania. Owocuje to zawiązaniem nowych kontaktów i przyjaźni niejednokrotnie na lata.
Trudno jest powiedzieć czy Szwajcarzy chętnie czy niechętnie stosują się do przepisów. Faktem jest, że przestrzeganie procedur, przepisów, reguł i zasad współżycia społecznego czyni tu życie spokojnym i bezpiecznym. Nie ma więc powodu by kombinować czy przekraczać normy. Chęć osiągnięcia dobrego samopoczucia kieruje jednostką nie tylko w celu uzyskania korzyści własnej, ale w sposób pozytywny działa na ogół społeczeństwa. Wydaje się, że tak dobrze znane “nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe” znajduje w Szwajcarii pełny i praktyczny wyraz. Czy to jest trudne do osiągnięcia?
Myślę, że wiele można osiągnąć małymi krokami. Mamy wiele narzędzi by z nich i u nas korzystać. Potrzebne jest tylko nasze zaangażowanie, choćby minimalne, w wykorzystaniu naszych praw obywatelskich. Nie bądźmy w tym bierni. Jeśli to zbyt dużo, zacznijmy od najprostszego – bądźmy dla siebie mili, wyrozumiali, uprzejmi i eleganccy w obyciu. Poczujmy się między sobą jak w Szwajcarii. To naprawdę się opłaca!
Bardzo dziękuję za ten artykuł. Przystępnie napisany. Wiele wyjaśnia. Cieszy mnie niezmiernie, że w coraz większym stopniu propagowane są rozwiązania szwajcarskie. Do takich rozwiązań powinniśmy dążyć w Polsce, ale nie możemy liczyć tu na poparcie polityków. Referenda odbierają im autorytarną władzę. Nie podetną więc gałęzi, na której siedzą. Polacy powinni zrozumieć, że to oni właśnie są władzą zwierzchnią, a politycy powinni realizować ich potrzeby, a nie własne. Artykuły takie jak ten uświadamiają nam, że nie musi być jak jest, że może być lepiej.
Dziękuję raz jeszcze.
To takie proste z tą demokracja.
Aż by się chciało mieć to samo u nas.
Bardzo ciekawie i przystępnie napisany artykuł.
Brawo!
Dlatego trzeba czytać na ten temat i popularyzować wiedzę. Polecam trzy książki na temat demokracji Szwajcarskiej:
1.Możesz być bogaty, czyli jak Szwajcarzy osiągnęli sukces gospodarczy
2.Czy wiesz, dlaczego nie wiesz, kto jest prezydentem Szwajcarii?
3.Szwajcarska demokracja szansą dla Polski?
Temat zaczyna budzić coraz większe zainteresowanie