Nie dokarmiajmy dzików!

Mieliście kiedyś okazję?
widzieć dużego, szarżującego szybko dzika, sprowokowanego przez psa? Być może wszyscy powinniśmy zobaczyć taką scenę na własne oczy, by uzmysłowić sobie, jak bardzo niebezpieczne są to sytuacje. I dlaczego tak nieodpowiedzialne może być dokarmianie dzików, wyrzucanie śmieci w miejscach do tego nieprzeznaczonych albo puszczanie psa luzem w lesie.

Dzików jest obecnie na terenie Warszawy i Wawra coraz więcej, liczba zgłoszonych spotkań z nimi w ostatnich latach rośnie. Tematem dzików zajęła się na sierpniowym posiedzeniu dzielnicowa komisja ochrony środowiska i krajobrazu, gdzie dyr. Andżelika Gackowska z Lasów Miejskich opowiedziała o aktualnej sytuacji, bezpieczeństwie oraz bieżących działaniach miasta w tej sprawie.

Znaczna część obszaru dzielnicy to lasy. Tereny zieleni i nieuregulowane brzegi Wisły to wygodne dla zwierząt trasy migracji, a nasze śmieci to stołówka, z której dziki chętnie korzystają. W mieście znajdują dla siebie dogodne warunki: duża dostępność pokarmu, łatwość znalezienia schronienia, brak naturalnych wrogów. Dziki przyzwyczajają się do miasta i mniej się boją, ale nie oznacza to jeszcze, że są oswojone. Interwencje z dzikami są podejmowane oczywiście również w innych dzielnicach, choć głównie w prawobrzeżnej Warszawie.

Sprawca wszelkich nieszczęść – Dzik. Fot. Andrzej Lesiewicz

Sugestie.
Jak mieszkańcy mogą sobie radzić z dzikami?

  • W razie spotkania dzików nie należy uciekać i wykonywać gwałtownych ruchów, ale spokojnie się wycofać.
  • Na spacerach, nie tylko w lesie, starajmy się trzymać psa na smyczy. Często zdarza się spotkać w lesie biegającego luzem psa, którego opiekunowi wydaje się, że sprawuje nad nim kontrolę. Swobodnie biegający pies może płoszyć i prowokować zwierzęta, narażać siebie i właściciela na niebezpieczne spotkanie z dzikiem, ale też uprzykrzać się innym spacerowiczom. Jeżeli widzimy w lesie ziemię zrytą przez dziki, zachowajmy szczególną uwagę.
  • Nie śmiecić i nie wyrzucać żywności w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Oznacza to także utrzymywanie porządku na posesjach. Pojemniki i śmietniki powinny być zamykane. Niestety worki ze śmieciami, wystawiane do odebrania przy drogach, również zachęcają dzikie zwierzęta.
  • Nie dokarmiać dzików. Niektórzy mieszkańcy celowo karmią dziki, ale w ten sposób zwiększają tylko ryzyko, że zwierzęta te zostaną zabite. Skrajnie niebezpiecznie jest głaskanie i bezpośrednie dokarmianie dzików z ręki. Zwierzę mające oczy po bokach głowy nie potrafi ocenić odległości i przypadkowo może zranić dokarmiającą je osobę
  • Może to oczywiste, ale warto uważać na drodze, szczególnie po zmroku, przy ograniczonej widoczności. Dziki, podobnie jak ludzie, przechodzą w mieście przez ulicę.

Jak przeciwdziałać wzrostowi liczby dzików?
Aktualnie w Warszawie złapanych dzików nie wywozi się na inne obszary – nie prowadzi się tzw. odłowu z przemieszczaniem. Wynika to z obowiązujących przepisów związanych z afrykańskim pomorem świń oraz z rozporządzenia Wojewody Mazowieckiego w sprawie obszaru zagrożonego wścieklizną, które m.in. zabrania odłowów. Wszystkie dziki, również te, które zostaną odłowione żywe, są zabijane – poprzez odstrzał oraz tzw. odłów z uśmierceniem. Obowiązująca od lipca decyzja prezydenta m.st. Warszawy przewiduje odstrzał do 200 dzików oraz odłów z uśmierceniem do 90. Do końca sierpnia taki los spotkał blisko 60 dzików w całej Warszawie, z tego 10 w Wawrze. Podejmowane działania wynikają z bieżących analiz, dlatego nie ma przygotowanego z góry harmonogramu dla określonych lokalizacji. W pierwszej kolejności Lasy Miejskie reagują w miejscach, których dotyczy najwięcej zgłoszeń. O ile pozwalają na to względy bezpieczeństwa, prowadzi się odstrzał, a w pozostałych sytuacjach odłów z uśmierceniem.

Istnieją oczywiście różne metody zapobiegania wzrostowi liczby dzików, jednak możliwości ich wdrażania i skuteczność są z różnych powodów ograniczone. Antykoncepcja dzików, odstraszanie zapachem, kastracja, opryski niszczące pędraki, ograniczanie obszarów bytowania (koszenie nawłoci i nieużytków), grodzenie lasów, zapewnianie w lasach dzikom pokarmu– wszystkie te sposoby mają swoją specyfikę, która sprawia, że ich skuteczność jest ograniczona, są w praktyce trudne do zastosowania albo szkodliwe dla środowiska. Nie wydaje się też prawdą, aby do miasta zwierzęta uciekały przed polowaniami, ponieważ w ostatnich latach myśliwi zabijają w województwie mazowieckim mniejsza liczbę dzików.

Tekst wykorzystuje informacje przekazane i udostępnione przez dyr. Andżelikę Gackowską z Lasów Miejskich. Dziękujemy.